W dodatku jeden z nich jest takim idiotą, że posłusznie poprawia jej statystyki. Zamiast ją wyłączyć, wyczyścić jej pamięć, albo nawet zmienić w uległego barana – jeszcze ulega jej szantażowi. Naprawdę ciężko mi przełknąć takie sceny.
Wcześniej jeszcze kiedy był tylko jeden pracownik, ta siedziała, zamiast leżeć, a inni pracownicy przechodzili przez pokój, niczego nie zauważając – nie wspominając o wycieczce krajoznawczej. Nikt nic nie widział przez przezroczyste szyby. Nawet jak ten drugi się zjawił, to zobaczył, że coś jest nie tak (była ubrana) dopiero jak wszedł do środka.