PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=232988}

Westworld

7,9 108 541
ocen
7,9 10 1 108541
6,6 14
ocen krytyków
Westworld
powrót do forum serialu Westworld

S01 E05

ocenił(a) serial na 9

Jak dla mnie zdecydowanie najslabszy odcinek. Chociaz uwielbiam ten serial , to w tym epizodzie nie znalazlem nic co by zachwycalo. No, prawie nic. Wspanialy widok miasta na poczatku - w ogole przepiekne zdjecia cechuja caly ten serial. No i oczywiscie rozmowy z udzialem Forda i Dolores sa zawsze godne uwagi. Jednak to troche zbyt malo. Acha, i jak zwykle dobra koncowka. W tym odcinku wiecej bylo akcj z zycia parku niz z "zaplecza", co jak dla mnie jest mniej interesujace. Wiecj bylo typowego westernu niz kina SF. Poza tym raczej nic wartosciowego nie dowiedzielismy sie co dalej z rozwojem sztuczne iteligencji i nic nas nie brzyblizylo do pozannia tajemnicy labiryntu.

użytkownik usunięty
Aretus

Przyznaję, że mi się ciężko oglądało ten odcinek :).
1. Wszystko zaczyna się i kończy na Arnoldzie. To ciekawe, że jeden z założycieli Parku jest tak enigmatyczną postacią w kontekście zdjęć, informacji w mediach itd. Przecież nawet w dzisiejszym świecie pozostawiamy po sobie ślady choćby w postaci wpisów w internecie. Tak jakby ktoś chciał się pozbyć wszelkich możliwych śladów jego obecności.
Zdziwiła mnie wersja samobójcza jego śmierci. Dlaczego, bo jeśli jego celem była likwidacja Parku, to jak mógł umrzeć popełniając samobójstwo zanim doprowadził ten cel do końca. Prawdę o jego śmierci znają dwa podmioty: Ford i Dolores (bardzo interesujące jest to, że Dolores jest "dzieckiem" Arnolda").

2. Ciekawe rozłożenie akcentów. Man in Black zna Forda i przypisuje sobie zasługę uratowania parku przed laty. A zatem jest inwestorem/wspólnikiem ? Do tej pory uważałam, że zasługi Forda i Arnolda przy założeniu Parku, jego koncepcji były równorzędne. Dwa wybitne umysły w jakiś sposób się uzupełniające. Man in Black podkreśla jednoznacznie, że to Arnold jest Twórcą Parku i jego koncepcji. To śmierć tego wspólnika o mało nie doprowadziła do zagłady projektu. Ponadto rozmowa Logana i Wiliama o różnicach pomiędzy narracjami w centrum parku i jego obrzeżami. Wskazanie bogactwa tych drugich, jego zakorzenienia w rzeczywistości, znajomości natury ludzkiej.
A zatem rola Arnolda była decydująca, on był nowatorem, kreatorem itd. I był jak sądzę idealistą. Zostawił po sobie ukrytą spuściznę, której Ford się obawia i zarazem której poszukuje przez 35 lat.

3. Man in Black się spieszy. Bo umiera ? I przed śmiercią chce poznać cel życia, jego sens, wierząc że geniusz Arnolda da mu odpowiedź na to pytanie.

4. Ford mówi, że hosty są przedmiotami i tak należy je traktować. Podczas rozmowy z nim Dolores jest naga tak jak inne hosty. W pewnej chwili Ford się zapomina, gdy brutalnie łapie Dolores za rękę. To nie jest reakcja na przedmiot, to jest reakcja na człowieka. Może ktoś powiedzieć, że to przeniesienie, bo Ford traktuje Dolores jako pozostałość Arnolda.
Też to jest dziwne, że Ford używa hosta jako powiernika. Oczywiście przy jego skrytej naturze, pewne zabezpieczenie stanowi możliwość wykasowania rozmowy, ale to da się odzyskać. Ile tajemnic Ford zdradził swoim słuchaczom.

5. Jestem też ciekawa czy wszystkie hosty mają wgrany imperatyw ochrony Forda, czy też Dolores jest z tego wyłączona. Generalnie ona zdradza coraz więcej cech świadomości, co zauważył Wiliam. No i pytanie, którego tak naprawdę nikt nie postawił wobec Dolores. Czy ma być złoczyńcą czy bohaterem tej historii. Wybór należy do niej tym razem.

6. To jest ciekawe, że Park ma kłopoty finansowe, w końcu po tylu latach pewna forma się zużywa i trudniej znaleźć nabywców o wystarczająco zasobnych portfelach.. Do tego dochodzi szpiegostwo przemysłowe i ewentualne próby jego przejęcia. A zatem nawet ten świat nie jest odseparowany od otoczenia :)

ocenił(a) serial na 8

Super analiza:) Naprawdę .Na tą chwilę oglądałam trochę po łepkach, nie ze swojej winy. Oglądając uważniej - będę mięć dobre punkty odniesienia.

