Dolores wiesza troje ludzi. Mają pętle na szyjach i stoją balansując na krzyżach (celowe nawiązanie do Sergio Leone, czy zwykłe, kiepskie naśladownictwo?).
Mają ręce związane od przodu (kobieta nawet dosyć kiepsko), ale tylko jeden próbuje sięgać na niektórych ujęciach do szyi. Rozumiem, że zdjęcie pętli może nie być łatwe przy naprężonej linie, ale nie wyobrażam sobie, by ktoś w takiej sytuacji przynajmniej nie włożył ręki pod brodę chwytając za pętlę. Tymczasem oni stoją na palcach, chwieją się i bujają na wszystkie strony machając rękami przed brzuchem.
Taki może drobiazg, ale zapowiada to kolejną serię nonsensów i braków logicznych, których pierwsza seria była pełna.