Również jestem oczarowany nowymi odcinkami :). drugim sezonie miałem niskie oczekiwania i choć się na to zapowiadało, to nie wierzyłem, że w trzeci rzeczywiście okaże się świeżym startem po ewidentnie wypalonym motywie parku.

Ale to przejście w makroskalę, z kontrolowanego przez Delos Westworld do kontrolowanego przez Incite World, jest tak mega świeżym oddechem, że nic tylko oglądać.

Serial wciąż bywa przyciężkawy i "masówkowy", kiedy wykłada sens ukazywanych wydarzeń kawa na ławę, a czasem łopatą w twarz, jeśli już wcześniej liznęło się podjętych w nim tematów inżynierii społecznej bazującej na technologii, big data i data miningu.

Motyw z Robohaem wydaje się zapożyczeniem z Person of Interest, poprzedniego serialu Nolana (fajnie, że w Westworld wciąż kontynuuje swoje ewidentne zainteresowania) czy po prostu z klasyki sci-fi od Dicka, Lema, Huxleya czy Orwella. Jest też "gierkowo": Deus Ex, Red Dead Redemption, Bioshock, Soma, Detroit, Talos Principle to pierwsze z brzegu tytuły które przychodzą mi na myśl.

W serialu Widać też inspiracje wydarzeniami wziętymi z życia - aferą z Cambridge Analitica i wyborami w USA. Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że wybór między stronami konfliktu - chaosem proponowanym przez Dolores i nowym porządkiem proponowanym przez iluminata Seraca, nie jest wcale tak oczywisty. Wie to każdy kto w końcówce pierwszego Deus Exa musiał zadecydować o dalszych losach świata :). Swoją drogą, bardzo fajny był wybór Cassela na głównego antagonistę. Fajnie jest zagrany, a sam bohater ma świetnie zarysowaną motywację.

Tylko ten wątek Mave wygląda jakby był dopisany na siłę, bo scenarzyści chyba lubią tę bohaterkę (jej motywacja jest niezrozumiała, a do tej pory był zwykłą "zapchajdziurą")...

Tak czy siak, wspaniale się to wszystko ogląda na ekranie w tak świetnej realizacji technicznej (te wszystkie pojazdy, futurystyczne lokacje... WOW). Chyba nikt wcześniej nie pokazał z takim rozmachem tego typu wersji "cyberpunku" . Na przykład pomysł z 5-formatowym narkotykiem był bardzo kreatywny i ciekawie ograny fabularnie, choć "efektów" mogło być węcej (Dies Irea z Shining :O, .

Ciekawe dokąd to wszystko zmierza, bo po tym naprawdę obfitującym w akcję 5 epizodzie emocje trochę opadły i szykuje się swego rodzaju "endgame".

Ciekawa opinia. Dla mnie sezon trzeci to rozczarowanie - nadmiar pościgów i "akcji" a serial mimo wszystko nudny. Po pierwszym sezonie w którym równolegle rozwijało się kilka wątków - wszystkie rozwinięte i ciekawe, dostajemy trzeci w którym jest jeden wątek, toporny i bardzo płytki. Cały sezon pierwszy był poświęcony uzyskiwaniu przez AI świadomości, pytaniu czym jest świadomość, jak jest skonstruowana. Tu w jednym odcinku otrzymujemy na tacy historię symulatora świata (co nie trzyma się kupy i jest oklepane i płytkie). Zgadzam się tylko co do oceny sezonu drugiego.