To nie byl kosz, a skrzynka na listy:) Cooper wczesniej czy pozniej wroci do siebie;)

Oby wcześniej, bo oglądanie ułomnego Coopera robi się żenujące ;/ Miałam nadzieję, że jak tylko widzie z chaty, to zacznie się wartka akcja, najlepiej w samym Twin Peaks, a tu takie rozczarowanie.

Te sceny z Coopem to metafora relacji miedzyludzkich:) Dzieje sie i malo i duzo. Biorac pod wuage liczbe przewijajacych sie psotaci i niejasnosci. Mnie sie to bardzo podoba. Co do samej kontynuacji TW nie mialem specjalnych oczekiwan:)

byłem pewny, że albo szybciej odzyska pamięć, albo trafi do psychiatryka (swoją drogą, nie chcieli byście zobaczyć jak Lynch widzi szpital psychiatryczny?). To co dostaliśmy to jednak jak mówisz kawał dobrej metafory społeczeństwa, egoistycznego, chorego, wiecznie spieszącego się, zakłamanego, wariackiego. Może tu właśnie Lynch widzi szpital psychiatryczny. W około nas.

E no bez przesady :] To jest USA, tam nie patrzy się na jednostki, każdy robi co chce, tam jak ktoś będzie leżał na ulicy to nikt go nie ruszy, chyba że jakaś jednostka mundurowa lub ktoś z przypadku. Po prostu tak jest i już, to nie Europa. Tak czy inaczej wszyscy dookoła nowego Dougiego zachowują się tak, żeby scenariusz szedł do przodu i żeby Cooper wracał przez X odcinków do siebie, wszyscy udają że to nadal stary dobry Doougie, bo Lynch dostał nakaz zrobienia klikunastu odcinków więc musi to tak wyglądać, po to żeby w między czasie rozwijać inne wątki.
Druga sprawa klucza z great Northern wrzuconego do skrzynki na listy. Zrobiłem stop klatkę i na kluczu pisze coś takiego: mail to Great Northern, Twin Peaks, WA. Więc klucz pójdzie USPSem i dojdze pewnie za jakieś 5 dni, więc gdzieś około 12-ego odcinka możliwe że ktoś zacznie ten temat wałkować (zakładając że jeden odcinek to 24h) :]

może to o ten klucz chodziło Pieńkowej Damie? coś co zaginęło i ma związek z agentem Cooperem?