Tak jak myślałem... mam problem z zdecydowaniem, którą wersję wybrać. Dostrzegłem też różnice pomiędzy tym co w napisach, a tym co wypowiadają postacie.
Ja dla mnie najsłabsza opcja to dubbing... o dziwo lektor nawet nie najgorszy ;)
Pierwszy raz oglądam w wersji oryginalnej, a potem dla porównania z dubbingiem. W mojej opinii nie jest zły - szczególnie Michał Żebrowski (takie nawiązanie do polskiej wersji?), Tłumaczenie polskie nieco odbiega od oryginału, ale bardziej oddaje klimat książki.
1. napisy
2. lektor
3. dubbing
ogolnie dubbingu nie rozwazalbym w ogole gdyby nie osoba Żebrowskiego
O dziwo mnie się najlepiej oglądało pierwszy odcinek z dubbingiem. Z napisami nie mogłem się wczuć. Z lektorem jakoś tak za bardzo sztampowo.
Kocham oryginalne głosy, szczególnie aktorki grającej Yennefer (i jej akcent) więc dla mnie stuprocentowo napisy
Wyjątkowo dubbing. Książka polska, gry polskie i angielski nie oddaje klimatu Wiedźmina. Lektor ogólnie moim zdaniem zakłóca odbiór tym monotonicznym, zagłuszającym resztę głosem. Na szczęście nie mam żadnego problemu z synchronizacją ust mi zwisa, nie specjalnie się na tym skupiam bo bez czytania napisów mogę się skupić na całej reszcie. A co do dopasowania głosów postaci. Taki ma i co zrobisz, tak jak w prawdziwym życiu. ;)
Po obejrzeniu pierwszego odcinka z napisami, lektorem i dubbingiem stwierdzam że z napisami najlepiej idzie się wczuć bo tłumaczenie napisów jest najdokładniejsze i dosłowne a także najłatwiej zrozumieć dziwne słowa które są wypowiadane. W dubbingu ze względu żeby zmieścić się w czasie wypowiedzi aktora to muszą stosować skróconą mowę która mniej nakreśla kontekst. W dubbingu sam Żebrowski który dubbinguje Geralta się niezbyt popisał. Słychać w jego głosie trochę sztucznie wymuszany niski ton głosu. Sam charakter wypowiedzi w niektórych scenach też nie jest dosłownie ukazany w dubbingu, np w oryginale ktoś mowi coś poważnie a w dubbingu bardziej na luzie albo sztuczne dodawanie echa w dubbingu lub aktorzy w oryginale mówią szeptem a w dubbingu sciszonym głosem. Lecz ogółem sam dubbing nie jest zły bo urozmaicenie głosów lepiej wpływa na interpretacje wypowiedzi. Co do lektora to największy minus że "wszyscy brzmią tak samo" czyli jak bym oglądał stary film z stevenem seagal. W lektorze jako smaczki dali "staropolszczyzne" tam gdzie w oryginale jej nie ma, np Geralt mówi "jestem najedzony" to lektor mówi "jestem objedzony". Tak na gorąco moje przemyślenia
Po głębszych przemyśleniach stwierdzam że można się przyzwyczaić do dubbingu więc według mnie 1. Napisy 2. Dubbing 3. Lektor
Zdecydowanie lektor .Napisy nie polecam bo można usunąć a dubbing jest zrobiony na odwal