Historia Hanny Baker była nieco przerysowana lecz wykonała swoją pracę, rozpoczęła dyskusję na temat gwałtu i być może odrobinę zwiększyła świadomość. Czwarty sezon natomiast postanowił poruszyć KAŻDY problem, stając się mokrym snem JSW. Na przykład: zaburzenia psychiczne, inwigilacja, zamieszki, brutalność policji, rasizm, strzelaniny w szkole, a homoseksualizm zdawał się rozprzestrzeniać szybciej niż grypa (choć tylko wśród mężczyzn). Jakby scenarzyści nie potrafili powiedzieć stop. Wcisnęli to w 10 odcinków, które i tak się potwornie dłużą.