Mimo, iż to FPS gra jest dziwnie nijaka. Nie przykuwa fabuła, do postaci się nie przywiązujemy, strzelanie nie sprawia satysfakcji... Od strzelanki nie oczekuję fabuły na miarę erpega. Zamysł był dobry, tylko historia jest źle opowiedziana, a nasi towarzysze bezbarwni. Widząc ich śmierć nie odczuwałem żadnych emocji. Gra mi trochę przypominała Mass Effecta począwszy od potworów (niektóre wyglądają jak miażdżypaszcze, czy raknii) a kończąc na zamyśle fabuły (w ME też mieliśmy eksperymenty na ludziach). Zwroty akcji też wrażenia nie robią.
Strzelanie jest płaskie i jakieś sztywne. Nie czujemy mocy broni, ani nie słyszymy soczystych, metalicznych dźwięków. Broni jest mało, ale fajnie, że w późniejszych etapach pojawiają się dwie wymyślone przez twórców. Ich design jest całkiem ciekawy.
Misje to standard. Czasami siadamy za działkiem, czasami musimy likwidować kolejne fale przeciwników, czasami kierujemy autem. Słowem - standard.
Graficznie jest w porządku, w końcu od premiery minęło już 6 lat, ale spodziewałem się czegoś więcej. W opcjach jest bardzo mało możliwości zmiany wyglądu, co świadczy o konsolowym pochodzeniu produkcji. Fajnym smaczkiem jest dym unoszący się z rozgrzanej lufy, czy możliwość niszczenia niektórych obiektów. Na muzykę w grze jakoś uwagi nie zwróciłem.
No i należy wspomnieć o pomniejszych bugach, jak przenikanie tekstur, słabe AI przeciwników, blokowanie postaci, nawet my możemy się zablokować gdzieś pod ścianą, które potrafią zirytować i zniechęcić.
Typowy średniak. Jeśli komuś znudziło się strzelanie do zombie, nazistów, czy terrorystów może pograć.