Do Twoich pytań, punktów, dodałbym jeszcze jedno: "co bym znalazł, gdybym cię rozciął?"
Zastanowiło mnie to zdanie Harrisa do Forda. Pierwsze co przeszło mi przez myśl, czy może Ford także jest może nie tyle hostem, co ma w sobie coś nieludzkiego w znaczeniu sztucznego? Bo w sumie co konkretnie Harris miał na myśli to mówiąc? Ta myśl też pojawiła mi się dlatego, gdyż podświadomie czuję, że ktoś z tych osób, które mamy przedstawiane jako ludzi, może się okazać hostem, tudzież jakimś połączeniem człowieka z maszyną. Tego wręcz jakby się spodziewam, aczkolwiek po jakiejś analizie więcej wskazywałoby, że tak nie jest, niż że mogłoby być. Ale jednak byłoby to dobrym elementem zaskoczenia.

ad1. Arnold. No właśnie. Tajemniczy Arnold. Nikt nie wie, jak wygląda, a w tym przede wszystkim my nie wiemy i w żaden sposób nie jest to nam zdradzane. To chyba każe się spodziewać, że ten Arnold to nie będzie jakaś obca postać, tylko może gdzieś on się tu jeszcze ukrywa w jakiejś formie ;) , trudno zgadywać jakiej. Może jego osobowość jest "wgrana" np do Dolores i dzięki temu rozmawia z nim, jako z wewnętrznym głosem? A może wcale nie zginął? Kurcze, za małą wiedzę na temat jego mamy. Ale to jednak tym samym idzie w kierunku tego, że tylko czekać, aż się nam objawi :)

ad5. Ciekawe jest, choć to mniej więcej widać, jak się odbywa sterowanie hostami przez Forda. Rozumiem komendy ruchowe, jakieś skinienie głową, machnięcie ręką, kliknięcie palcami, ale chyba jednak za proste są, aby był w stanie tak wiele zachowań przez to uzyskać. Podejrzewałbym, że te komendy może po części wydawać drogą elektroniczną, że tak ją nazwę, mając na myśli, że może właśnie Ford (trochę nawiązując do wstępu), jest jakoś tam podłączony do systemu, mając w sobie coś elektronicznego, czy to w mózgu, czy nie w mózgu. W każdym razie wydaje się, jakby był w stanie sterować wieloma rzeczami nie z poziomu tych zwykłych gestów ręką.

Niemniej jednak, ile by mi tam rzeczy nie nasuwało myśl, że z Fordem może być coś nie tak, to także i w jego wypadku wszystko to na razie tylko przypuszczenia, bo już w końcu tyle różnych pomysłów widzieliśmy w filmach, czy serialach, że mnie już nic nie zdziwi i właściwie każdego rozwiązania się spodziewam :)

Po drugim i trzecim odcinku miałem obawy, że może zacząć wiać nudą, ale na szczęście zrobiło się ciekawie.

paperski

no to jeszcze raz, tak wygląda arnold, ten po prawej :) http://imgur.com/a/k5aNn
kurde, nie róbcie z niego istoty nadprzyrodzonej, Logan powiedział wyraźnie że firma zotała założona przez dwóch wspólników, brzytwa ockhama, normalnych dwóch ludzi zakłada firmę

Dehzz

Hasłem brzytwa ockhama mnie przekonałeś :) Mówię serio, bo często sam wychodzę z założenia w myśl tej teorii i od razu przypomina mi się "Kontakt", bo tam m.in. padła. Tak więc... jest zdjęcie, jest na nim Arnold i... co prawda z jednej strony masz rację, że nie ma co robić z niego kogoś nie wiadomo kogo. Ale, myślę, że w jakimś stopniu przyznasz, że jakby nie było, no robią z niego kogoś mocno tajemniczego ;)
No wiadomo, że tajemniczy a nadprzyrodzony, to jeszcze jest duża przestrzeń między tym. Niemniej jednak, to, że się ciągle przewija jego imię w różnych rozmowach, to, że widzieliśmy go jedynie przez ułamek sekundy na zdjęciu, to, że jego śmierć jest tak zagadkowa, to że Dolores jest w kontakcie - no właśnie - z nim czy nie z nim, tworzą tym skutecznie aurę tajemniczości wokół niego. I z jednej strony, jaki miałoby to sens, przyjmując, że nie żyje. A to właśnie rodzi domysły, że tylko czekać na odkrycie tajemnicy z nim związanej.

paperski

wiesz, jeśli wyjdzie, że przelał świadomość do komputra lub któregoś z hostów to będzie poniekąd nadprzyrodzony:) Eh daj spokój, ta cholerna teoria dwóch linii czasu piepierniczyła teraz wszystko jeszcze mocniej.

Dehzz

Wiesz, powiem tak, że w oparciu o różne filmy, seriale, byłoby dziwne, gdyby z Arnoldem nic więcej nie wynikło - ot słyszymy o nim, ktoś go wspomina w rozmowie i to wszystko. To co nam nie ułatwia nawet snucia domysłów, że tak mało informacji mamy. Tak w ogóle to generalnie mało ich, jak na połowę sezonu. Rozumiem chęć trzymanie widza w napięciu - w oczekiwaniu na wyjaśnienia, ale niespecjalnie wiele się dowiadujemy, jak na razie. To trochę martwi, bo daje jakoby sygnał, że za wiele intrygujących rzeczy może tu nie być, więc przez to nie nieliczne trzyma się jak najdłużej w tajemnicy. 5 odcinków za nami, a nadal nie mamy żadnego pojęcia co do choćby labiryntu, poza tym, co się wydaje Harrisowi, czy teorie o rozwoju osobowości.

Różne rzeczy mnie zastanawiają w tym serialu, jedne mniej, drugie bardziej - w zależności, która tam akurat wpadnie w myśl. W tej chwili myślę np. o tym starym hoście, z którym Ford lubi sobie ucinać pogawędki. Nie wiem, czy dobrze pamiętam, ale on jest niby drugim najstarszym hostem po Dolores, tak? A wspominam o nim, jakże by też nie inaczej, czy to może coś z Arnoldem nie jest związany? ;)
Powiesz może, że przesadzam z domysłami, ale... z jednej strony dziwne, z drugiej nie dziwne, ale raczej wydaje mi się dziwne, że Ford tak lubi rozmawiać z nim, same te rozmowy w sumie nic nie wnoszą do fabuły, więc może coś więcej jest na rzeczy z tym hostem? :) To jego spojrzenie takie, ten uśmiech, jakby go może ostrzyc i ogolić, to by się jeszcze okazało, że Arnolda przypomina ;) np zrobiony na jego podobiznę i może w nim się skrywa jego pamięć, tyle że jako host stary, niedoskonały, to i Arnold na swój sposób uwięziony w nim, czekając może na jakieś wyzwolenie ;)
Oczywiście bardzo luźny jest ten domysł i nic więcej może z niego nie wynikać, poza tym, że Ford lubi po obcować z prymitywnym androidem, który może sprawi wrażenie, że uważnie go słucha, ale na końcu nic głębszego nie powie, jak w przypadku tej opowieści z tego odcinka.

Co do tych dwóch linii czasu, mimo iż poprzednio (w innym temacie) skomentowałem że ciekawy pomysł, to ten odcinek nic nie wniósł, co mogłoby rozwijać tę teorię ;) A szkoda. Choć też tak nawiasem i szczerze, chyba nie do końca łapię, na czym te dwie linie miałyby polegać, a konkretnie, jakie wydarzenia miałyby być jedną, jakie drugą.
Ehh... brakuje więcej informacji ;) Dobrniemy tak do dziesiątego odcinka, coś tam moźe lekko wyjaśnią i pozostawią nas w oczekiwaniu na drugi sezon. I tyle będzie po tym pierwszym ;)

ocenił(a) serial na 10
paperski

Ford gdy opowiadał o Arnoldzie, to mówił, że więcej czasu spędzał z hostami niż z ludźmi. Wygląda na to, że teraz podąża tą samą ścieżką. "Milczenie jest złotem" tak skwituję jego rozmówcę. Forda ma wiele tajemnic i chyba tylko przed tym hostem może się spokojnie wygadać ;)
No i ten host jest drugim jaki powstał, to prototypowy, który miał w środku robotyczny szkielet i masę innych mechanizmów jak było pokazane w retrospekcjach. Natomiast Dolores jest najstarsza wśród maszyn nowej generacji które są w parku. Wcześniej był jeszcze jej ojciec, ale wyleciał.

paperski

Cóż, można by jak zwykle skleić zgrabne domysły, że rozmawia ze starcem, bajerując go historyjkami by zbadać czy coś pamięta, jakby czekał aż zdradzi go jakiś gest, jakieś słowo, tak jak przy rozmowie z Dolores gdy ściskał jej rękę bo się niczego nie dopatrzył mimo, że wie, że powinien. Będą jaja, jak gdy pokażą nam retrospekcję śmierci Arnolda ten stary robot będzie tam pełnił jakąś rolę ;)
A tak w imię brzytwy ockhama to j/w, to taka jego terapia, zdolność poukładania sobie różnych zawiłości poprzez w zasadzie monolog, bo gościu niczego nie kumał. Rozmyślał nad sensem swej pracy, swego wyścigu, celu i wygranej. Nad życiem.

I teraz ktoś powinien wyskoczyć, że Ford jednak może być robotem i tak jak Dolores i inne świadome roboty nie potrafią "myśleć w myślach" tylko myślenie polega na stworzeniu w głowie pytania, odebraniu go jako czyiś inny głos ( Boga, Arnolda, kogokolwiek, jak to było przy tablicy ) a następnie zdefinowania odpowiedzi/wniosku/drugiej części dyskusji w formie odpowiedzenia głosowego temu wewnętrznemu głosowi.

Dehzz

mi wydaje się, że było tak: Arnold jako geniusz stworzył SI w postaci androida. żeby zobaczy czy zda test przedstawił go jako swojego wspólnika Roberta Forda. nikt się nie zorientował, więc razem z Fordem zaczęli budować więcej androidów i zrobili Park (ktoś pisał, że 34 lat temu nie mieli takiej technologii, żeby zrobić takie realistyczne hosty, ale w takim razie to jak wystartowali z Parkiem, skoro nie mieli takiej technologii?). w pewnym momencie Ford tak się rozwinął, że stwierdził, że strąci Arnolda z jego pozycji. Arnold przeczuwając zagrożenie chciał zniszczyć Park i Forda, coś mu nie poszło i dla własnego bezpieczeństwa stworzył Labirynt, upozorował samobójstwo i ukrył się w Labiryncie (albo Ford zamknął go w Labiryncie w ramach kary). teraz walczy pośrednio z Fordem (poprzez jakiegoś swojego znajomka - MiB oraz poprzez hosty Dolores, Meave itp ) nie ujawniając swojej pozycji. Ford zaczyna zdawać sobie sprawę, że coś się dzieje nie tak i szuka przyczyny - jego pytanie do Dolores, kiedy Arnold kontaktował się z nią ostatnio wyraźnie pokazuje, że zaczyna dopuszczać do siebie opcję, że w jakiś sposób Arnold żyje (być może nawet w jakimś hoście) jeżeli nie wie o tym lub jeżeli zamknął go w Labiryncie to czy w jakiś sposób nie udało mu się znaleźć sposobu na komunikację i czy ktoś nie pomaga Arnoldowi (Dolores, Bernard). Fakty przemawiające za tym, że Ford to SI: nadprzyrodzone sterowanie hostami, uzdrowienie Teddy'ego, pytanie MiB o wyprucie flaków i gwałtowna reakcja Forda poprzez natychmiastową obronę przez Teddyego.

użytkownik usunięty
rodmans

Czy SI może się starzeć, bo Ford temu procesowi podlega ?

może się maskuje? gdyby się nie starzał to przecież wszyscy widzieliby, ze coś jest nie tak. swoją drogą to tylko luźna teoria dla gimnastyki umysłu, bo szczerze mówiąc aktualnie można wysnuć chyba n ilość teorii i dużo rzeczy będzie pasowało do każdej z nich. jednocześnie znamy zbyt mało danych by rzeczywiście być pewnym którejś z nich. podejrzewam, że po obejrzeniu następnego odcinka pojawią się nowe teorie (sam może wymyślę następną).

użytkownik usunięty
rodmans

Ok, też praktykuję gimnastykę umysłu :). Więc idąc tropem maskowania nasuwa mi się kolejna myśl: jak android byłby w stanie oszukać osoby, które zawodowo pracują nad androidami. Chodzi mi o to, że każdego dnia styka się z behawiorystami, programistami, technikami itd. Zawsze przecież pojawi się taka Elsie (czy jak ona ma tam na imię), która jest dociekliwa i nie wystarczają jej proste odpowiedzi.
;D

to zawsze jest do wytłumaczenia (tylko nie wiem czy jest sens rozmawiać na takie szczegóły, skoro założenie całej teorii może być błędne i cała dyskusja będzie akademicka). po pierwsze to ktokolwiek musiałby mieć powód, żeby nad tym zacząć się zastanawiać. załóżmy, że 34 lat temu jak Arnold go przedstawił to nikt nawet nie zastanawiał się czy to może nie być człowiek (tak był dobrze zewnętrznie zrobiony), teraz dopracował sam siebie do perfekcji i nikt go nie odróżni. a zresztą dlaczego maja się nad tym zastanawiać? dopóki nie zawiesił by się lub nie wyskoczyła mu sprężynka z oka to dlaczego, ktoś miałby się nad tym zastanawiać? dopiero teraz pojawiają się takie sygnały. ja na miejscu tej kobiety od zarządu (chyba Teresy) zaniepokoił bym się i zaczął badać, w jaki sposób Ford (człowiek czy android) może aż w takim stopniu kontrolować androidy. swoją droga to może obsługa o tym wie, ze on jest SI - też nie mamy żadnej informacji na ten temat. ale w ten sposób to można gdybać i gdybać

rodmans

Pozwolę sobie wtrącić się w rozważania o Fordzie jako androidzie. Wydaje mi się, że Ford jako świadomy bycia androidem chciałby raczej, by i reszta hostów posiadła samoświadomość. Znane jest wiele filmów/seriali, gdzie androida po zrozumieniu kim są i, że są wykorzystywane przez ludzi buntują się przeciwko nim, a tutaj wyszłoby na to, że po kilkudziesięciu latach Ford pracuje nadal z ludźmi, a takich jak on pozwala wykorzystywać. Dodatkowo na początku Ford wypowiada się w temacie androidów - w przeciwieństwie do Arnolda nie uważa, że hosty powinny posiadać własną świadomość, bo nie jest to coś dla nich.
Jeśli zaś chodzi o kontrolowanie hostów wydaje mi się, że po 35 latach z taką technologią próby ulepszenia siebie powinny być na porządku dziennym. Dlaczego więc Ford nie mógłby stworzyć implantu, który pozwoliłby mu mieć władzę nad androidami i wszczepić go w siebie?

AmitielV

może chce być nadandroidem? jedynym w swoim rodzaju? może wykorzystuje i ludzi, i roboty? na chwilę obecną to dyskusja dla dyskusji. ja sam doszukuję się od razu dziur w moich teoriach - przeciw tej teorii można wyciągnąć to, że Ford mówi staremu hostowi o swoim ojcu i bracie (fakt albo metafora). tak naprawdę, to gdyby akcja poszła w stronę którejkolwiek teorii to dałoby się ją obronić. nawet dwie linie czasu, jedną linię czasu, Ford jako SI, Arnold jako SI, nawet to, że obsługa to androidy itp. wciąż jest za mało danych, żeby przechylić się w stronę jednej teorii. pod innymi postami napisałem, że 2 linie czasu to raczej błędna teoria bo Dolores przełamała kod nie strzelania w teraźniejszości (dzięki wizji z MiB) a przy Williamie strzela jak Calamity Jane co eliminuje teorię dwóch linii czasu, ale z drugiej strony może w przeszłości też jakoś przełamała ten kod i do Williama dotarła już z tą umiejętnością tylko my jako widzowie nie widzieliśmy jak złamała kod 30 lat wcześniej.

rodmans

O, właśnie miałam przytoczyć jeszcze ten argument o historii opowiadanej Dolores, bo nie sądzę, żeby przed nią zmyślał, nie miał podstaw. Zdecydowanie, serial daje duże pole do popisu, jeśli chodzi o teoretyzowanie i w każdej z teorii może być ziarno prawdy, ale tak jak piszesz potrzeba jeszcze parę danych, żeby coś naprawdę wykluczyć, a coś uznać za o wiele bardziej prawdopodobne. Z teorią o dwóch liniach czasu też mam problem, bo czasami pojawiają się naprawdę dobre argumenty, z drugiej jednak strony trwam w przekonaniu, że jest tylko jedna.

też o tym pomyślałem ale to się nie trzyma kupy, widzimy młodego Forda gdy tworzy roboty jeszcze z metalowych części ktore na pewno sie nie starzeją, więć jak on moglby byc już tym krwistym potencjajlnie starzejącym sie? Chyba, że to sie dzieje nie wiem, 200 lat później, gdy wszyscy poumierali a Ford zrobil swojego robota ktory przejal paleczke :)

Dehzz

szczegóły techniczne zawsze są dosyć łatwe do wytłumaczenia - przecież co noc Ford=SI może się postarzać, przebudowywać itp. zresztą (podobnie jak i MiB) nie wiemy co Ford ma w środku. flaki a może jakieś części mechaniczne. ale tak jak pisałem wyżej na tym etapie wszystko pasuje do wszystkich teorii. nawet do dwóch linii czasowych i tego, że William = MiB (a może Logan to MiB?). też można to uzasadnić: po pierwsze dlaczego nigdy nie pada imię MiB? gdyby padło wiedzielibyśmy od początku z kim mamy do czynienia, więc trzeba założyć, że scenarzyści nie chceli, zebyśmy zbyt szybko rozpoznali MiB. po drugie, w którymś odcinku Logan usilnie namawia Williama do założenia czarnego kapelusza i ten odmawia wybierając biały (symboliczny wybór dobra i zła), w następnym odcinku ponownie Logan coś mówi o założeniu czarnego kapelusza, w scenie napadu na wóz z gliceryną, gdy w końcu William zabija to robi to dosyć beznamiętnie (MiB w gruncie rzeczy też zabija hosty beznamiętnie), Logan mówi o kiepskiej kondycji finansowej Parku oraz, że zastanawia się nad zwiększeniem inwestycji, później MiB mówi Fordowi, że uratował Park, więc może mówi właśnie o tej inwestycji, widać, że MiB obwinia za coś Forda, więc może obwinia go za to, że: przyjechał do Parku jako młody facet, poznał Dolores, która akurat zaczęła przejawiać coraz więcej cech ludzkich oraz zaczęła mieć obsesję na punkcie dotarcia do Labiryntu (o którym może w następnym odcinku powie Williamowi), zakochał się w niej wierząc w jej człowieczeństwo, a w którymś momencie Ford widząc zbyt duży rozwój świadomości u Dolores zresetował ją do zera i William uświadomił sobie, że to jednak maszyna, i albo ją znienawidził i dlatego ją systematycznie dręczy, albo przez te wszystkie 30 lat kiedy odwiedza Park próbuje ponownie "obudzić" człowieczeństwo Dolores i na wszelkie sposoby wyrwać ją z pętli (nawet zadając jej ból). i za to obwinia /nienawidzi Forda- że zabrał człowieczeństwo Dolores i miłość Williamowi oraz, że pośrednio doprowadził Williama do stania się MiB i wybrania czarnego kapelusza (zła). jako ostatnią szansę na "obudzenie" Dolores widzi dotarcie do Labiryntu, o którym opowiadała mu Dolores 30 lat wcześniej tłumacząc, że to klucz do jej wolności. argumentem przeciwko tej tezie jest to, że to Bernard w obecnych czasach powiedział Dolores o labiryncie, ale może to być po prostu druga próba. może wcześniej "słyszała" to w głowie jako kod poarnoldowy, później Ford jej to wykasował a teraz przypomniał jej o tym Bernard. drugim argumentem przeciw tezie dwóch linii czasowych jest to, że w trakcie pobytu Williama hosty też chyba dosyć mocno krwawiły a MiB mówił, że teraz mają więcej krwi i flaków

rodmans

jeżeli rozważamy dwie linie czasowe to ciekawe czy pobyt Williama jest po "śmierci" Arnolda czy przed?

rodmans

przecież rozmawiają z loganem, który sam wspomniał o 2 wspólnikach z których jeden się zabił

Dehzz

sorry, nie pamiętałem tego. ciekawy jest jeszcze fragment z rozmowy Forda z Dolores "Arnold znowu do ciebie przemawia?" znowu może oznaczać kilka dni temu a może właśnie 30 lat temu, kiedy zaczęła dostawać pierwszej schizy?

rodmans

no tak, piszemy o tym chyba gdzieś tam na kolejnej stronie :) Przeglądacie wszystkie strony co jakiś czas czy tylko to co wam w powiadomieniu sie pojawi ? Warto bo co parę postów to inna ciekawa teoria, najlepszy motyw że Ed może być Forda bratem i inne takie

