Stranger Things
powrót do forum 4 sezonu

Nie wiem czy tylko ja to tak widzę, może to moja bardzo daleko idąca interpretacja, ale mam wrażenie, że sezon 4 jest alegorią walki z depresją, traumami, stanami lękowymi kończącymi się samobójstwem.
Postać Vecny jest tutaj personifikacja depresji, zaś sposób w jaki atakuje jest rozwijającą się chorobą, po której następuje poddanie się ofiary i jej samobójstwo.
Cały proces widać najlepiej na przykładzie postaci Max. Od pierwszych minut sezonu 4 widzimy jak wyalienowała się od reszty grupy i zerwała niemal wszelkie kontakty z Lucasem. Powoli rozpoczyna się jej droga w głąb traumy po stracie brata (o którą się obwinia). Na przestrzeni kilku odcinków (z wielkim finałem w odcinku 4) widzimy jak ogromne piętno odciska na niej poczucie winy (które właśnie jest tak ciężkie w depresji).
Atak Vecny symbolizuje tutaj ostatnie 24h przed popełnieniem samobójstwa, Max załatwia wszystkie niezałatwione sprawy, zostawia listy pożegnalne. Ostatnie „utwierdzenie się w winie” i słuszności jej decyzji dokonuje się na grobie brata. Jest to symbol etapu „widzenia tunelowego” tuż przed samym samobójstwem. Zaś przeniesienie się do „The Upside Down” to już sama próba samobójcza.
Podczas tego przeniesienia dochodzi ostatniego przewartościowania - dialogu pomiędzy Vecna a Max. Próbuje on jej wmówić, że jej położenie jest absolutnie beznadziejne, jest sama i nie ma nikogo - jej miejsce jest „tutaj” - to ostateczne potwierdzenie i impuls.
Zjawiająca się nagle jak deus ex machina Kate Bush - Running Up That Hill jest symbolem - nagłej siły by żyć, światła latarni w mroku, przypomnienia sobie tych kilku dobrych momentów. Max podejmuje ostatnia próbę by jednak walczyć, by żyć. Udaje jej się wyrwać z uchwytu depresji i śmierci.
Spektakularny bieg w stronę wyrwy do naszego świata to nic innego jak przerwanie aktu samobójstwa, jej pierwsze słowa po powrocie z „The Upside Down” to: „jestem tutaj” – udało jej się zostać wśród żywych i wygrać walkę o życie.
Pośród tych wspomnień i chwil, które pozwoliły jej uciec ze szponów depresji i zachować życie, zarzuca swego rodzaju „kotwicę” – przez resztę sezonu chodzi z słuchawkami na uszach słuchając Kate Bush. Obawia się jednak, już do końca (tej części sezonu), że muzyka straci moc – dobre chwile przestana wystarczać i choroba powróci, co jest tak bardzo częste w depresji.

ocenił(a) serial na 4
bizon_commando

Nie oglądałem i nie obejrzę, ale jak to przeczytałem, od razu przypomniała mi się moja analiza filmu "Mgła":
https://www.filmweb.pl/film/Mg%C5%82a-1980-7700/discussion/Traktat+filozoficzny, 3161692

ocenił(a) serial na 9
bizon_commando

Znakomita interpretacja. Brawo.

bizon_commando

No powiem Ci że bardzo to ciekawe co napisałeś. Szacun!

ocenił(a) serial na 7
bizon_commando

Miałam identyczne wrażenia po tym sezonie! Oglądając go widziałam tylko depresję, właściwie właśnie jej alegorię i momentami się z pewnymi sytuacjami utożsamiałam. Gdyby depresja była demonem, to byłaby Vecną.

ocenił(a) serial na 7
bizon_commando

Jeszcze mówili wyraźnie, że atakuje osoby z traumą.

ocenił(a) serial na 8
bizon_commando

Też o tym pomyślałam. Duże wrażenie na mnie zrobiło przedstawienie tego, jaki mrok ogarnia umysły osób z depresją czy lękami.

ocenił(a) serial na 9
agatatoro

Identycznie to odebrałam

ocenił(a) serial na 9
bizon_commando

Yep, 4. odcinek dokładnie pokazał, że praktycznie cały ten sezon to metafora depresji. Swoją drogą ciekawe, czy twórcy dorobili „Drugiej stronie” to znaczenie dopiero w 4. Sezonie, czy mieli taki koncept od początku, bo w pierwszych 3 sezonach nie było widać tej analogii.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones