PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=641521}
7,7 14 660
ocen
7,7 10 1 14660
Sword Art Online
powrót do forum serialu Sword Art Online

Właśnie skończyłem oglądać pierwszy sezon i mam cholernie mieszane uczucia. Przez pierwsze
kilka odcinków miałem wrażenie, że trafiłem w dziesiątkę - trafiłem na świetny klimat, ciekawie
wykreowanego świata. Śmierć jest równa śmierci w realnym świecie, ciągłe zagrożenie i prosty
cel. Dla mnie właśnie klimat i character development (tak, wiem tego tutaj nie uświadczymy) to
największe walory czy to filmu, czy to serialu... w sumie czegokolwiek. A tutaj na początku
naprawdę się cieszyłem, bo miałem wrażenie, że znowu trafiłem na nieprzyjazny świat, w którym
nikt nie jest pewny jutra.
Ostatecznie mam wrażenie, że to anime samo sobie podcina skrzydła. Dostajemy masę
ciekawych zagadnień ze świata SAO - gildia żerująca na słabszych graczach z niższych leveli.
Zagadnienie przytoczone, olane. Kirito poświęca rękę, żeby obronić Asunę (przecież to aż
krzyczy żeby to wykorzystać do pogłębienia ich relacji). Ręka magicznie odrasta. Gildia Player
Killerów, przecież to aż błagało "wykorzystaj mnie!", praktycznie pominięta i olana. Konflikt
zwykłych graczy z beta-testerami też na początku zapowiadał się obiecująco i tak jak reszta
został bezczelnie olany.
Tak właściwie to mamy wrażenie, że oni są szczęśliwi w Aincardzie i jedynym problemem jest to,
że ich prawdziwe ciała się nie ruszają. Całe bycie w zagrożeniu znika, bo przecież jedyna śmierć
jaką nam serwują twórcy to jacyś bezimienni żołnierze bez twarzy (poza oczywiście starą gildią
Kirito). Postaci drugoplanowe też na jeden/dwa odcinki każda.
Co do Kirito/Asuny... Naprawdę liczyłem na rozwijający się wątek partnerstwa i zaufania
budowany w nieprzyjaznym świecie, ale mimo wszystko jestem w stanie zaakceptować takie
rozwiązanie.
Ostatecznie jednak naprawdę się dobrze bawiłem. Mimo dużej ilości wad świat SAO mnie
wciągnął i naprawdę chciałem włączać kolejne odcinki. Jednak w ostatecznym rozrachunku
pozostaje taki cholerny niedosyt, że aż żal.

ocenił(a) serial na 3
Macedon

Dla mnie bardzo dobry pomysł na produkcję (nie chcę mówić że na anime bo to było pierwsze czy tam drugie jakie w życiu widziałem więc ciężko mi się wypowiadać). W każdym razie to co zobaczyłem (w zasadzie przypadkiem bo czytając komentarze pod Player One sporo osób mówiło że pierwsze skojarzenie podczas seansu to SAO, więc postanowiłem zobaczyć co to) było: inne, innowacyjne, interesujące. Pierwsze paręnaście odcinków naprawdę ciekawych. Jednak jego potencjał został kompletnie zaprzepaszczony. To o czym piszesz - sporo ciekawych wątków nie zostało wykorzystanych i rozwiniętych. Pierwsze paręnaście odcinków o których wspomniałem było najlepszych jednak już tam zaczynało coś szwankować. Zamiast skupić się na przechodzeniu kolejnych pięter, zabijaniu BOSSów, tamtejszych problemach i życiu to zaczęto wplatać dziwne wątki i poświęcać temu całe odcinki. Przez co czułem się że serwują mi zapychacze by tylko stuknąć kolejny odcinek i zbić hajs. Mam wrażenie że jak w każdym serialu (oprócz GoT) twórcy poszli na ilość a nie jakość. Druga połowa pierwszego sezonu, a o drugim sezonie już nie wspominam. Obejrzałem go tylko dlatego że nie lubię zostawić czegoś w połowie, niedokończonego, ale strasznie męczyłem się oglądając. Stąd niestety tylko 3, a gdyby to odpowiednio przedstawić i zakończyć w odpowiednim momencie byłaby dyszka wypisz, wymaluj.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones