Wgniotło mnie w fotel to anime, mrok i klimat gruby jak w Texhnolyze i Paranoia Agent, ale jakby ładunek emocjonalny dużo większy, do tego ta oszczędność ujęć i dialogów, psychodela i odrealnienie - mieszanka wybuchowa, jestem pod mega wrażeniem. Ale przyznam się, że oglądałem trochę na raty, bo nie jest to łatwa rzecz i za pierwszym podejściem zwyczajnie nie miałem nastroju. Ale nie żałuję każdej minuty i na pewno obejrzę ponownie już trochę bardziej na chłodno.