1. Yennefer - co oni zrobili z tą postacią. Z pewnej siebie, inteligentnej, potężnej kobiety zrobili niedoświadczoną idiotke, która nie wie czego chce. Najpierw (w 1 sezonie) chce być śliczna i świadomie wyrzeka się płodności, a potem zdziwiona, że nie może mieć dzieci.... W książce większość czarodziejek było bezpłodnych, bo ponieważ to był efekt uboczny zdolności magicznych. Czyli Yennefer tęskniła do czegoś, co straciła niezależnie od niej. A tutaj? Oddaje płodność za bycie ładną xD
Teraz okazuje się, że Yennefer niedosc że nie wie czego chce, to jeszcze używa magii ognia i traci magię xD doświadczona potężna czarodziejka.... XD w książce to Ciri użyła magii ognia (mimo że Yennefer ją ostrzegała, że to nie magaia dla niedoświadczonych) na pustynii i wystraszyła się tego, jak potężna czy tam mroczna jest to magia, doznała jakichś czarnych wizji i się wyrzekła mocy. Omg... Wątek niedoświadczonej ciri zostaw przeniesiony na potężną Yennefer.
2. Kear morhen - hehe! Od kiedy to wiedzminów jest aż tylu? Od kiedy sobie sprowadzają laski na chatę? I ten biedny eskel.... I leszy w pomieszczeniu xD i ta cirilla która nadal jest księżniczka cintry, a nie ubraną w łachy uchodźczynią wojenną. Zamiast straumatyzowanego dziecka mamy wywyższająca się panią.
3. Jakieś elfie głupstwa, wizje. Od kiedy elefy się starzeją ze wyglądają jak starcy? XD franceska, ruiny, elfy jak cygani.
4. Fringilla.... Ech, o co chodzi. Czemu ona też uczyła się w aretuzie, przecież północ miała swoje szkoły magii, nilfgaard swoje...
Podsumowując. O ile pierwszy odcinek miał pomieszana fabule niezgodna z książką, to dało się go oglądać i nie robiło facepalma co chwilę. Drugi odcinek to porażka.
I o co chodzi z tą ciąża Francesci?
Zgadzam się w pełni. Nie rozumiem jak Sapkowski może uważać, że to to "coś" jest lepszym wykorzystaniem jego uniwersum od gier CDP.
Sapkowski to już tylko kasę liczy. Od CDP nie dostał tyle ile chciał, to po nich jechał. Widać Netflix był hojniejszy.
ten serial to kpina , pierwszy sezon byl znosny mimo ze odchodzil od materialu zrodlowego ale to co tutaj odpier....lili to sie w glowie nie miesci. serial absolution pozbawiony jakiegokolwiek klimatu Wiedzmina , zdecydowanie omijac
Tyle, że to my ogarniemy (albo w ogóle ci, którzy książki czytali) co jest nie tak, inaczej i do bani. A widzowie z zagranicy połkną i jeszcze dadzą lajka.
Właśnie problem w tym, że osoby, które nie czytały książki zbytnio nie wiedzą, co się w serialu dzieje. Sama czytałam sagę z dziesięć lat temu i nie pamiętam już szczegółów, więc traktuję się jak świeżaka, który po prostu poznaje Wiedźmina od zera. Oglądam i nie wiem co oglądam. Pojawiają się postacie z dupy za przeproszeniem. Nie wiem kim są, co robią ani po co się właściwie pojawiły (miałam tak z Dijkstrą, z tym czarnoskórym elfem, który gadał z sową i donosił Dijkstrze, ta laseczka, która wyciągnęła maga władającego ogniem z cintryjskiego więzienia). Pomieszanie z poplątaniem. Efekty jak z Korony Królów z TVP (na przykład przesłuchanie Cahira w Aretuzie przez Tissaię albo upadek drzewa z naszyjnikami poległych wiedźminów w ostatnim odcinku). Jeden efekt jaki zapadł mi pozytywnie w pamięci, to ten, kiedy Geralt walczył z Eskelem, gdy ten zamienił się w drzewo i fajna była praca kamery podczas przewrotki Geralta na stole (wiem, niby nic, ale to pokazuje jak mało jest walorów w całym sezonie, którymi można się jarać). Podobają mi się też stwory. W wielu serialach i filmach nacięłam się na ich wygląd, a tutaj pokazali je przyzwoicie i ciekawie. Co z tego, skoro bohaterzy to banda żałosnych wypierdków? Yen, która jest frajerką w opałach z wiecznie rozmazanym makijażem albo dumna Ciri, której wszystko świetnie wychodzi, chociaż świat wali jej się na głowę, nie ma w życiu nic, a i tak ma zadartą wysoko głowę i zero traum i niby fajnie, że jest silną bohaterką żeńską, ale to totalnie nie pasuje do historii (Yen powinna być tym badassem, a Ciri dopiero wchodzi w życie, nabiera doświadczenia i odwagi). Czarę goryczy przelał plot twist kim jest władca Nilfgaardu, co powinno pojawić się na samiuteńki koniec całej sagi a nie na początku. Ogólnie na pewno nie obejrzę kolejnego sezonu.