Sezon 1: Zero Zero Zero

Film jest fenomenalny, zgrabnie łączy wszystkie wątki, pokazując nam tak wiele światów, które przecież (wiemy) gdzieś-tam są, ale o których nie mamy pojęcia. Symbioza światowego systemu przestępczego jest równie zdumiewająca jak oko ważki, czy zorza polarna. Przepiękne zdjęcia, obrazy i ujęcia powalają, są jak olejne...

Z dobrym serialem jest jak z łowieniem ryb (nigdy nie łowiłem ryb), ale tak je sobie wyobrażam to znaczy siedzisz godzinami, co jakiś czas wpadnie Ci coś pomniejszego i niby jesteś zadowolony, ale i tak dobrze wiesz że czekasz na dużą rybę. Zero, zero, zero to rekin,

wwierca się w mózg jak wiertło, czasami aż boli.......

Widać tu rękę Saviano bo serial klimat mocno podobny do Gomorry. Fajnie pokazano trzy elementy handlu narkotykami - producentów, przemytników i rozprowadzających. Wątki się fajnie przeplatają, muzyka dobrze dobrana. Niestety twórcy poszli w przesadę - chory syn przemytnika ma trochę drogę od zera do bohatera, w Meksyku...

obejrzałem na razie 1 odcinek i jestem pod wrażeniem, oby tak dalej. Połączenie Gomorry z Narcosem - co z tego wyjdzie ? na pewno się dobrze nie skończy, ale to już wiemy po książkach Saviano ...

Serio? Po takim czymś ktoś jest w stanie temu seriali wystawić więcej jak 4/10? Wy siebie nie szanujecie? Autor pluje wam w twarz, a na Filmwebie ocena 7/10, IMDb 8,2/10. To są jakieś żarty?

Serial o dilerach skorupowany glinach o przemytnikach we Włoszech W serialu obserwujemy rodzinne która chce przemycic towar
do Ameryki Południowej oglądamy skrorupowany Policjantów z Ameryki Południowej którzy chcą przejąc rynek kokainy . serial obserwujemy
z punktu amerykańskiej rodzinny która wygląda na normalną...

Jak na razie jest super.

Na gorąco po sensie 2 ostatnich odcinków... chyba za mało tych gwiazdek udzieliłem. HBO "ryje beret" ta produkcja tak skutecznie, że przez 10 min zbieralem myśli po zakończeniu 8 odc... czuje jakąś dziwną bezsilność czy to złość w tym brudnym bezlitosnym świecie jaki nam zafundowali w "Zero Zero Zero " ależ ona ma jaja...

Produkcja na podstawie książki Roberto Saviano przedstawia historię kilku walczących o władzę grup, które rywalizują między sobą o kontrolę nad przemytem i handlem kokainą. Serial obnaża mroczne tajemnice światowego handlu narkotykami – od produkcji aż po dostawę do miejsca konsumpcji. Historia zabiera widza w podróż...

Serial ogląda się jak świetny teledysk zmontowany z najlepszych kryminałów ostatnich lat. Emocjonalny rollercoaster pokazujący widzowi business kokainowy od kuchni,a wszystko podane na brudnej zastawie,polane krwistym sosem.

Po 2 pierwszych odcinkach chce się więcej, szykuje się godny następca suburry i gomorry. Zobaczymy jak dalej, podobno po 2 odcinki co weekend mają się pokazywać.

nie mają się czego wstydzić.
Przynajmniej nasi gangsterzy mieszkają w normalnych blokach lub ci bogatsi budują ładne domki jednorodzinne a nie mieszkają na wsiach w rozpadających się lepiankach przykrytych blachą fallistą.
Serio mamy uwierzyć że włoscy gangsterzy mieszkają w takich warunkach?
Co oni napadają na...

Jak w tytule. Póki co jestem rozczarowany. W drugim, trwającym dobrze ponad godzinę odcinku mamy jakies 8 minut włoskiej mafii i resztę czasu poświęconą tym komandosom z meksyku. Może i fajnie zrealizowany ale nie na to się nastawiałem.

Witam zna może ktoś miasto ze sceny kiedy dziadek zabija wnuka ?