Mam dosc podobne odczucia. Mam nadzieje, ze dalej bedzie lepiej po pierwszy odcinek nie napawa optymistycznie... szkoda

Bida z nędzą Panie i Panowie

Przede wszystkim zawodzi totalnie scenariusz, wiec wszystkie inne wady są tego wynikiem, twórcy ciągną w stronę tego co było najgorsze w kolejnych sezonach serii i filmach kinowych, czyli jakiejś totalnej konspiracji, którą tu w dodatku Mulder wykłada już w pierwszym odcinku dodatkowo ilustrując to zdjęciami newsów, żeby było bardziej aktualnie i łopatologicznie do bólu.

Serial miał kapitalne odcinki i świetne fragmenty - moja ulubiona postać (czarny charakter) to Doug Hutchison, który grał tego gościa gumę, wchodzącego do przewodów, były odcinki z humorem i było miejsce dla postaci drugoplanowych jak trzej łowcy.

Niestety pierwszy odcinek po prostu boli i męczy i jest kompilacją najgorszych cech serii, twórcy nawet na moment nie wpadli na to, żeby reaktywację Muldera i Scully poprowadzić z odrobiną humoru, pewnego dystansu do serii i efekt jest taki, że mamy postacie jak odgrzewane kotlety, z końcówki serii, gdy one były totalnie niestrawne ze swoimi problemami, paranojami itd. Kapitalne w pierwszych odcinkach były relacje Muldera i Scully, gdzie ona lekarka starała się podchodzić do spraw bardziej racjonalnie i naukowo, mniej emocjonalnie i był między nimi dystans, czy lekki spór.

Tooms'a (gościa - gumę) zapamiętał chyba każdy fan X-Files, klasyk :)

No właśnie szukałem na stronie aktora i nie znalazłem odnośnika to Archiwum X - szczęśliwie jest post jednego z dyskutantów na dole - chyba sobie odświeżę te odcinki.
Pamiętam jeszcze jeden odcinek -podobny -z eleganckim osiedlem na przedmieściu, gdzie stwór zjadał tych co się stosowali do regulaminu osiedla.
Natomiast ta mega konspiracja męczyła w dalszej części serialu, może na początku było ciekawie, gdy był facet z papierosem, ale na starcie nie była to postać skrajnie demoniczna, po prostu stał na straży tajemnicy, bo ciemny lud nie musi wszystkiego wiedzieć, ba na początku za tą postacią stały nawet jakieś racje.

odcinek, o którym piszesz to Arcadia z sezonu szóstego, który właśnie jest emitowany na polskim Foxie

Dzięki.

Ja w odcinki "mitologiczne" nigdy za bardzo nie wsiąknąłem, wolałem właśnie te niczym z Opowieści z Krypty :) Fajny był odcinek jak pojechali do lasu z ludożerczymi świetlikami, albo na stację na Alasce bodajże gdzie panował morderczy grzyb, albo o budynku sterowanym przez kuzyna HALa9000 :D Nawet najgłupsze z tych odcinków miały ten plus, że scenarzyści mieli jakieś pole manewru w zaskakiwaniu widza, a w tych o ufo i konspiracji najczęściej sprowadzało się wszystko do tego, ze ktoś porywał na przemian Scully i Muldera i nikt nic niby nie wiedział a okazywało się że widział, ale nie powiedział i tak w koło Macieju :P

Odcinek drugi właśnie obejrzałem i jest lepiej, właśnie przypomina klimatem te "oderwane od mitologii" epizody.

Na pewno lepszy, niż pierwszy, choć i tak fabuła zmierzała tu do podobnego - rządowy spisek - mutacje genetyczne - brakowało mi rozbudowy postaci Kaila i ewentualnie Molly. Może te postacie powrócą. Na razie zrobili ponoć tylko 6 odcinków.

No właśnie jakoś tak urwali fabułę z nagła pod koniec. Ale i w starych tak bywało. Tak więc jedno trzeba przyznać: jednak powrócili w dawnym stylu! :P

3 odcinek ciekawy z humorem powrót do najlepszych tradycji, a już chciałem sobie darować.

"Nie nazywaj mnie jaszczurką, to rasizm!" xD

Masz rację drugi odcinek przypomina stare. Gdyby nie jeden zgrzyt. Scena z gejem. Psuje klimat. W poprzednich seriach Mulder nieraz spotykał się z informatorami w pubach, ale nie było takich chorych akcji.

"Chorych"? Odcinki o rodzinie kazirodcow, zmutowanych tasiemcach czy innych obrzydlistwach byky mniej "chore" od pietnastosekundowego dowcipu z gejem? Ktos tu sam jest chory chyba...

Ktoś ma chyba problemy z czytaniem. Bo napisałem że psuje klimat odcinka. Żart pasuje jak kwiatek do kożucha.

Cóż, niestety ale miałam podobne odczucia. Praktycznie zgadzam się z tym wszystkim co zostało powiedziane przez ciebie, o powielaniu najgorszych bolączek ostatnich sezonów, o pójściu w stronę grobowej powagi a przez to niezamierzonej farsy z tymi wszystkimi spiskami rządowymi i knowaniami tajnymi.

Moje ulubione serie to właśnie te pierwsze, gdzie to wszystko było jeszcze takie lekkie, świeże, unikalne, zwłaszcza te odcinki w których autorzy puszczali oko do widza, zachowywali dystans do siebie i swojego serialu, albo te czysto komediowe i całkiem absurdalne :)

Ech, dam szansę, bo jednak serial wiele dla mnie znaczył i bardzo stęskniłam się za postaciami ale ten pierwszy odcinek pozytywnie mnie nie nastraja...

Nie wiem czy to sens, drugi odcinek ciut lepszy, seria ma tylko 6 odcinków widać FOX średnio wierzy w reaktywację serialu, bo zmieniły się czasy, bohaterowie postarzeli, a odgrzewane kotlety spotykają się dziś z ostrą konkurencją, gdy serial zaczynał nie było takich produkcji telewizyjnych jak dziś z dużymi budżetami, ba kapitalną stawką aktorską. Może lepiej przypomnieć sobie starszego odcinki ?

Dziś obejrzałem The Goldberg Variation s07e06 o człowieku, który miał straszne szczęście, ale zawsze z nim związane było jakieś nieszczęście w jego otoczeniu i wygrał z mafiozami w karty, ale zrzucili go z budynku....
Wcześniej obejrzałem odcinki z Dougiem Hutchinsonem z 1 sezonu 3 i Tooms.

Wiesz, na pewno warto :p akurat jestem z powtórkami na bieżąco bo zaczęłam sobie odświeżać odkąd FOX rozpoczął remisję od pierwszej serii ;) dlatego mam wrażenia z tych pierwszych na świeżo i niestety nie widzę pozytywnego porównania :/

I to mimo że postęp techniczny, że budżet, efekty, i całe to tło techniczno-wizualne poszło do przodu... nowa odsłona i tak wydała mi się bardziej sztuczna, jakaś taka drętwa, odegrana na odczepnego, jakby właśnie sami twórcy nie wierzyli że to się może udać :/ szkoda, straszna szkoda :/

No cóż, pozostają nam powtórki.

Hmm nie jest powiedziane, że powrót musiał się tak skończyć, że nie można było wnieść czegoś nowego i tego umiejętnie nie połączyć ze starym, korzystając z jakiś doświadczeń 9 sezonów serialu. Dobry scenariusz jest postawą - nowi bohaterowie, jakaś nowa postać, dobre rozpisanie wątku sezonu i byłoby dobrze, dlaczego Rick Carter poszedł w łopatologię i to co najgorsze w serii ... ? W dzisiejszej telewizji są o wiele większe możliwości, większe budżety, więc można iść na całość.

X-Files trzyma bardzo wysoki poziom przez pierwsze 7 sezonów.
Była niemal zerowa szansa, że uda się dorównać poziomowi pierwszych 7 sezonów.
Poza tym 6 odcinków to zaledwie 4 godziny i niewielki margines błędu.
A przecież prawie każdy sezon X-Files miał ponad 20 odcinków.
Duchowny słabo wypadł, gra bez charyzmy, jakby mu się nie chciało.
Z tego co wiem, jeśli 10 sezon dobrze się przyjmie powstanie 11 seria i pewnie by miała więcej epizodów.

Większe szanse na powtórzenie sukcesu ma powrót Twin Peaks po 26 latach.
David Lynch wyreżyseruje wszystkie 18 epizodów.

pełna zgoda.
minus CGI wielki minus
minus dialogi
gra aktorka jak w tasiemcu

chca to podreperowac palaczem i innymi super klimatami z lat 90 ale tylko to profanuja uwazam.

Może ktoś z was powiedzieć co z napisami do tego cholernego serialu? Na stronie napisy 24..pl widać, że napisy są zrobione do dwóch odcinków 10 sezonu, widnieje ileś tam pobrań a do samych napisów za ch.....a nie można się dostać. O co tutaj chodzi? Są w końcu czy ich nie ma?

Jeszcze na Open Subitles org są chyba wszystkie napisy europejskie oprócz polskich.

Podbijam, ktoś coś wie? Z lektorem nie chcę oglądać.

to samo mam pytanie gdzie sa do k... nedzy napisy!!

Nie kumam jak można szukać w necie , ściągać jakieś pirackie kopie jak leci w TV.

nie mam telewizora

Nie rozumiesz ze wiele osob nie ma juz tv, a co dopiero specjalny kanał Fox dostepny w wybranych pakietach. Ja np. Jezdze specjalnie do Rodziców aby obejrzeć bo oni maja kanał Fox.

Próbowałeś programem-do-ściągania-napisów-którego-nazwy-nie-można-tu-wymienić-a-każdy-wie-o -który-chodzi ściągać te napisy? U mnie wszystko działa.

Zgadzam się. nawet muzyka nie ma tego klimatu co kiedyś. Czy ci ludzie zapomnieli że kręcili super serial i to przez tyle lat? W starych seriach były odcinki bardzo dobre i słabsze. A te są po prostu ZŁE. Obawiam się że jak kiedyś czekałem z niecierpliwością na nowy odcinek. To teraz będę czekał na nowe rozczarowanie.

Jak dla mnie słabiutko, jakby wszystko już było i serwują nam to po raz kolejny. Zobaczymy co będzie dalej.

Absurdalna fabuła. Zbudowali jakiś super statek, super technologia dostępna od 70 lat a przyjeżdżają jakieś wojaki i wszystko wysadzają w powietrze. Przecież gdyby rząd USA naprawdę dysponował technologią obcych to nie wahałby się tego użyć. Po co ten ciągły postęp w sprzęcie wojskowym? Drony, teraz kombinują autonomicznymi robotami. Ale jest super duper tajna technologia żeby mogła być super duper tajna i tylko po to? Słabiutkie efekty specjalne zarówno w pierwszym jak i drugim odcinku. Komputerowe ptaki i wybuchy. Niszczenie tajemnicy. W starych odcinkach coś tam przeleciało, pokazali jakiś cień obcego a tutaj od razu rozbija się jakiś spodek i wyłazi z niego ranny kosmita którego zabijają, po co? To nie ma sensu. Przecież lepszy byłby żywy kosmita niż martwy. Tak samo drugi odcinek, myślałem że oglądam X-men a nie Z archiwum X. Działalność ufo i młodzi super mutanci to teraz normalka, tak samo jak kobiety rodzące kosmitów. Para głównych bohaterów wygląda na wypaloną. Mulder to zwykły wariat, tylko tak można to wszystko teraz po tylu latach wyjaśnić. Scully, lekarka podatna na sugestię wariata. Skinner wygląda na młodszego i bardziej witalnego od Muldera a Palacz ledwo zipie. Jeszcze im zejdzie na tym planie. Tempo akcji za szybkie, nie można się wczuć. Niby jest jakiś klimat ale fatalny scenariusz i aktorstwo, zbyt szybkie tempo nie pozwalają wczuć się w ten serial.

Chyba nie oglądałeś uważnie, akcja gdzie zabili tego kosmitę działa w się w latach 40. A pokazywali te wydarzenia, bo później przecież Molder się spotkał z tamtym lekarzem

Wiem że to było wcześniej tylko że wszystko zaczęli pokazywać już tak dosadnie że nie ma już domysłów czy ci kosmici w ogóle istnieją tylko czy da się znaleźć wystarczająco mocne dowody na ich istnienie. Cały pilot określiłbym jako fabularny bełkot. Teraz to Mulder stara się być ten racjonalny a może tylko tak udaje. Moim zdaniem problemem jest właśnie Mulder i jego chore obsesje które tylko z jednego krańca przechodzą w drugi. Zalecam wizytę u specjalisty, odpowiednie leki i szybko się skończą problemy z ufo i dziwne wizje.

Nie ma domysłów że kosmici istnieją, dlatego że to jest kontynuacja serialu a na końcu już wiadomo że kosmici istnieją, więc to jest tutaj oczywiste. Wydaje mi się że ideą tego sezonu będzie ujawnienie prawdy wszystkim ludziom i zebranie ostatecznych, namacalnych dowodów istnienia pozaziemskiego. Mi osobiście się to podoba, bo właśnie odcinki o UFO są rdzeniem serialu i dla mnie ta otoczka jest najfajniejsza niż o jakiś stworach w lesie. Ale zgadzam się, że fabuła strasznie szybko poprowadzona i wszystko tak na tacy już w 1 odcinku jest wyjaśnione. Myślę jednak, że dużo jeszcze będzie zaskoczenia a pamiętajmy że skoro jest mniej odcinków to musi to szybciej wszystko trwać. Jestem świeżo po 1 odcinku i jestem zadowolony. Czuć klimat i fajnie że dokończą tą opowieść, bo z zakończenia 9 sezonu średnio jestem zadowolony.

Może się śpieszą bo to tylko sześć odcinków. Zanim oglądalność spadnie i widzowie zorientują się że dostali kolejny nieudany odgrzew to się to skończy a i tak kaski sporo twórcom wpadnie:)

To samo co z nowymi Gwiezdno Wojennymi mocami. Minimum wysiłku, maksymalizacja zysku. Taki miks ze starych pomysłów wymieszony i ukazany w szybszym tempie żeby to dostosować do współczesnych czasów z epidemią ADHD.

Chciałbym napisać że serial będzie coraz lepszy ale nawet jeśli tak będzie to się skończy zanim to na dobre nastąpi.

Niestety, dobrze nie jest,
póki co, bez polotu.
Drugi odcinek i wieje totalną nudą :(
szkoda...

a co ty chcesz od nowych star warsow ?? co niby maja w nich takiego wymyslec zebys byl zachwycony?? ciesz sie ze poziomem przewyzszaja to badziewie 1 2 i 3 czesc

po co ty go próbujesz uświadamiać, daremne.

Nie to forum. Zamiast o Gwiezdnych Wojnach jestem ciekaw np. waszego zdania na temat afery rozporkowej z drugiego odcinka Z archiwum X. Jak na to zareagowaliście i co to w ogóle miało być?

"Californication inaczej" xD

Nie zgadzam się.
Powrót jest inny,bo osadzony jakby nie było w innych czasach,ale poczekajmy jak się rozwinie.
Jak można od razu wydawać osąd.

Dokładnie. Mnie np. się podoba.

:)

Ja się jaram filmem.

Dokładnie i do tego usuwają głównych bohaterów, Z Archiwum X bez agentów Doggetta i Reyes to nie to samo

Dzisiaj było zdecydowanie lepiej,wczorajszy odcinek na 4/10,dzisiejszy na 7/10

czego sie spodziewaliście przecież co odc są odrębne historie tak było kiedyś i jest dziś i połowę z tych odc było że tak powiem przeciętnych a połowę wartych uwagi tak wiec nie każdy odc będzie dobry aczkolwiek spodziewałem sie po pilocie czegoś więcej niż tylko starą czołówkę bo z reguły piloty są najlepsze