Ludzie owszem chcą: przemocy i seksu, oprócz tego pieniędzy i spraw nadprzyrodzonych. Wiemy to z Biblii i potem jeszcze odkryliśmy humor - coś, co rodzi się w człowieku, który nie jest niewolnikiem. Tak więc twórcy całkiem dobrego serialu nawet tego nie wiedzą. Skąd biorą wskazówki, jak robić dobre produkcje? Koncentrują się tylko na przemocy, a reszta jakoś to będzie? Robią scenariusze demokratycznie z aktorami, a może mają jakichś zewnętrznych konsultantów? Zastanawia mnie to.