odpowiedniego wgłębienia się w to co chcą przekazać :) a są juz co najmniej dwie warstwy, które jak się w nie wgłebisz poryją banię nieziemskimi szczegółami i precyzją. No, ale to trzeba lubić sci-fi, rozkminy AI, zabawę w Boga i takie tam :)

Lubię, lubię, tylko na razie mi nie ryje,kurde.
No nic ,poczekam jeszcze parę odcinków to może poryje

zmieniłem na 10/10 po trzecim odcinku, po rozmowie Bernarda z Fordem przy tablicy o Arnoldzie i potem tajnej rozmowie z Dolores. Wczuj się w nią przede wszystkim. Zobacz ile się narobili by pokazać kroczek po kroczku jak z robota, linijek kodu, skryptów itd, powoli wytwarza się prawdziwa Świadomość. Zwrócić trzeba uwagę na to jak każde jej przeżycie, i dobre i złe , dorzuca się do tego procesu tworzenia. Gdy zaczyna się to wyłapywać i patrzeć na film pod tym kątem to aż ciary przechodzą po plecach. Jest to zrobione przegenialnie, najlepszy film AI jaki widziałem i to po 3 odcinkach:) bez kitu.

Zgadza sie, wszystko to swietnie pokazane. Szczegolnie w pierwszym odcinku Herthum jako Abernathy dal popis aktorstwa. Znakomicie to wyszlo. Rozmowy z Dolores wysmienite. Tylko jedna rzecz mnie zastanawia. Prostytutka Maeve, i scena w ktorej budzi sie na stole operacyjnym. On tam chwycila za skalpel grozac nim ludziom ktorzy wykonywali zabieg. Wtedy zachowywala sie jak 100 % czlowiek. Ponoc androidy nie moga podniesc reki na czlowieka, nawet nie maja takiej opcji niektorzy z nich aby niebezpieczne narzedzie wziazc do reki. Jakim cude Maeve ocenila tak szybko sytuacje? strach, przerazenie , obrona, ucieczka. Wszytko to cechy ludzkie - u niej wystapily bardzo szybko. Czasami mam wrazenie ze hosty to tak naprawde ludzie, ktorzy w jakis sposob zostali zhakowani. Wymazuje im sie pamiec i sprawuje nad nim totalna kontrole. Moze to klony? Klony, ale jednak ludzie. Moze czasami sie "budza", cos im sie przypomina, wraca swiadomosc... Ot taka moja teoria , jedna z wielu :)

Jak dla mnie najlepszy film o AI to ExMachina.

No, jeden z lepszych, Alicia dała czadu, uwielbiam ją. Tylko, że nie było w nim za bardzo niczego nowego, prawie wszystko było do przewidzenia. Wiesz, nie pokazali żadnego nowego aspektu AI, nowej perspektywy. Jak w HER czy w Automata był poruszony aspekt ultra szybkiego myślenia w porównaniu z człowiekiem, by pokazać jak pod tym kątem będziemy się różnić tak w Machinie nie doznałem jakoś żadnej nowej rozkminy. Ale oglądało się super bo nie można było niczego zarzucić.

Heh wszyscy dopatrują się jakichś twistów, jakiejś ukrytej prawdy. Zwykle też od tego zaczynam ale tu jakoś nie trzymało by się to calości przekazu. A z wywiadów z Nolanem wynika, że tym właśnie to dla nich jest, opowieścią o sztucznej inteligencji która nagle doznaje świadomości. Chcą znów zmusić do zadawania tych wszystkich fascynujących pytań : kim dla AI będziemy gdy ta już będzie świadoma? jak nas potraktują? jak my powinniśmy do niej się odnosić? To jest coś pięknego. Czujesz, zaprawde zabawa w Boga. I taki zonk : jak potraktuje cię twoje dziecko?
przypomina mi się scena z któregoś aliena ,chyba 3 jak ten mutant zeżarł matce pół głowy ;D

Dzięki Dehzz za takie interesujące podpowiedzi. Przestałem oglądać po drugim odcinku. Poczekam do końca sezonu i obejrzę jednym ciągiem. Źle wpływają na mój odbiór serialu tygodniowe przerwy.
P.S.- Ostatnio mnie powalił klasyczny w sumie western "Bandyci i aniołki". Polecam.

A na mnie wpływają zupełnie oryginalnie :D Najpierw oglądam cały odcinek z zapartym tchem, potem na wyrywki różne sceny, potem cały odcinek jeszcze raz i na koniec mam ochotę obejrzeć wszystkie odcinki jednym ciągiem znów. Tyle co jest detali i subtelnych podpowiedzi to bania mała. Wychwycić je wszystkie graniczy z cudem, trzeba by notatki sobie robić. Coś niesamowitego.