Wiedźmin
powrót do forum 2 sezonu

Nie dla fanów książek

ocenił(a) serial na 1

Broniłam jak lew sezonu pierwszego, bo naprawdę bardzo chciałam polubić ten serial. W końcu czekałam na niego niemal 20 lat, odkąd w wieku 14 lat przeczytałam z wypiekami na twarzy całą sagę, a potem przesiedziałam przy oknie całe popołudnie, bo dalej przeżywałam wszystko, co zdarzyło się na zamku Stygga.

Myślę, że podobać się będzie osobom, które nie czytały książek i nie znają historii. Fani sagi będą raczej okrutnie zawiedzeni.
Przede wszystkim to nie jest nawet luźna adaptacja. To jest po prostu napisane od nowa. Punktem wspólnym z sagą są postacie. Wróć, inaczej, punktem wspólnym są IMIONA postaci (poza Geraltem, on jeden przypomina książkowego siebie). Historia jest inna, motywacje postaci są inne, ba, same postacie są inne.

Nie podoba mi się kompletnie Ciri. Zamiast zadziornego dzieciaka (przypominacie sobie jej trening w Kaer Morhen? Jej listy ze świątyni Nenneke o okropnym-strasznym indyku, którego sprała kijem?) mamy praktycznie dorosłą, urodziwą księżniczkę. Na tym traci ogromnie relacja ojciec-córka pomiędzy nią a Geraltem. Ciężko mi jest w nią po prostu uwierzyć.

Humoru brak. Nawet zabawna opowieść Nivellena o sprowadzanych kupieckich dziewczynach została wywalona.

Dziwki w Kaer Morhen? Serio? To nie są w takim razie ci sami wiedźmini, którzy cenili sobie spokój warowni. Nie wspominając o tym, że sama warownia miała podobno być potwornie odludnym miejscu, do którego trudno dotrzeć. Niby nic wielkiego, a zmienia bardzo dużo.

Wątku Yennefer mi się nie chce nawet komentować. Jest po prostu nudny. Tak samo jak nudne było szwendanie się Ciri po lesie w pierwszym sezonie. Elfy włóczące się po lasach, Francesca Findabair, która poza imieniem nie ma nic wspólnego z Francescą. O Fringilli mi się pisać nie chce. To nie jest Fringilla. Po prostu NIE.

Niestety, czuję się troszkę jakby Lauren Hissrich dała mi w gębę. Wzięła coś, co naprawdę kochało wielu ludzi i zrobiła od nowa, bo takie miała widzimisię. Ja rozumiem, że nie da się przenieść wszystkiego na ekran 1:1, naprawdę to rozumiem. Ale tutaj po prostu nie ma powoli nic z oryginalnej historii.

Podsumowując — to po prostu nie jest dla fanów sagi i wątpię, żeby byli oni grupą docelową. Dla mnie rozczarowanie porównywalne z finałem GoT, tak samo bolesne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones