PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=762209}

Trzynaście powodów

Thirteen Reasons Why
7,1 150 090
ocen
7,1 10 1 150090
4,7 12
ocen krytyków
Trzynaście powodów
powrót do forum serialu Trzynaście powodów

szczerze powiedziawszy nie wiem jakie można mieć do niego pretensje. Z rozmowy z Hannah jasno wynikało, że albo ona mu powie co i jak się wydarzyło albo on nie będzie w stanie nic z tym zrobić. A ona decyduje się zabić, bo on za nią nie wybiegł...

Ogólnie fajny pomysł na serial, aczkolwiek pod koniec 8-go odcinka miałem nadzieję, że to wszystko inaczej się rozkręci i pójdzie w stronę choroby psychicznej głównego bohatera. Myślałem, że po to do fabuły wstawione zostały sceny z lekami i koszmarami oraz częste zwidy, które miał.

Fabuła strasznie naciągana, bo ktoś kto chce naprawdę popełnić samobója nie będzie nagrywał 13 kaset... no ale to trzeba wybaczyć bo inaczej by nie było materiału na książkę/serial :P

siweq

Zgadzam się, że fabuła była naciągana, ale może wynika to ze specyficznego charakteru bohaterów. Skoro Hannah uważała że nikomu na niej nie zależy to nie rozumiem jaką miała motywację w nagraniu tych 13 kaset, ale może po prostu chciała to z siebie wyrzucić. Był taki moment, że miała już kasety nagrane i chciała dać życiu ostatnią szansę więc może łatwiej jej było mówić do tych osób niż zwierzyć się np.psychologowi. Co do niego uważam że zdecydowanie zabrakło mu doświadczenia żeby umieć jej pomóc albo zrozumieć o o chodzi, to było na pewno dla niej bardzo krępujące powiedzieć wprost "Zostałam zgwałcona przez Bryce'a", powinien trochę bardziej ją pociągnąć i myślę, że to świetny wątek bo zwraca uwagę na problem, którym jest niedostateczna pomoc ze strony szkoły. Hannah nie podała nazwiska, ale to było jasne, że stała jej się krzywda, z którą sobie nie radzi, a psycholog to po prostu olał. Dla mnie poza Brycem jedna z bardziej winnych postaci w serialu, ale to już mocno indywidualny osąd.

ocenił(a) serial na 10
skuter1998

Być może te 13 kaset to taka forma zemsty, w jednym z zwiastunów serialu Hannah mówi o tym że chce żeby oni poczuli to co ona sama czuła i jakby się nad tym zastanowić cała trzynastka nie była pod koniec serialu w najlepszym stanie psychicznym. Kasety nie dość że wskazywały każdemu z tej grupy że są winni jej śmierci to jeszcze fakt iż sobie je przekazywali niszczył relacje pomiędzy nimi. Alex strzelił sobie w głowę , Clay nigdy nie wybaczy sobie tego co stało się na imprezie, Bryce najpewniej pójdzie siedzieć, Tyler chce wszystkich zabić ...

NextLife

Jeśli tak jest to moje współczucie w stosunku do Hannah spada, bo osoba z takimi problemami nie życzy tego innym, a już na pewno nie takiemu Clayowi, Sheri albo Zachowi, którzy nic złego jej nie zrobili. Mam nadzieję, że to jednak kwestia wygadania się, ale też większość serialu była dość naiwna, więc mogła nie pomyśleć do czego te kasety doprowadzą.

NextLife

Ja sie zastanawiam czy to nie Tyler strzelil w Alexa, w koncu jego zdjecie zerwal w tym no.....no wiecie w czymxD

ocenił(a) serial na 7
Angeelaa

No właśnie! Zerwał jego zdjęcie, i miał powieszone zdjęcia wszystkich osób z kaset, jakby chciał ich po kolei załatwić :D Więc wydaje mi się, że Alex nie postrzelił się sam. Poza tym - scena jak Tyler dostaje pistolet od podejrzanego typa, nie sądzę, że było to aż tak bez znaczenia.

ocenił(a) serial na 7
Angeelaa

Moim zdaniem Alex mógł sam strzelić sobie w głowę, a Tyler zdjął jego zdjęcie bo miał jedna osobę mniej do odstrzalu

siweq

Oczywiście, że typek popełnił błąd. Nie dość, że zignorował wyraźne oznaki depresji, to na informacje o gwałcie potwierdził najgorsze przypuszczenia Hannah, czyli że gwałciciela nie spotka kara. Cała ta rozmowa to był jakiś kompletny brak kompetencji i empatii. Argument "albo mi powiesz, albo nic z tego" zadziała na dziecko, które podstawiło nogę koledze w przedszkolu, a nie ofiarę tak wielkiej traumy.

Morderca_bez_serca

ale ważne jest to czemu on to powiedział. Ona kazała mu obiecać, że gościu zostanie ukarany i nigdy już go nie zobaczy na oczy. Wydaje mi się, że gdyby to obiecał to okazałby się dopiero beznadziejnym doradcą i nikt już nigdy by mu nie zaufał.

siweq

Błąd leży już w samym stawianiu warunków. Nie jestem pewna czy naciskanie na wyjawienie imienia i nazwiska, to dobra strategia. Dziewczyna potrzebowała przede wszystkim zapewnienia o byciu bezpieczną, co było sprzeczne z radą "no słuchaj, życie toczy się dalej". Kolejna rzecz to kwestionowanie całego zdarzenia i sugestia, że Hannah jest czemukolwiek winna.

siweq

Nawet jeśli by nie mógł tego obiecać, to było widać w jakim kiepskim stanie jest Hannah, mówiła, że nie widzi w niczym sensu, że już nic jej nie obchodzi, że chce, żeby życie się skończyło i on nie powinien jej w takim stanie wypuścić. Pomijając gwałt, już samo to co mówiła o tym jak się czuje było wystarczające, by dostrzec, że coś poważnego się dzieje i on powinien zareagować, a nie pozwolić jej odejść. To najgorsze, co mógł zrobić.

siweq

Problem z tym gościem, doradcą, polegał głównie na tym, że tak naprawdę w ogóle nie był przygotowany na doradzanie komukolwiek. Każda scena z nim to tylko gładkie formułki z podręczników, oklepane frazesy i zapewnienia o wsparciu. W rzeczywistości ten facet zwyczajnie nie wiedział co robić gdy jakiś nastolatek wreszcie się przełamie i postanowi mu się zwierzyć. Jego rola i stanowisko są iluzją i picem na wodę. Nie ma realnego kontaktu ze swoimi 'podopiecznymi', pozwala się zbywać byle czym, nie wzbudza zaufania. Odniosłem wrażenie, że nie chce wyjść poza swoją strefę komfortu, co szczególnie wyraźnie było widać w rozmowie z Hannah. Myślę, że nawet gdyby Hannah podała konkretne nazwisko, pierwszą myślą tego gościa byłaby: "No to klops. Ulubieniec szkoły, wszyscy będą na mnie krzywo patrzeć jeśli coś zrobię". Nie potrafi działać, bo za bardzo przywykł do nastolatków zachowujących swoje problemy dla siebie, co jest dla niego wygodne. On sobie pogada, oni swoje przemilczą i byle do wiosny.
Scena, w której dyrektor powiadamia go o próbie samobójczej Alexa po raz kolejny pokazała bezużyteczność jego stanowiska. Nie wiem, jak dla innych, ale dla mnie spojrzenie dyrektora było aż nadto wymowne: "Kolejny samobójca. Jak mogłeś tego nie zauważyć?"

ocenił(a) serial na 8
Chemiczny

Zgadzam się. Wg mnie, koleś był totalnie nieudolny i robił za paprotkę (bo szkoła musi mieć jakiegoś pedagoga), zamiast rzetelnie spełniać swoją rolę. Nie przypominam sobie, żeby przez 13 odcinków jakikolwiek uczeń wyszedł z jego gabinetu podniesiony na duchu.

ocenił(a) serial na 7
Chemiczny

Generalnie się zgadzam, że pedagog nie mógł trafić do swoich podopiecznych, ale moim zdaniem to chyba wynika z różnicy pokoleniowej, wieku i doświadczenia osoby dorosłej, która ma pomagać nastolatkom. Inaczej świat postrzegają dorośli, a inaczej nastolatki. Dorosły z doświadczenia wie, że nie ma co się przejmować opinią innych, a w życiu są większe problemy niż plotki. Dla nastolatków zwłaszcza wrażliwych te plotki, skończone przyjaźnie to już koniec świata. Pedagog powiedział jej prawdę, że jeżeli nie jest gotowa na konfrontację z oprawcą, to nic się w tej kwestii nie da zrobić, że tylko od niej zależy jak się ta historia skończy. Mówił do niej jak do dorosłej racjonalnej osoby, a ona była tylko nastolatką i to czasami bardzo nieracjonalną, a właściwie bardzo emocjonalną. Podobnie wszyscy rodzice przedstawieni w serialu nie mogli nic wyciągnąć ze swoich dzieci. NIiby pytali czy wszystko ok, jak dzieci mówiły, że tak to uważali, że wszystko jest w porządku. Matka Claya interesowała się nim, widziała, że się zmienił, co mogło sugerować problemy wynikające z bardzo wielu rzeczy. I mimo, że chciała rozmawiać nie wiedziała jak go przekonać żeby chcialchciał się otworzyć. I generalnie mam wrażenie, że nawet pod torturą te dzieci i tak nie chciałyby porozmawiać z dorosłymi. Od początku właściwym rozwiązaniem wydaje się przekazanie taśm osobom dorosłym, najpewniej rodzicom Hanny, ale te dzieci nie chcą tego zrobić bo są niedojrzałe, bo na nagraniu jest coś czego się wstydzą, co może zepsuć im opinię, a w tych poważnych sprawach mogą mieć procesy sądowe, ale wszyscy się boją. Niezależnie czy ich przewinienie jest błahe czy bardzo poważne boją się tak samo i tak samo nie chcą ponosić konsekwencji swoich zachowań.

ocenił(a) serial na 5
siweq

Po takiej rozmowie żaden psycholog nie powinien wypuścić dzieciaka z gabinetu bez zapewnionej opieki, dokładnego zbadania sprawy itd. Zapewne większość tak właśnie by postąpiła ale jestem w stanie wyobrazić sobie też sporą grupę psychologów, którzy postąpiliby (niestety) tak jak ten serialowy. Stwarzał pozory profesjonalnej rozmowy ale realnie albo zbagatelizował sytuację albo brakło mu doświadczenia i nie wiedział co zrobić.

siweq

Szczerze mówiąc, to bardziej mnie zbulwersowała jego rozmowa z Clayem. Co to w ogóle miało być? Jakaś zawoalowana groźba - powiedział coś w stylu ,,Nie mów nic więcej...", gdy chłopak zaczął mu opowiadać o gwałcie Hanny. Bo co by się stało? Zacząłby się czuć winny?
Z kolei zachowanie Hanny w trakcie jej rozmowy z pedagogiem mnie naprawdę draznilo. Jeśli nie wyjawi się wszystkich okoliczności, to nie ma możliwości ukarania sprawcy. To brutalne, ale taka jest prawda. A już to jej zaczajenie się za drzwiami i gadanie do mikrofonu ukrytego w plecaku: Nie wyszedł za mną. Drzwi są zamknięte, było nienormalne. Takie akcje się odstawia, jak ma się 12 czy 13 lat, a nie 17. To samo zresztą było z Clayem - obwinianie go o to, że mimo powtarzania ,,Wypierdalaj", on śmiał nie wrócić, jest żenujące.

ocenił(a) serial na 10
siweq

Ja nie rozumiem jak osoba wykształcona w kierunku psychologicznym, pracująca z młodzieżą może nie dostrzec ile wysiłku musiało kosztować tą młoda dziewczyne to wyznanie. Jak psycholog może powiedzieć do ofiary gwałtu, że musi zapomnieć i żyć z tym dalej??
Ona potrzebowała wsparcia, świadomości, że ktoś chce jej naprawde pomóc, że nie jest z tym sama, a gwalciciel nie pozostanie bezkarny.
Ja nie wiem, jak psycholog szkolny może być tak ślepy i nieodpowiedzialny, żeby tak roztrzesiona dziewczynę, po takiej traumie wypuścić bez obaw z gabinetu i nawet nie powiadomic rodziców.
Jak dla mnie to ten facet jednak słyszał plotki krążące na temat Hannah i dorobił sobie do tego własną teorie, zamiast wykazać się kompetencja zawodową i nie oceniać pacjenta.

dzidziola

prawie każdy, w każdej szkole miałem tak, że albo psychologowie byli osłami do których trzeba mówić powoli bo nie zrozumieją, albo nikt nie wie, że w ogóle istnieją

ocenił(a) serial na 7
siweq

Szczerze mówiąc, to teraz, po obejrzeniu 2 sezonu, o wiele lepiej można poznać postać psychologa i też stwierdzam, że facet nie chciał źle. Tak naprawdę jego odcinek wzruszył mnie najbardziej i naprawdę widać było, że koleś tego żałuje. Każdy z nas popełnia błędy, widać było, jak w tej szkole były takie problemy rozwiązywane. A właściwie wcale nie były. Patrząc chociażby na postawę trenera drużyny..

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones