PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=845407}
6,7 629
ocen
6,7 10 1 629
12 Minutes
powrót do forum gry 12 Minutes

Dzień świstaka w poważnych tonach. Przeżywamy od kilku do 12 minut podczas których musimy zapobiec śmierci żony i własnej. Gdy nasz bohater zostanie zabity lub wyjdzie z mieszkania zaczyna się kolejna pętla czasowa (i nie tylko). Musimy w danej pętli wykonać jak najwięcej możliwych czynności, które pozwolą nam zebrać informacje przydatne w kolejnej pętli. Bowiem tylko tak doprowadzimy do jej przerwania i zakończenia. Koncept ciekawy, wykonanie niezgorsze, ale czar pryska, gdy po pewnym czasie dowiadujemy się o kluczowym punkcie historii. Jest to tak głupie i niedorzeczne, że zepsuło mi ostateczny odbiór gry.

Możliwości dojścia do prawdy jest trochę, ale większość będzie się zazębiać, przez co po kilku takich pętlach będziemy mieć dość. Szczególnie pod koniec było to irytujące, gdy wysłuchujemy n-ty raz tych samych dialogów a tu nagle nie mam jednego przedmiotu w ekwipunku i cyk śmierć. Na szczęście nie jest to tak czasochłonne jak np. w Bohemian Killing, gdyż z czasem nasz bohater w miarę zwięźle opisuje swojej żonie rzeczy, o których dowiedzieliśmy się kilka lub kilkanaście śmierci wcześniej. Jednak trzeba uważać na to co wybieramy podczas rozmowy, mieć część rzeczy pod ręką itd.

Bardzo dobry dubbing, muzyka jest tylko tłem - nie irytuje, nie zachwyca, nie przeszkadza. Dużym minusem jest cena za grę. Niemal 90 złotych za tego typu produkcję to zdecydowanie za dużo. Na szczęście jest w Gamepassie, więc tam można zagrać w 12 Minutes i wyrobić swoje zdanie.

ocenił(a) grę na 10
drenz

Nie zrozumiałeś niestety tej gry :( Po trzecim twiście fabularnym okazuje się, jak chore i piękne jest to dzieło. Zmasakrowało mnie jak przed laty końcówka Sillent Hill 2

Jabolak

no to wyjaśnij sens tej gry.

ocenił(a) grę na 4
Jabolak

Czego nie rozumieć w tej grze, skoro wykłada wszystko kawa na ławę?

SPOILER

Tego, że ostatni twist w grze nie jest ani oryginalny ("Oldboy" Chan-Wook Parka czy "Pogorzelisko" Villeneuva robią to lepiej) ani wyjątkowo sprytny? W "Ukrytej prawdzie" może scenarzyście klepali by się po ramionach z zadowoleniem, że udało im się coś takiego wymyślić, ale giereczki poszły już tak do przodu jeśli chodzi o fabuły, że mnie coś takiego nie imponuje.

ocenił(a) grę na 7
Skaza

Dokładnie, pierwsze moje skojarzenie to "Pogorzelisko"

Jabolak

Oczywiście, że zrozumiałem. Twist dla mnie nie zrobił jakiegokolwiek wrażenia, bo już spotkałem się w nim w kinie, ale jest tam tak wrzucony na siłę, tak głupi i nieprzekonujący, że oparcie na nim fabuły jest idiotyzmem.

ocenił(a) grę na 6
drenz

moze mi ktos wytlumaczyc zakonczenie? bo chyba nie ogarnąłem wszystkiego.

TheDonKilluminati

SPOJLERY

NIE CZYTAJ DALEJ JEŚLI NIE GRAŁEŚ

Żona to siostra. Gliniarz to ojciec obojga (ale dwie różne matki). Ogólnie wszystko okazuje się hipnozą, wymysłem bohatera "co by było gdyby", a hipnotyzującym jest ojciec, który w ten sposób chciał odwieść syna od tego, by ten był z jego córką.

Ogólnie można też grę zinterpretować dosłownie, ale wtedy jest to jeszcze głupsze. Ja z kolei nie lubię, gdy potem wszystko okazuje się snem/hipnozą/marzeniem, bo to pójście na łatwiznę. Mogli po prostu zrobić intrygę, w której centrum znalazło się małżeństwo, powoli odkrywać kawałek tortu kryminalnej historii, ale tak się nie stało.

ocenił(a) grę na 10
TheDonKilluminati

SPOJLERY

Dodam, że zrezygnowanie z kazirodczego związku wprowadzi bohatera w pętle w której nie ma nic poza powrotem do pętli. Bez "żony" jego życie jest całkowicie puste. Dlatego, żeby to zakończyć musi skorzystać z filozofii zen i zapomnieć o wszystkim.
Może i nie jest to do końca kryminalne ale mnie urzekło filozoficzne spojrzenie na tą sytuację.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones