Po dwóch odcinkach myślałem jakim cudem żadnej nagrody mimo tylu nominacji, od szóstego walczyłem żeby nie zasnąć. Plot- twist z 7. nie pomaga, bo jest koncertowo spaprany. Jak wszystkie ciekawe wątki. Zostają sny, wspomnienia, zwidy, rozwleczone wątki, pseudofilozofoczna głębia, brak puenty, napięcia i nade wszystko przytłaczająca NUDA. I nie, nie chodzi o brak akcji. Wątek Maeve? Żart.
Świetny pomysł i wielki potencjał pracowicie spuszczone w kiblu. Co za szkoda. 5/10.