Przecież Lynch zapowiedział, że po tym sezonie kończy nie tylko z TP, ale i w ogóle karierę.

3 sezon to taka mieszanina klimatu starego TP z klimatem jego innych filmów. Jak ktoś kochał stare TP, ale nie przepadał za jego twórczością to się odrzuci. Ja np. uwielbiam całą filmografię Lyncha i wspaniale bawię się oglądając 3 sezon.

Zapowiedział , że zakończy serial, to wiem. Ale nie sadzę, żeby to wyszło (biorąc pod uwagę który mamy odcinek) po tak przydługawych scenach jak w ostatnim odcinku gadka Audrey z tym karłem/byłym mężem. A akcja praktycznie nie idzie do przodu. Czarno to widzę.

Co jak co, ale jednak 1 dac to moglbym takim produkcjom jak "Gulczas a jak myslisz" :D Mnie sie podoba wielowatkowosc tego serialu i jego odmiennosc od reszty. Mysle, ze jakas czesc fanow miala swoja wizje TP. Problem w tym, ze kto inny stworzyl swiat TP i musial dostosowac do realiow owczesnej telewizji. Obecnie, nieskrepowani niczym Lynch i Frost serwuja wlasna wizje ponownie. Nie wiem czy zabiegaja o poklask. Natomiast oczywistym bylo, ze pewna stylistyka dawnego TP nie wroci.

Tylko że wtedy im już skasowali serial za ich wizję. A serial był wtedy super. Teraz to naprawdę nieoglądalne jest. Dougie OMG, te głupie dłużyzny jak rozmowa Audrey z eks, nic nie wnosząca do fabuły. W starej serii tez bywały takie momenty, ale nie aż tak długie, głupie i miały więcej humoru i wdzięku. Tu tego nie ma. Wogóle nie ma klimatu Twin Peaks, bo to się na ogól nie dzieje w TP. Tylko końcówki, żeby piosenkę pokazać :)

Tak, gulczasowi też daję jedynkę. Temu też, bo zasługuje - na pewno bardziej na jedynkę niż na ósemkę;)

Ciekawe skad wiesz, ze rozmowa Audrey nic nie wnosi do fabuly. Poza tym ogladanie tego serialu doslownie mija sie z celem. Wlasnie na tym polegal fenomen 1 sezonu, ze czesc swiata widzialo to jako telenowele chociaz byla to groteska. Nie kazdy sobie zdal z tego sprawe do dzisiaj. Ze wzgledu na aktorstwo, motywy i klimat ten serial sila rzeczy nie zasluguje na tak niskie oceny. Ale nie ma co sie klocic. Jedni lubia wino, drudzy parowki itd.

Ja z tych co lubią wino ;). Na czym polegał fenomen wcześnijszych serii wiem. Dlatego tak bardzo je cenię. Tu tego nie ma. Dobre aktorstwo? Niby kto? (tylko Miguel Ferrer jest dobry). Właśnie klimat jest słaby , dlatego tak neguję ten serial. Chciałbym, żeby było inaczej, ale hipokrytą nie jestem.

Rozmowa Audrey? Może coś wniesie, ale nie musiała trwać 10 minut :)

Powtórka z rozrywki to byłby ukłon w stronę fanów. Nie jestem przekonany czy twórcy rzeczywiście chcieli się podlizać. Zresztą jakby chcieli...to niewiele trzeba.
Sezon 3 miał być zbiorem lynchianizmów. Miał być odyseją Coopera. I miał dalej być groteskowy, pastiszowy. Taki bezdyskusyjnie jest.
Dougie/C, Janey-E, Hawk, Sarah czy Richard Horne wypadają co najmniej dobrze. Nie jestem w stanie przeanalizować każdego, ale uważam, że grają "swoje".
To jest kwestia gustu i absolutnie rozumiem, że facet wsysany przez gniazdko, ścigany przez karła czy wykorzystywany (?) przez kobietę nie musi przypaść każdemu do gustu.
Nie znam świata seriali, ale ile jest takich z ukrytą symboliką na tym poziomie? Chcąc nie chcąc kopiują Twin Peaks. Stare czy nowe.

Akurat facet wessany przez gniazdko jest ok (lubię to :)). Te beznadziejne, długominutowe dialogi rozwalają ten serial.

Tzn. sama scena jest ok, poza tym Dougie wkurza mnie strasznie :)

To już nie polubisz tego. Nigdy.

Dziwi mnie, że się dziwisz.