Dehzz

za dużo tego czytania i teorii (zwłaszcza jak jest Dehzz, który ogarnia wszystkie posty i teorie). a zastanawiał się już ktoś w jaki sposób MiB "uratował Park?" ciekawe czy finansowo czy może uczestnicząc w jakichś wydarzeniach.

rodmans

no wlaśnie motyw o Edzie/bracie bardzo dobrze tłumaczy ten tekst. Jest jeszcze inna wersja ale zupełnie z innej beki...
No próbuję ogranąć cały z nadzieją, że większość z was też to robi, im więcej opinii i perspektyw o danej tezie tym lepiej się można wzajemnie inspirować ,wyszukiwać błędów logicznych itd

Dehzz

to jeszcze jedno pytanie: czym rożni się stan analizy wywołany prze komendę "analiza" od stanu snu (chyba możemy wyróznic stany: "analiza - czyste dane", "sen- rozmowa" "gra - funkcjonowanie w parku" "uśpienie - czas fizycznej naprawy i uploadowania" "śmietnik - stoją w magazynie"), gdy Bernard lub Ford rozmawiają sobie z hostem prawie jak człowiek z człowiekiem? pytam bo wydaje mi się, że Dolores była w stanie analizy gdy zadała pytanie Fordowi czy są przyjaciółmi od dawna a chyba on jej nie wrócił do stanu "rozmowy" a takiego dziwnego pytania chyba nie powinna zadać w stanie analizy. dopiero po odpowiedzi na jej pytanie zrobił jakiś gest i ją wyłączył albo wrócił do stanu gry. swoją drogą te sceny rozmów Forda z Dolores i z Edem to bajka sama w sobie. tyle niedopowiedzeń, rozgrywek, manipulacji. nawet tekst Forda do Dolores "pamiętasz jaki byłem dawniej?' sugeruje jakąś zmianę, ewolucję w Fordzie obecnym a Fordem z przeszłości. a co do tekstu o śnie to zobacz z jakim naciskiem podkreślał Dolores, że sny mają znaczenie i, że są odzwierciedleniem tego jakim ktoś mógłby być.

rodmans

trzeba tu mieć chyba choć trochę wiedzy programistycznej, bo nie wiem jak to do końca na instynkt wytłumaczyć.
Bez trybu analizy robot ma aktywną pełną tożsamość, tak jakby był w parku lecz z wyłączoną narracją w sensie nie ma parcia na robienie czegokolwiek, oto tryb snu, siedzenie i czekanie to aż ktoś się do niego odezwie. Potem widzimy, żę można wyłączyć reakcje emocjonalne, potem ,że można wyłączyć dostęp do danych z różnych narracji czyli jak Dolores cytowała jakieś tam bajery które wciskała Teddyemu, taki zaprogramowany światopogląd.
I mimo, że te rzeczy można w nich wyłączyć one nadal odzywają się jak człowiek czyli no tak jakby Tobie wyłączyli emocje i zmazali pamięć, nadal byś jakoś mógł odpowiadać, i też kłamać prawda? mówić to co uznasz za stosowne w jakiś tam sposób. A tryb analizy jest piękny bo polega jakby na zajrzeniu bezpośrednio w log robota, można dowiedzieć się DLACZEGO powiedział to a to, jaka była motywacja w toku "rozumowania" .

Dolores stała się już na tyle świadoma, że złamała system komend i potrafi upozorować prawidłowe ich działanie. Dlatego zaczęła tak różnić się od innych a zbliżać do pewnego człowieczeństwa.

rodmans

nie zwracasz uwagi na szczegóły :)
kurde, aż mnie to boli w jakiś sposób
zobacz, Dolores pięknie grała stan analizy, twarz jak kamień, chyba nawet nie mruga oczami
i Ford mówi "wystarczy już"
nagle głowa jej sie zaczeła ruszać, mrugać, uśmiech, wyraźne wyłączenie ze stanu analizy, czyż nie ?
Wtedy dopiero zaczeła zadawać pytania.

Dehzz

masz rację - mój błąd, rzeczywiście uaktywnił z powrotem stan "snu" i dopiero wtedy zadała te pytanie

Dehzz

motyw Ed=brat jest raczej nierealny. w rozmowie Forda z Edem Ed mówi do Forda Robercie, ale Ford w którymś momencie zwraca się do Eda per "pan" (przynajmniej w polskim tłumaczeniu HBO - nie mam dostępu do anglojęzycznej wersji, więc nie wiem jakiego sformułowania użył tam dokładnie, ale zakładam, że HBO przetłumaczyło oddając sens zdania).

ocenił(a) serial na 9
rodmans

Rowniez na to zwrocilem uwge, ale to moze byc tylko kwestia tlumaczenia. Jednak wiele rzeczy pasuje do tej teorii.

Aretus

to jest właśnie ciekawe, że można wymyślić wiele teorii i znaleźć bardzo dużo szczegółów na potwierdzenie. jako adwokat diabła: za tezą ED=brat może przemawiać historyjka Forda o bracie i charcie, który goni całe życie za sztucznym wizerunkiem kota/zająca a jak w końcu dogonił prawdziwego kota to był skonsternowany. można to odnieść to MiB - całe życie gonił za sztuczną rozrywką w Parku, teraz zebrało go na odnalezienie prawdy ukrytej w Labiryncie, ale co zrobi gdy to rzeczywiście osiągnie? czy też będzie skonsternowany jak ten chart?

rodmans

albo, że całe 30 lat zabijał sztucznych ludzi a na koniec stanie w prawdziwym pojedynku z ludźmi i gdy zamorduje na prawde nagle straci sens zycia
coś jak motyw zemsty, która nigdy nie złagodzi bólu i nie odda tych, za których się msciles

rodmans

mam wrażenie, że piszemy o kwestii tłumaczenia "pan" na 3 stronach tego wątku :D

rodmans

Logan=MiB i moim zdaniem, to jest bardziej prawdopodobne od tezy, że William jest MiB. Pomijając już wyżej wspomnianą rozmowę na temat finansów firmy i zwiększenia inwestycji przez Logana (MiB podczas rozmowy z Fordem mówił, że uratował firmę). Ubieranie się na czarno, brak kłopotów z zabijaniem. MiB chce dotrzeć do środka labiryntu - nie był tam, a William póki co jest na dobrej drodze z Dolores, żeby tam dotrzeć. Nawet gdyby William nie dotarł ostatecznie do środka labiryntu, to czy na późniejszym etapie czekał by 30 lat na ponowną próbę dotarcia do niego? To jest pierwsza wizyta William i hosty są już ludzkie (skóra i kości), Logan był już tam wcześniej - może wtedy jeszcze hosty były bardziej mechaniczne, może właśnie wtedy jako młody MiB rozciął jednego z hostów i zobaczył jego piękne wnętrze?

Monika_Benderowa

całkiem trafne spostrzeżenie, aczkolwiek nie będzie pasować jeśli Edek to brat Forda. Logan mówił, że mieli wykupić park, a Mib że park dzięki niemu istnieje co może sugerować dofinansowanie (braterskie np), także zawsze coś będzie zgrzytało.. :)

użytkownik usunięty
Monika_Benderowa

MiB wspomina, że kiedyś pozwalał kiedyś ludziom lekceważą co się do siebie odnosić (czy coś w tym stylu). Logana od samego początku poznajemy jako kogoś pewnego siebie, członka rodziny kontrolującej firmę i pomiatajacego nawet szwagrem (przyszłym szwagrem). Brakuje motywu przemiany.

ocenił(a) serial na 9

Nie, nie, Logan to nie MiB. To by bylo za proste :)

rodmans

pisałem na szybko i zapomniałem o jeszcze jednej rzeczy za tym, że Ford jest Si - mówi do Dolores "jesteś w moim śnie". Możemy to odczytać, że Park jest jego wizją = snem (czego Dolores raczej by nie zrozumiała), ale z drugiej strony dziwne, że postąpił wbrew regułom - na wszelki wypadek wmawiają hostom, że to co dzieje się w czasie serwisowania, rozmów, aktualizacji itp jest snem. w tej sytuacji Ford dał jej jasno do zrozumienia, że to nie jest jej sen. skoro to jego sen, to może to jest podobny sen do snów hostów.

rodmans

pamietaj, ze roboty mają program ignorowania wielu rzeczy, wszystko co nie dotyczy ich narracji i świata, daje to taki efekt, że potem obsluga moze gadać co im sie podoba, a nam mącą w głowach bo czasem o tym zapominamy i tworzymy potem dziwne tezy :D Mogł jej powiedziec cokolwiek, jestes w laboratorium, jestes klonem ,jestesmy w VR, i tak by nie odpowiedziala w zaden sposob. Wiesz o co chodzi?

Dehzz

nie do końca - Ford przecież zdaje sobie sprawę z "zaburzeń" Dolores i sam teoretycznie nie wie co się dzieje w jej głowie, po drugie rozmawia z Dolores dosyć uważnie dobierając słowa i uważnie analizując odpowiedzi, po trzecie generalnie Ford raczej nie mówi nic niepotrzebnie - rozluźnia się chyba tylko przy tym starym hoście, chociaż i tego tak do końca nie wiemy: dlaczego i po co mu opowiada swoje historie. może to jedna jedyna "osoba" przed która nie musi nic ukrywać i grać a może te rozmowy mają inny cel?

ocenił(a) serial na 10

Hmm, propo Arnolda, to trudno jest wykasować wszystkie dane o człowieku w taki sposób, aby nic po nim nie zostało (oprócz wspomnień), szczególnie że samo powołanie do życia parku musiało być dużym wydarzeniem medialnym (podobnie zresztą pogrzeb). Chyba, że... Arnold to SI świadomy tego czym jest. Nikt go nie uwiecznił na zdjęciach podobnie jak nikt nie uwiecznił żadnego innego hosta, nikt z nim nie przeprowadził wywiadów, bo był od tego odcięty, a dochodzenie to wcale nie śledztwo policji, tylko dochodzenie wewnątrz firmy. Nie ma ciała, nie ma morderstwa, nie ma mediów, nie ma pamiątek, nie ma spadkobierców, zostają tylko legendy :)
Większego sensu nabrałoby też pytanie Forda do Dolores czy rozmawiała z Arnoldem, bo ten mógł wskoczyć do innego hosta i upozorować swoją "śmierć".

acidity

tak ku pamięci, zdjęcie Arnolda : http://imgur.com/a/k5aNn
ma ciało, całkiem ludzkie, przypomina wam kogoś? bo mi nie

ocenił(a) serial na 10
Dehzz

Hosty też mają ludzkie ciała. Pisząc, że mógł wskoczyć do innego hosta miałem na myśli zupełnie inną osobę. Ewentualnie mógłby też podzielić kod i ich fragmenty wmiksować do oprogramowania wielu hostów w tym m.in. Dolores, a dotarcie do środka labiryntu umożliwi mu poskładanie mu się do kupy.

