o czlowieku mam to samo , najgorsza ta gadka Ciri z matką o zesz kurde bele ,az zapauzowalem serial i poszedlem pozmywac naczynia , cos przekasic , podlubac w nosie , peknac , umyc fujarke i wrocic znowu do ogladania...

Jaką matką?

Dokładnie, jaka matka. Gość obejrzał odcinek bez zrozumienia go i już wystawia negatywne oceny. Nie ma co się zbytnio dziwić. Twórcy od pierwszych odcinków nic nie wyjaśniają. Jak ktoś kto nie ma nic wspólnego z Wiedźminem ma się w tym połapać. Skąd ludzie mają wiedzieć dlaczego Nilfgard najechał na Cintrę czy też kto jest matką i ojcem Ciri.

Zasadniczo gdyby nie to, że czytałem opowiadania i sagę kilka razy, to też bym nie rozumiał, o co tu chodzi. Jest taki chaos informacyjny i tyle dziur w scenariuszu, że ciężko się w tym połapać komuś, kto nie zna oryginału. To zresztą pokazuje na jak niskim poziomie jest scenariusz. Ale co się dziwić, skoro za serial biorą się jacyś pół-amatorzy. Właściwie gdyby nie fakt, że czytałem książki, to nawet nie chciało by mi się tego oglądać, bo jedynie co mnie przy tym trzymało to wizja ciekawego świata, przygód i bohaterów z książek właśnie, którą miałem z tyłu głowy i to mi kazało wytrwać przy tym czymś. Po prostu chciałem więcej Wiedźmina, tego książkowego - niestety, nie dostałem go, bo zamiast tego była jakaś kaszanka z logo Netflix, no ale "tfurcom" w sumie udało się pojechać na moim sentymencie i tęsknocie. A przecież nie ja jeden oglądałem go z tego powodu.

Rozmowa z matką? Ktoś chyba serio nie czytał sagi

ta

"najgorsza ta gadka Ciri z matką o zesz kurde bele" nie dość że w serialu Ciri nigdy nie dorasta ze swoją matką, to w sadze też nie

wiem bo czytalem , a Vilgefortz nie powinien byc pokonany przez Cahira bo nie byl nawet pokonany przez Geralta w sadze , wiec slabo ukazane sceny....nadal uwazam ze gadajace glowy to slaba okladka serialu

Wymiękłam po 4-ech odcinkach. Najgorsze że Filmweb nie puszcza już negatywnych komentarzy na ten temat, jedynie komentarze komentarzy

Obejrzałem 6 odcinków i jestem przerażony że Bagiński czy Sapek miał tu jakiś udział, pomijam murzynów bo to było wiadome od początku, historia została zniszczona, wycięli postacie, zmienili innym postaciom charakterystyki na z dupy wyjęte, ogólna tragedia, zgliszcza i popioły. Kalanthe jest brunetką xDD

starszneeee serio bo postać nie wygląda tak jak ty se to wyobrażałeś... nie zapominaj, że książek nie przerzucisz w 100 % na ekran bo to było by nudne..

Już tu nie raz udawaniano, że argumentowanie z tego, że adaptacja nigdy nie będzie wierna w 100% w celu obrony serialu, który praktycznie zarżnął materiał źródłowy, świadczy albo o tym, że materiału źródłowego nie znasz, lub pamiętasz gorzej, niż sądzisz, albo masz marne zdolności analityczne, albo jesteś po prostu... domyśl się.

Ty myślisz, że tu nikt nigdy nie widział porządnie zrobionej, wiernej (albo przynajmniej nie masakrującej oryginalnego tekstu) adaptacji? Za kogo Ty się uważasz?

Jak to za kogo? Za jedynego, który się zna.
Jak nie zawsze jestem za wiernym kopiowaniem oryginału (a wręcz często nie jestem), to bronienie słabizny argumentem, że "przecież to jest adaptacja, nie musi być wierna" jest po prostu żałosne. Brakuje argumentów, to wyciągam argumentum ad dupum (argumenty z dupy ;)). To samo jest z psychofanami broniącymi swoich idoli tekstami typu "jesteś za głupi, żeby zrozumieć jego twórczość, idź lepiej obejrzeć Transformersów", bo ktoś zauważył że król jest nagi (a jest takich sporo począwszy od Tarantino). Żałosne.