Cholernie się z Tobą zgadzam i podpisuję się pod twoimi słowami. I tak jak napisałeś ten przeskok 6 czy 7 letni między czwartym a piątym sezonem wprowadził u mnie zamęt. Szczególnie jeśli chodzi o wątek Chylkiego i tego co się wydarzyło w finale czwartego sezonu i to jak poprowadzili jego historię w piątym. No jak dla mnie kompletny bez sens i brak pomysłu. Co do tych retrospekcji to z jednej strony taka zapchaj dziura, ale jak się nad nimi zastanowić i skleić sobie w całość to nadają one taki ogólny sens życia Nuckyego i konsekwencji jego decyzji. No i uśmiercenie A.R było dla mnie ogromną stratą. Ta jak by nie patrzeć drugoplanowa rola całkowicie mnie rozwaliła, począwszy od pierwszego sezonu i przez kolejne ta postać momentami jest lepsza, lepiej zagrana i wyrazista niż główny bohater.

Zakończenie historii Chylkiego było kompletnie absurdalne, w ogóle w ostatnim sezonie z twardych i zdecydowanych na wszystko bandziorów zrobili poddających się frajerów.

A.R. musiał zginąć, bo to miało miejsce naprawdę. Tyle że to powinien być jeden z wątków w serialu. Niestety powinien być przynajmniej jeszcze jeden sezon i te dwa (5 i 6) powinny być najlepsze, bo dotyczyłyby najciekawszych wątków w historii mafii, jak wojna Masserii i Maranzano, objęcie władzy przez Luciano i Lansky'ego, konferencja w Atlantic City, której gospodarzem był właśnie Nucky. On zmarł śmiercią naturalną, ale jego rządy w mieście skończyły się po osadzeniu w więzieniu.

Ja w pierwszej chwili myślałem, że przegapiłem jeden sezon, a tu się okazało, że ot tak przesunęli akcję parę lat do przodu, co gorsza po większości aktorów nie widać tego przeskoku czasowego, zaledwie kilku postarzono, a reszta wygląda jakby się nie postarzała nawet o dzień, to jest poważna wtopa i dodatkowo ogłupia widza.
A skoro już zdecydowali się uśmiercić Nuckyego (co jest niezgodne z jego pierwowzorem historycznym), to mogli to zrobić w wielkim stylu jak np. w Scarface, a nie zrobili z niego jakiegoś wymęczonego zgreda, który zamiast walczyć do końca nagle postanowił uciec i zdechł jak pies pod płotem.

Niestety, serial powinien być przynajmniej jeszcze jeden sezon i te dwa (5 i 6) powinny być najlepsze, bo dotyczyłyby najciekawszych wątków w historii mafii, jak wojna Masserii i Maranzano, objęcie władzy przez Luciano i Lansky'ego, konferencja w Atlantic City, której gospodarzem był właśnie Nucky. On zmarł śmiercią naturalną, ale jego rządy w mieście skończyły się po osadzeniu w więzieniu.

Zgadzam sie z kinomanempl tak powinien wygladac ostatni sezon..spieprzyli robote na koncu i tyle

Dokładnie z tego samego powodu sie dzisiaj tutaj znalazłem,odpaliłem pierwszy odcinek piątego sezonu i pomyslałem że chyba przeoczyłem jeden sezon :) mam nadzieję że dalej będzie lepiej...a motyw Chalkiego przemilczę bo to jakaś paranoja :(

Przed chwilą ujrzałem napisy końcowe do ostatniego odcinka 5 sezonu. Potrzebowałem coś napisać, ale Bronson przekazał właściwie wszystko to, co powiedzieć chciałem ja. Pierwsze 4 sezony, to niesamowicie wysoki poziom, z przerwami na zadatki pod arcydzieło. To, co serial zaserwował mi przy okazji 5 sezonu, wywołało u mnie niesmak, który będzie mi towarzyszyć jeszcze przez dłuższy czas...