To prywatna fotka Forda, niedostępna dla innych ludzi.

użytkownik usunięty
acidity

Ile hostów z czasów Arnolda dotrwalo do teraźniejszości ? Warunkiem sukcesu byłoby umieszczenie kodów w maksymalnej liczbie robotów, przy czym pewne sekwencje musiałyby się pojawić w labiryncie razem. Chyba, że zakładasz iż każdy fragment kodu aktywuje Arnolda.
Tak się zastanawiam przy tym założeniu, czy w ciągu tych 30 lat inne hosty, w tym Dolores nie podejmował już tych prób.

ocenił(a) serial na 10

Aby było jasne, dzielenie kody to tylko opcja, którą uważam za ryzykowną i mało praktyczną.
Nie wiadomo czy przetrwał jakikolwiek host, ale nie musiał bo kluczowy jest komputer i soft.

użytkownik usunięty
acidity

Ok, tak naprawdę to wiemy o jednym pewnym hoscie czyli Dolores.

Ad1. pamiętasz jak pytałem co myślicie o samobójstwie? ktoś to gdzieś zasugerował na fejsie i też bym nie pomyślał, a jednak taka była wersja oficjalna. Co jeśli właśnie przyparty do muru znalazł sposób na przeniesienie jaźni do komputera? Może przekombinowane ale ciekawe. Trzeba by się zastanowić jak jego prace nad sztuczną świadomością mogły doprowadzić go do sposobu na transfer jaźni ?

Ad2. to co pisałem, mi się zdaje, że park działa dzięki niemu przez to co sobą reprezentuje, przez to czyste zło jakim się dzieli , wiemy, że zło było ulubionym tematem Arnolda, więc myślę, że ma to coś wspólnego z jakby złą stroną natury człowieka i czynami Eda

Ad3. pośpiech, cóż, w sumie napisałem to w analizie konfrontacji, możesz się odnieść:)

Ad4. ścisnął ją raczej z nerwów widząc, ze ciągle nie może przebić się przez arnoldowe mury w jej głowie, o czym nawet mówi wprost, a co do ich pamięci to fakt, niby mają program, każący im zupełnie ignorować wszystko spoza ich narracji i świata, jednakże nie wiadomo co wygadał od czasów przebudzeń

Ad5. rzeczywiście, uruchomienie pianina trochę namieszało, nie możesz zaprogramowac komputera śledzcego twoje gesty by skumał, że pstryczek w strone pianina to komenda do rozpoczecia grania jakiejs konkretnej melodii ( która na dodatek wydawala się odzwierciedlac twoj nastroj ) , pokazane to było jako takie proste wyrażenie swej woli, wyraźnie, bez wątpliwosci i efekt byl natychmiastowy, jakby pianino go się sluchalo.
Sygnały wysyłane przez szpiegów do satelit na niebie chyba eliminują symulację w symulacji, wiec jest to świat realny.. czyli co, cyborg? mały upgrade w głowie jako atrybut i narzędzie władcy ? chyba zaczyna to być najbardziej prawdopodobne

ocenił(a) serial na 9
Dehzz

O transferze jazni do komputera sam myslalem , ale wydawalo mi sie to zbyt fanastyczne jak na ten serial. Jednak kto wie, skoro i Ty o tym wspominasz, czyli nie bylem sam. W ogole to uwazam ze caly ten labirynt to nie jest cos materialnego, tylko cos co istnieje w wirtualnym swiecie. Mozliwe ze tam sa dokonywane trasfery swiadmosci. Mozliwe ze Ford juz dawno umarl ( moze to on byl Arnoldem?) , ale przed smiercia ( samobojcza?) przetrasferowal swoja jazn do komputera - wczesniej stworzyl swojego hosta i jak tylko zechce "wchodzi" w niego i nim steruje. Kazdy mysli ze to czlowiek, a to host z jaznia Forda. MiB zapytal - ciekawe co bym zanlazl, gdybym Cie rozprul? - to daje do myslenia. I ta niesamowita interakcja Forda z hostami i maszynam

Aretus

Z tym rozpruciem namącili znów ostro w głowach. Ja to jednak traktuję jako właśnie taki mąciciel dla nowych dziwnych tez.
Myślę, że chodziło mu właśnie o ukryte prawydy, jakieś brudy i tajemnice pilnie strzeżone. Na wierzchu wielki dobry bóg a w środku kto wie. Pewnie odwrotność.
Edek w ogóle w tym odcinku miał jakiś taki nastroj na refleksje odnośnie wnętrza człowieka i jego natury. Zaczął przy Teddym opowiadając mu o wczesnych wersjach robotów, skupił się na wnętrzu. Jednakże to co podkreślił to nie różnice w niewiem, materiale wykonania tylko że ostatecznie stali jak ludzie, żałosny realistyczny syf. Ciekawa opinia o ludziach btw.. Powiedział jescze, że zrobili tak bo bylo taniej. Znów wiedza raczej z wnętrza spółki.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones