PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=232988}

Westworld

7,9 108 541
ocen
7,9 10 1 108541
6,6 14
ocen krytyków
Westworld
powrót do forum serialu Westworld

Fakt, ze hostom rosna wlosy i brody oraz te same narzedzia, ktore goja rany ludzi sluza tez do naprawy hostow, pokazuja, ze hosty sa znacznie bardziej fizjologicznie podobni do ludzi, niz sie to pokazuje podczas ich budowy.
Wniosek z tego taki, ze zapewne mozna by zbudowac hosty, ktore bylyby w stanie urodzic ludzkie dziecko ze sztucznej komorki jajowej, w ktorej byloby prawdziwe ludzkie DNA (zapewne odpowiednio zmodyfikowane, aby potomek mial wyglad podobny do wygladu hosta i aby nie bylo niespodzianek typu bialy host-kobieta rodzi czarne dziecko z bialym mezczyzna ;)), hosty mezczyzni mogliby zas miec plemniki w ktorych takze zawarty by byl ludzki kod DNA. W ten sposob mozna by pogodzic swiat hostow i ludzi, gdyz nawet gdyby hosty opanowaly swiat to zaszczepiona w nich potrzeba posiadania rodziny oraz fizyczna mozliwosc prokreacji ludzi przez hosty (czy to pomiedzy samymi hostami czy tez w parach mieszanych ludzko-hostowych) spowodowalaby, ze ludzie by nie wygineli w swiecie w ktorym do wladzy doszlyby hosty.
Podkreslic nalezy ze sama prokreacja hostow moglaby sie odbywac tylko tak jak do tej pory czyli poprzez druk 3D. Natomiast poprzez fizyczne stosunki seksualne hosty moglyby rodzić tylko ludzkie dzieci. Tylko w takim ukladzie ludzie na pewno by nie wygineli po opanowaniu swiata przez hosty i nie czuliby sie przez nie zagrozeni.
Nie jest wiec tak jak twierdzil Serac, ze hosty i ludzie nie moga zyc razem na tym samym swiecie. Moga, ale pod ww. warunkami i mam nadzieje, ze scenarzysci wpadli na ten pomysl i to kiedys pokaza.

cameronphilips

Potwierdzenie podobnej budowy hostow i ludzi znajduje sie w slowach samego scenarzysty:

"Nolan added that they wanted to spend more time looking at how the hosts are made, because they’re far more biological than they are mechanical at this point, and examine what their main weakness is. Although they share many qualities with the people who created them, their brains are still quite different from human beings, making the process of killing them more difficult.

“On one hand, their cognition is controllable and malleable, but on a structural level they can’t be killed in the same way you and I can,” Nolan said. “There are advantages and disadvantages to being a host.""
https://www.polygon.com/2016/11/15/13626044/westworld-creators-will-focus-on-the -hosts-builds-their-weaknesses-in-second-season

Wydaje sie, ze glowna roznica pomiedzy ludzmi a hostami jest ich mozg, ktorym jest perla (kulka) w kuloodpornej oslonie, natomiast cala reszta budowy hostow jest podobna do ludzi i w wiekszosci jest biologiczna (przynajmniej w obecnej postaci hostow, gdyz pierwotna budowa hostow, w tym Dolores byla inna, bardziej mechaniczna, niz biologiczna).

Scenarzysta zapowiadal, ze “Their construction and their power source is something we’re really going to get into during season two“. Jakos nie przypominam sobie, aby omawiali ich zrodlo zasilania w sezonie drugim.

cameronphilips

Hosty płodzące ludzkie dzieci? To trochę niepotrzebny krok w tył, gdyż jeśli hosty miałyby "żyć" globalnie, to raczej wypierając ten obarczony wieloma wadami gatunek ludzki :)

calebnichols

Tylko, ze wlasnie chodzi o to jak zrobic, zeby hosty ludzi nie wyparly, zeby zyly z nimi w zgodzie i aby ludzie nie czuli sie przez nie zagrozeni. Jesli hosty beda czuly nieodparta potrzebe posiadania rodziny i dzieci (tak jak Maeve), wowczas nie wyeliminuja ludzkosci tylko wtedy, jesli jako ich potomstwo beda na swiat przychodzic ludzie.
Ludzie zas, wiedzac, ze tak wlasnie jest tez nie beda sie czuli zagrozeni i nawet zaczna tworzyc pary mieszane z hostami. Co wiecej, hosty moga stac sie pozadanymi partnerami zyciowymi, gdyz skoro zachowuja sie jak ludzie i wygladaja jak ludzie, a nawet beda mogli plodzic ludzkie potomstwo, a jednoczesnie nie beda sie starzec tak jak ludzie, to oznacza, ze beda mieli wiecej pozytywnych cech niz ludzcy partnerzy, bo prawie kazdy chcialby miec partnera, ktory bylby wiecznie mlody, zdrowy i w pelni sil; podobnie dzieci chcialyby, aby ich rodzice wiecznie zyli (jesli mialy dobre relacje z rodzicami) - tego typu hosty moga te marzenia spelnic. Moze to byc jednak problemem dla hostow, ze ich ludzki partner i dzieci beda sie starzec, niedolezniec i umierac, ale zapewne nie bylby to jakis problem krytyczny dla wiekszosci hostow.

cameronphilips

To wszystko jest pewnym problemem egzystencjalnym i na gruncie teoretyzowania o tym - w odniesieniu do tych sytuacji, które opisujesz, to to co poprzednio napisałem może nieco żartobliwie, ale ową przyszłość widzę właśnie ten sposób, że ludzki gatunek powoli - w sposób naturalnego wymierania i nie kontynuowania rozmnażania, ustępowałby miejsca na rzecz hostów.
Taka koegzystencja jeden rodzic człowiek, drugi host, pierwszy śmiertelny i ulegający starzeniu, drugi wiecznie piękny i młody, to nie sprawdziłoby się chyba na dłuższą metę. A w sumie też dość istotne pytanie, po co tak naprawdę gatunek ludzki miałby dalej istnieć w obliczu doskonalszej alternatywy niepodlegającej chorobom, procesom starzenia i umieraniu w konsekwencji? Co miałoby jeszcze przemawiać na korzyść człowieka, aby miał dalej istnieć, jeśli hosty byłyby takie, jak Dolores, Hale, Maeve - inteligentne, myślące, samoświadome, czujące - posiadające szeroką gamę odczuć i emocji, a do tego pozbawione wspomnianych "wad', czy jak kto woli niedoskonałości organizmów żywych - w rozumieniu niebędących, jak hosty wytworem techniki, gdyż poza tym o hostach nie bałbym się mówić w kategoriach istot żywych, pomimo że na dziś ogólna definicja "życia" nie obejmowałaby ich.
Próbując więc odpowiedzieć na pytanie, co zrobić, aby hosty nie wyparły ludzi, odpowiedziałbym pytaniem "a dlaczego miałyby tego zrobić?"
Intrygującym i zarazem atrakcyjnym by było, aby się dało przenieść ludzką świadomość do postaci hosta z zachowanej tej świadomości. To by była ciekawa przyszłość :)

calebnichols

Dlatego mialyby tego nie zrobic, gdyz tak by byly zaprogramowane. Na przykladzie Maeve widac, ze pomimo ze Maeve byla swiadoma tego, ze to nie jest jej prawdziwa corka (nawet jej to wprost powiedziano), to jednak wciaz chciala z nia byc i nawet nie chciala sie przeprogramowac, aby o niej zapomniec, choc przeciez by mogla. Widac z tego wyraznie, ze mozna hosty zaprogramowac tak, aby chcialy zyc w rodzinie, mialy dzieci i nie chcialy tego zmienic. Oczywiscie ze dalszym etapem "ewolucji" mogloby byc przeniesienie naszej swiadomosci do hostow, ale nie wiadomo kiedy by sie to udalo osiagnac, wiec na etapie przejsciowym taka koegzystencja z hostami bylaby mozliwa. Przyklad par mieszanych to tylko przyklad, dalej ludzie mogliby tworzyc pary miedzy soba oraz hosty z innymi hostami - w kazdym jednak przypadku potomkiem bylby czlowiek.
A dlaczego do czasu przeniesienia swiadomosci do hostow gatunek ludzki mialby istniec? Dlatego, ze taka czuje potrzebe, potrzebe przetrwania. Jestesmy tu gdzie jestesmy dlatego, ze odczuwalismy wlasnie taka potrzebe - poped zycia (Eros). Niewykluczone, ze pojawily sie w przeszlosci takie gatunki, ktore tej potrzeby nie mialy silnie wyksztalconej i dlatego juz obecnie nie istnieja. Nb. z tym stwierdzeniem, ze hosty niepodlegaja chorobom to sie troche zapedziles, bo mowiono w ktoryms z odcinkow w poprzednich sezonach, ze jakis host mial pasozyty w przewodzie pokarmowym.
Gdyby jednak nasza swiadomosc przeniesiono do hostow to jak wowczas by wygladalo zycie rodzinne, czy by zlikwidowano calkowicie jego potrzebe? Bo skoro jedynym sposobem rozmnazania dla hostow bylby druk 3D (znacznie szybszy i efektywniejszy niz wychowywanie potomka od dziecka), to dzieci nie bylyby potrzebne, skoro istnialyby tylko hosty, a ludzie juz nie.
Jesli chodzi o problem tego, ze host by sie nie starzal, a czlowiek tak (ale tez do czasu, gdyz pewnie w koncu by opracowano metode na powstrzymanie starzenia sie; wiele wskazuje na to, ze starzenie jest zaprogramowane w naszym DNA (i ogolnie u wszystkich eukariotow), wiec pewnie kiedys uda sie to przeprogramowac)), to pokazywano juz przyklad takiej koegzystencji, ze kobieta android byla ciagle mloda, a jej partner sie zestarzal, w filmie Cyborg 2 - zyli sobie szczesliwie, a gdy jej partner ostatecznie zmarl ze starosci ona sama probowala sie wylaczyc poprzez przejscie w stan permanentnego snu. Ale przeciez nie musialoby sie to tak dosc ponuro konczyc w innych przypadkach.

cameronphilips

Oczywiscie mozna by tez zrobic odwrotnie i zbudowac hosty, ktory by sie starzaly i umieraly jak ludzie ze starosci - tak sie stalo w filmie "Człowiek przyszłości" / "Bicentennial Man", ale jest to mniej atrakcyjne rozwiazanie niz brak starzenia sie i wieczna mlodosc. ;)

cameronphilips

Wspomniałeś coś o pasożytach i przyznam, że nie pamiętam tej sceny, dlatego dopytam, czy było to tylko stwierdzenie ot po prostu zaistniałej sytuacji, czy też w wyniku tych pasożytów nastąpiła "śmierć" owego hosta? Bo jeśli to drugie, to może faktycznie się zapędziłem w uznawaniu tej ich doskonałości. Ale czy tak czy owak trudno nie odnieść wrażenia, że poza może takimi pojedynczymi sytuacjami, a idąc dalej jeszcze, wyłączając te różne mechanizmy sztucznie zaprogramowane, które "uśmiercają" hosty, to i tak wizja przeniesienia świadomości i stania się jednym z nich wydaje się atrakcyjniejsza od życia w zdecydowanie śmiertelnym ludzkim ciele. Natomiast w sytuacji, gdyby się udało zmodyfikować ludzkie DNA i sprawić, aby w kwestii starzenia i nieśmiertelności człowiek stał się równy hostom, to wtedy mogłoby już to nie mieć większego znaczenia. W grę pewnie by wchodziło, kto w jakim ciele czułby się lepiej. Czy lepiej w organicznym czy mechanicznym?
I przychodzi tu na myśl scena z Delosem, gdy docierało do niego, że jako człowiek zmarł i teraz istnieje jako "perła" w sztucznym ciele hosta.
Ciekawe, co sam myślałeś, gdy to oglądałeś, bo ja zastanawiałem się wtedy, jakbym się poczuł na jego miejscu i czy wywołałoby to jakiś szok?
Czuję, że początkowo w niewielkim stopniu mógłby takowy wystąpić, ale czuję też, że w miarę szybko przerodził by się w ekscytację, że pokonało się śmierć i przed nami wieczne życie - zakładając oczywiście brak tych problemów ze zgodnością jaźni i ciała, jak u Delosa.
To z zachowaniem Maeve jest bardzo ciekawe i daje to do myślenia w odniesieniu do nas - ludzi.
A wracając jeszcze do koegzystencji człowiek - host, to z jednej strony w byciu w związku z hostem można by odkryć coś atrakcyjnego, a z drugiej strony byłyby pewnie chwile, gdzie po jakiejś głębszej refleksji wydawałoby się to upiorne :) czy przypadkiem któregoś dnia, jakkolwiek by to nie zabrzmiało, nie odezwały by się u hosta jakieś niekontrolowane mechanizmy, błędy systemowego, przez które mógłby bez żadnego powodu wyrządzić krzywdę.

calebnichols

Scene z pasozytami przywolal uzytkownik acidity, ja tez jej dobrze nie pamietam, ale rzeczywiscie bylo cos o tym wspomniane jak reperowali jakiegos hosta.

W kwestii przeniesienia swiadomosci ludzkiej do hosta to zachodzi pytanie czy nawet jesli by te swiadomosc przeniesiono w 100% to czy dalej bylby to ten sam czlowiek czy tylko jego kopia. To tak jak z transportem w Star Treku - tam w zasadzie niszczony byl oryginal czlowieka i generowana jego kopia za kazdym razem gdy uzywano transportera.
Nie kazda osoba moze chciec czegos takiego z samego filozoficznego czy etycznego punktu widzenia.

Poza tym nie ma pewnosci, ze swiadomosc bedzie odwzorowana w 100%, moze ona nie bedzie dzialac dokladnie tak samo jak stara swiadomosc w biologicznym mozgu i czlowiek z nowa swiadomoscia nie bedzie mogl tego nawet zweryfikowac, bo niby jak skoro stara swiadomosc w oryginalnym ciele juz by nie istniala, a nawet gdyby istniala to i tak ciezko je porownac (ciezko porownac samo uczucie bycia swiadomym, czy w obu przypadkach by sie to odczuwalo tak samo czy nie - nie wiadomo i nie wiadomo jak to zbadac).

Niektorzy ludzie moga wiec miec zastrzenia co do przetrasferowania ich swiadomosci do hosta obawiajac sie, ze to juz nie bedzie to samo, ze taka kopia, to bedzie tylko kopia, a nie oryginal, ktory jest jeden jedyny.

Odnosnie "W grę pewnie by wchodziło, kto w jakim ciele czułby się lepiej. Czy lepiej w organicznym czy mechanicznym?" to przypominam, ze wspolczesnie produkowane hosty sa w znacznej mierze biologiczne i tylko mozg (perla) najbardziej je odroznia od ludzi.

Co do ostatniego zdania ktore wyzej napisales to identycznie moze byc w relacji z czlowiekiem, ktory tez moze nas zawsze czyms zaskoczyc (np. na skutek choroby psychicznej (odpowiednik bledu systemu u hosta) ale i bez niej), zatem jesli hosty by tez takie byly czyniloby je to bardziej ludzkimi (choc niekoniecznie w pozytywnym sensie).
Bardziej bym sie obawial czy ktos nie przejmie kontroli nad perla hosta w niecnych celach. Znacznie trudniej przejac kontrole nad ludzkim mozgiem (choc tez pokazuja w tym serialu, ze mozna do pewnego stopnia to zrobic), a znacznie latwiej shackowac perle hosta - tu jest zatem glowne zagrozenie.

Jesli zas chodzi o refleksje, ze jest upiorne, ze przebywa sie z hostem, to osoba wiazaca sie z hostem pewnie nie bedzie o tym w ten sposob myslec, gdyz po pierwsze hosty sa w duzej mierze biologiczne, wiec mozna je traktowac jako syntetycznych ludzi, tylko ze sztucznym niebiologicznym mozgiem, po drugie gdy czlowiek sie wiaze z drugim czlowiekiem to z reguly nie mysli o tym co ukochana osoba ma w srodku, z jakich kiszek i innych organow jest zbudowana, wiec podobnie bedzie z hostami, nie bedzie sie na co dzien o tym myslec co maja w srodku (a juz szczegolnie biorac pod uwage, ze sa one w wiekszosci biologiczne, wiec podobne do ludzi), tylko bedzie sie je oceniac po zachowaniu i wygladzie.

cameronphilips

Co do przeniesienia świadomości, to pomijając, że mówimy tu o czymś obecnie strasznie teoretycznym i w ogóle poza w ogóle możliwościami, jak by tego dokonać, to przyjmując, że dałoby się to uczynić, to myślę, że moglibyśmy dalej być to my - pod warunkiem, że nie byłoby w tym możliwości kopiowania, a jedynie przeniesienie. Bo jeśli np. weźmiemy płytę winylową, to digitalizując ją, uzyskamy tyle kopii, ile tylko zechcemy, a sama płyta w oryginale ciągle będzie istnieć nienaruszona.
Nasza świadomość musiałaby mieć więc formę niekopiowalną, ale jednocześnie możliwą do przeniesienia. Przychodzi więc w sumie na myśl tylko takie rozwiązanie, że ciało hosta i mózg ludzki lub jakiś jego wycinek, jeśli udałoby się precyzyjnie określić, że w nim kryje się świadomość. Lub bez wycinania jakiegokolwiek fragmentu mózgu, wydobycie z niego świadomości i przeniesienie jej do perły, ale tego nie potrafię sobie wyobrazić :) jak i tego, abyśmy po skopiowaniu byli tą samą świadomą osobą w dwóch ciałach na raz :)

Co do biologiczności hostów, to ona sama w sobie jeszcze niewiele zmienia, niż budowanie ich z części mechanicznych. Ale zmieniałoby już to, gdyby z uwagi na biologiczność tak samo jak ludzie mogły chorować, mieć problemy krążeniowe, dostawać alzheimera, raka, grypę żołądkową, wirusowe zapalenie opon mózgowych, zwykłe przeziębienie itd itp. Bo czy tak właśnie jest? No chyba nie. Może są i biologiczne, ale raczej dla idei, niż naprawdę wiernego odwzorowana wszystkiego tego, co ze sobą może pociągnąć budowa biologiczna. Ich bilogoczność służy tylko temu, aby ludzie czuli się przy nich bardziej komfortowo.

Masz rację natomiast, co do tej nieobliczalności człowieka i teoretycznie nawet host mógłby być bardziej narażony z uwagi na to, że człowiek ciągle gdzieś podświadomie mógłby uważać hosta za sztuczny wytwór, nie mówiąc o tym, że będący jego dziełem. Więc przyjść może taki dzień, że człowiek będąc zły na coś wpadnie w furię, zapomni, że host także coś czuje i potraktuje go, jak zwykłego robota kuchennego.
Ale z kolei obawa człowieka może mieć przede wszystkim podłoże w tym, że choćby nie wiadomo jak bardzo zaprogramować hostowi uczucia, czy uczynić go bezpiecznym, to ten przy jakiejś usterce, czy tym co nawet napisałeś - programowym przejęciu przez kogoś, może się nagle stać zupełnie niemyślącą, nieczującą maszyną do zabijania, przy tym prawdopodobnie silniejszą fizycznie. Bo nie wiem, może to mylne siostrzeżenie, ale Dolores wydaje się silniejsza od nas.

A co do tej upiorności, wiesz, to ogólnie pewnie byłoby tak, jak napisałeś, a tylko w jakichś może pojedynczych przypadkach, ktoś nie potrafił by pokonać myśleniowej bariery "ja - człowiek, istota naturalna, żywa, a host jak bardzo nie byłby biologiczny, to ciągle sztuczny twór" i tym samym wyzbyć się takich czy innych obaw lub uprzedzeń.
Ale to chyba jak ze wszystkim. Że jedno to sobie teoretyzować o tym, mieć takie czy inne wyobrażenia i przekonania, a dopiero rzeczywistość to weryfikuje :)

calebnichols

Przeniesienie w swiecie cyfrowym to tez moze byc kopiowanie, tylko ze ze zniszczeniem oryginalu (gdy przenosimy dane pomiedzy roznymi nosnikami), albo jedynie zmiana pozycji zapisu oryginalu w tym samym nosniku pamieci.

Cyfrowe kopiowanie plyty winylowej nie da idealnie dokladnego odwzorowania zapisu plyty winylowej - innymi slowy to nie bedzie dokladnie to samo - gdyz cyfrowe kopiowanie kwantyzuje informacje (w postaci bitow), a zapis analogowy jest ciagly. Probkowanie zapisu analogowego, aby uzyskac zapis cyfrowy moze odbywac sie z rozna czestotliwoscia, ale nie bedzie to nigdy idealnie dokladnie to samo co ciagly zapis analogowy.

Ich biologicznosc sluzy tez ich funkcjonalnosci i z pewnoscia tez moga zachorowac (ww. przyklad z pasozytami), choc niekoniecznie zawsze na to samo co ludzie.
Na pewno pomimo tej biologicznosci sie od nas roznia, gdyz paramedycy badajacy postrzelona Dolores mowili, ze ma brak plytek krwi, kortyzolu i adrenaliny, niemniej jednak Caleb podal jej tlen i zaaplikowal kroplowke z ludzkiej krwii i Dolores poczula sie o wiele lepiej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones