Postaram sie bez spoilerow, jednak juz sam fakt, ze serial nie ma zakonczenia moze byc dla niektorych spoilerem...
Wlasnie skonczylam 262 odcinki oryginalnej telenoweli i glowne wrazenie jest takie, ze strasznie duzo watkow jest przeciagnietych na sile – mamy historie które wleka się przez ponad sto odcinkow, a z drugiej strony wprowadzaja bardzo powazne watki, ktore zostaja rozwiazane w nastepnym odcinku - brakuje balansu, jedna tajemnica powinna prowadzic do kolejnej, a tymczasem jest watek glowny bez konca i zapychacze bez zadnego znaczenia byleby wydłużyć serial.
To co mi przeszkadza to brak zakończenia – serial konczy się w momencie gdy tylko jeden z głównych watkow dobiega do konca (taki przedstawiony niemal 200 odcinkow wczesniej) i żaden inny. Poza jednym zloczynca nikt nie odpowiedzial za swoje grzechy i tak właściwie „Happy ending” maja tylko trzy osoby (chociaż taki niepelny). Wiekszosc postaci konczy w bardzo zlej sytuacji lub w dosłownym cliffhangerze i niewiadomo co będzie z nimi dalej.
Niby istnieje drugi sezon, który kontynuuje historie od 263 odcinka ale tak na prawde nic nie wnosi bo jak dla mnie jest to inny serial, jedynie spin-off oryginalnej historii. Jedyne co ma wspolnego to pare postaci typu Luciano, Fermin, Ruben, Elena itp.
Absurdow jest tez pelno.
Najwiekszy to ochrona w domu Salerno – niby jest liczna i calodobowa, a nawet nie zlicze ile razy do domu ktos się włamał i ile razy kogos z niego porwali. Glowna boheterke porywaja lub groza bronia dosłownie co kilka odcinkow.
Ruben – w normalnym swiecie cwierc zbrodni jakie popełnił, a na jakie sa dowody wystarczylaby żeby zamknąć go na dlugie lata. Potwornie przeciagniety i meczacy watek.
Wiekszosc tych rzeczy to zarzuty, które można by mieć do większości telenoweli ale brak zakończenia to już powazna wada. Widzialam zarówno lepsze i gorsze telenowele – taki przecietniak.