Oglądając ostatnie odcinki miałem nieodparte wrażenie, że to kolejna wariacja nt. Terminatora. A ostatni odcinek zyskał u mnie podtytuł. Westworld - Bunt maszyn. Samoświadomość, siła, chęć dokonania przewrotu. Serial był ciekawy i intrygujący, ale tylko na początku. Potem coraz więcej wątpliwości, błędów logicznych. Finał miał zaskoczyć, miało być pier dolnięcie, tymczasem była bańka mydlana i niesmak. Nie czkam na drugi sezon.
jakis czas temu wysnulem taka teze scenariuszowa : Jezeli w hollywoodzie pojawia sie ciekawy scenariusz ale za cholere nie da sie jakos go sensownie , ciekawie zamknac to naciaga sie ludzi na sleczenie przed tv 5 lat i robia serial .. za to jak jest i ciekawie i uda sie zlepic logiczne zakoncznie no to mamy filma .
tu wiedzialem od paczatku ze nic madrego nie zlepia, a potencjalne zwroty akcji, zaskoczenia to klasyki przerabiane juz nieraz ... za to sam sie nabralem i do dzis nie moge wybaczyc scenarzystom zakonczenie pierwszego True Detective :/