PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=612496}
6,0 679
ocen
6,0 10 1 679
Deus Ex: Invisible War
powrót do forum gry Deus Ex: Invisible War

a mowiac dosadniej moze nawet policzek... bo oto po genialnej jedynce dostajemy produkt marketingowy splycony na maxa zeby grupe docelowa powiekszyc o przedszkolaki oraz ludzi ktorych zdaniem jedynka byla zbyt skomplikowana...

Drugiego Deusa można wręcz nazwać "samograjem". Kilka przykładów:

1) W jedynce były lockpicki do drzwi oraz multitoole do kamer, kodów liczbowych, wieżyczek. W dwójce mamy fuzję tych przedmiotów w postaci uniwersalnego multitoola.
2) W jedynce zdobyty kod trzeba było wystukać w zamku. W dwójce jest to automatyczne. Znając kod wystarczy kliknąć RMB na zamku i drzwi stoją otworem.
3) W jedynce trzeba było wybierać odpowiednie przedmioty z inventory. W dwójce np. gdy kilkasz na zamkniętych drzwiach automatycznie pojawia się w twojej dłoni multitool.
4) W jedynce przed użyciem komputera trzeba była podać prawidłowy login i hasło, albo nacisnąć guzik hack na interfejsie. W dwójce te czynności są automatyczne do tego stopnia, że ów ekran został w ógóle pominięty przy używaniu komputerów i bankomatów.
5) W jedynce ekran komputera ochrony miał przełomową budowę w postaci podglądu na wszystkie kamery oraz możliwości sterowania wieżyczkami itp. W dwójce ekran ten został zastąpiony kilkoma linijkami tekstu na środku ekranu.
6) W jedynce istniał aspekt RPG. Zdobywanie doświadczenia, ulepszanie statystyk. W dwójce z RPG CAŁKOWICIE zrezygnowano.
7) W jedynce istniały dwa typy kanistrów cybernetycznych. Podstawowe i ulepszające. W dwójce połączono te przedmioty w jeden.
8) W jedynce każda broń miała swoją amunicję, a niektóre nawet jescze jej podrodzaje. W dwójce do KAŻDEJ broni jest TEN SAM typ amunicjii.
9) W jedynce można było wychylać się zza rogu. W dwójce już nie.
10) W jedynce granaty można było montować na ścianach niczym miny. W dwójce już nie.
11) W jedynce na medboty i repairboty trzeba było kliknąć i wybrać opcję. W dwójce boty leczę cię same i nawet jeszcze podjeżdżają do ciebie gdy jesteś w pobliżu.
12) W jednce lokacje były trochę większe niż w dwójce, a sama gra dużo dłuższa.

Do tego dochodza jeszcze spore wymagania sprzetowe jak na tamte czasy ktore w watpliwy sposob przekladaly sie na to co widzielismy na ekranie. Bo grafika na kolana nie rzucala a silnik zamulal koszmarnie nawet na dobrym sprzecie.

Jedyne co mi sie w drugim deusie naprawde podobalo to fabula ktora nawet trzymala poziom.

Na koniec powiem tylko ze jako osobna gra invisible war bylby swietny, ale jako kontynuacja pierwszego Deus Ex moim zdaniem zawiodl na calej linii.

ocenił(a) grę na 7
michostr86

Ja nie twierdzę, że DE: IW jest grą wybitną ale nie do końca się z Tobą zgodzę. Wymieniasz same technikalia, które twórcy chcieli usprawnić, bo dostali sygnał, że coś można poprawić- sami z siebie nie wymyślali zmian gdzie ich nie potrzeba. Przypomina mi to burzę jaką wywołali fani Mass Effect przy okazji premiery drugiej części- "przecież to już nie RPG!". Ale czy rzeczywiście elementy RPG to tylko statystyki? Nazwa bierze się od "odgrywania postaci"- na co Invisible War nam pozwala i robi to wcale nie gorzej niż część pierwsza. Dla mnie w RPG liczy się przede wszystkim fabuła i możliwość wpływania na bieg wydarzeń swoimi wyborami- to wszystko w grze jest. Jako kontynuacja może nie zachwyca, ale całkiem nieudany ten Deus Ex nie jest;)

ocenił(a) grę na 6
truvneeck

nie no ja tez nie mowie ze jest to zla gra.. ale wszystkie zmiany byly krokiem wstecz.. nie byly zadnym usprawnieniem dodanym na zyczenie graczy ale uproszczeniem zeby zwiekszyc grupe docelowa i wejsc na konsole... i owszem drugi mass effect i deus oddalaja sie od RPG... to ze jakas gra jest nieliniowa i ma fajna fabule to jeszce nie robi z niej RPG... rozumujac w ten sposob to kupa shooterow sie nagle staje RPGami... dialogi, rozwoj postaci, rozbudowane inventory, punkty doswiadczenia czy innny system rozwoju... to sa wszystko integralne elementy RPG.. ja bym ich nie nazwal "tylko statystykami"... rozwoj postaci to jeden z najwazniejszych elementow RPG... oczywiscie ze mozna sie bez niego obejsc i zrobic niezla gre i taka gra niewatpliwie jest Deus 2... natomiast nie jest to juz mix RPGowy jakim byla jedynka... dla wielu osob jedynka byla za skomplikowana a we dwojke juz pograli troche.. czy to jednak znaczy ze jedynka byla zla gra ? czy moze jednak to ze mainstreamowy odbiorca nie jest na tyle bystry zeby grac w jedynke ? no moim zdaniem to drugie...

ocenił(a) grę na 7
michostr86

Nie jest to gra dla hardcore`owców, ale umówmy się, że gra to też produkt, ktoś daje pieniądze, te pieniądze mają się zwrócić i obecnie malo kto inwestuje w PC, dlatego, że jest to nieopłacalne- w postępie geometrycznym wzrasta przewaga liczbowa evclusive`ów na konsole, dlatego nie dziw się, że już wtedy (2003 rok) ktoś wpadł na pomysł, żeby przenieść kultową grę również na konsole i w ten sposób i zarobić i poszerzyć grono odbiorców. To, że w stosunku do jedynki Invisible War jest uproszczona to zasługa właśnie konsol, a raczej ograniczeń związanych z kontrolerami- trzeba było wymyślić taki system, żeby obsługa gry nie przypominała bijatyk- dłuuuugie combo, żeby dostać się do ekwipunku i kolejne, żeby z niego wyjść. To pociągnęło za sobą uproszczenia i automatyzację niektórych czynności. Tak to niestety wygląda. Ale- i tu chyba dochodzimy do wspólnego wniosku- wersja PC mogła się o te pomniejsze detale różnić od konsolowej, wtedy byłby wilk syty i owca cała. Tak się nie stało- trudno. Zobaczymy jak to będzie z "Buntem Ludzkości" (gdzieś już pisałem na temat tłumaczenia podtytułu i nikt nie chciał mnie słuchać, że wystarczyłaby po prostu "DE: Rewolucja" ;) ).

ocenił(a) grę na 6
truvneeck

to wszystko prawda co piszesz :) i ja to rozumiem doskonale i sie zgadzam.. tak raczej musialo byc :) i bardzo zaluje ze nie powstaly dwie wersje.. normalna na PC i uproszczona na konsole...

ocenił(a) grę na 8
michostr86

Moim zdaniem strasznie snobujesz. "czy moze jednak to ze mainstreamowy odbiorca nie jest na tyle bystry zeby grac w jedynke ?" - pamiętam, gdy gry przygodowe przechodziły z wpisywania komend z klawiatury na SCUMM, a potem, ze SCUMM na dzisiejszy point'n'click. Za każdym razem pamiętam wzburzenie zacofańców: najpierw na to, że klikanie na czasowniki z listy jest dla idiotów, bo do grania w tekstówki trzeba było mieć mózg, hohoho; potem na to, że uaktywnianie akcji na ekranie za pomocą kliknięć LPM/PPM to jest dla idiotów, bo wcześniej to trzeba było wybrać myszką odpowiedni czasownik z listy... Dzisiaj mamy przygodówki typu The Walking Dead od Telltales, gdzie w ogóle nic się nie klika, tylko steruje postacią bezpośrednio; zacofańcy znów krzyczą, że to sterowanie dla kompletnych kretynów, bo klikanie po ekranie to było dopiero wyzwanie dla intelektualistów...

Czemu piszę o przygodówkach? Ano bo najlepiej to pamiętam właśnie na przestrzeni lat na przykładzie tego gatunku, ale samo zjawisko tyczy się absolutnie każdego gatunku gier. "Nowe FPSy złeee, bo nie trzeba zbierać apteczek!"; "nowe RpGi złeee, bo nie trzeba co chwila klikać pierdyliona cyferek"; "nowe wyścigi złeeee bo...", lol nie wiem co może fanom wyścigówek nie pasować, ale jestem pewien, że na coś narzekają.

Jest to głupi typ snobizmu, z którym trzeba walczyć. No pomyśl tylko, wywyższasz się spośród innych graczy bo łolaboga miałeś cierpliwość grać w grę z topornym interfejsem, a nie każdy ma. To tak jakby, nie wiem, fan strategii turowych się naśmiewał z tych, co lubią RTSy, bo "to dla debili, takie klikanie na chybcika - Prawdziwy Gracz woli szachy".

Absolutnie bym zrozumiał, gdybyś czepiał się fabuły, wykonania - nie każdy musi lubić konspiracyjne historyjki, nie każdy musi lubić ten Xboxowy wygląd charakterystyczny dla wszystkich gier postawionych na U2E. Ale czepianie się takich rzeczy... No serio, oceniłbyś grę wyżej, gdyby trzeba było klikać w więcej przeróżnych okienek?.. Ręczne wstukiwanie kodów do drzwi to najważniejszy element gameplay'u, serio..?

Wiele rzeczy bym umiał wymienić, które cechują postęp w kierunku lepszych gier: następuje on gdy jest ładniej, ciekawiej, wygodniej, przyjemniej... Nigdy bym nie wpadł na to, żeby zapytany o to, jak ulepszyć jakąś grę, odpowiedzieć: "ejjj dajcie więcej okienek do klikania, srly, wszystko żeby było do wstukania ręcznie, olejcie grafę, scenariusz, fizykę, dajcie więcej klików, zróbcie tak, żeby każda czynność miała co najmniej cztery etapy klikania po czymś, klik klik klik!".

ocenił(a) grę na 4
michostr86

michostr86 zgadzam się z Tobą w 100%. Pamiętam jak czekałem na kolejne części i jak OGROMNE (!!!) było moje rozczarowanie. Zarówno tym tytułem jak i Project Snowblind. Chyba najważniejsze w tym wszystkim jest to, że poprostu nazywanie tych tytułów kontynuacją jest czystą HEREZJĄ i powinno być karane :)

ocenił(a) grę na 6
michostr86

Przeciez grafika w drugim deusie jest o niebo lepsza od 1. Wiec nie rozumiem skad ten płacz o wymaganiach sprzetowych. Lepsza grafika to i wyższe wymagania

ocenił(a) grę na 6
matix87

nie byla az tak dobra zeby usprawiedliwiac takie zamulanie... w porownaniu do innych gier i nawet innych ale na tym samym silniku to deus chodzil bardzo slabo...

ocenił(a) grę na 7
michostr86

Mnie najbardziej denerwowała postać Alexa-zupełnie bezbarwna, a najgorsze były jego wypowiedzi typu: "yeah?", "go on", które nic nie wnosiły do dialogu jakby był tępym miotanym przez wiatry we wszystkie strony osobnikiem. To według mnie była najgorsza wada tej części, uniwersalną amunicję i przeróżne ułatwienia jakoś da się przeżyć, ale ten bohater trochę mi zepsuł klimat gry. Jednak Deus Ex to Deus Ex i rzeczywiście jako osobna gra (nie porównywana z częścią pierwszą) jest dobra. W Human Revolution poprawili te wszystkie wady, które tu zostały opisane więc trójka jak najbardziej podołała i było w niej wiele smaczków. Tylko te trzy zakończenia w trójce były trochę tandetne i zbyt ogólnikowe według mnie. Reszta świetna.

michostr86

Uczciwie przyznam, że gry nie ukończyłem. Nie mogłem po prostu. Po przejściu pierwszego Deusa n razy, nawet mając w głowie że Invisible War jest kontynuacją, ciężko było grać. Bohater właściwie bezpłciowy, uproszczenia, niezrozumiała i tępa fabuła... Być może bez grania w pierwszą część bym przebrnął, ale w taki sposób nie dałem rady. Może kiedyś.

ocenił(a) grę na 9
Karton20

A tam gra super nie ma moze tego klimatu pierwszej cześci.Ale przynajmniej można to nazwać kontynuacją Deus Ex w przeciwieństwie do nieudanej kalki jako próbowała być 3 część.

Z chęcią znowu przejde Deus Ex Invisible:War.Po namyśle mogłem nawet dać 10 ! :D

ocenił(a) grę na 7
Machinefilm

3 część jest świetna według mnie! a co ci się podobało w dwójce?

ocenił(a) grę na 9
dead_evil

Dla mnie 3 cześć na siłe próbuje być pierwszą cześćią 2011 roku.

W dwójce ogólnie przyjemna rozgrywka właśnie bohater nie był takim leszczem jak w trójce :D

I grafika ::D

ocenił(a) grę na 7
Machinefilm

Dobrze, że próbuje - tak myślę. Jak dla mnie to mogłoby być 1000 Deus Ex-ów jedynek a każda z innymi zadaniami i bym grała, bo to świetna gra :) Dobrze sobie poradzili, muzyka jest świetna, grafika (złoty jak najbardziej pasuje), jest trochę mroczny klimat, podobają mi się takie ciemne ulice i kanały, rozgrywka jest wciągająca, wyszło im świetnie!

ocenił(a) grę na 7
Machinefilm

a i spodobał mi się bardzo ten system krycia się za przeszkodami, później grałam w jakieś inne gry i mi tego za każdym razem brakowało ;p

ocenił(a) grę na 9
dead_evil

To czemu dałeś tylko 7/10 ja chyba dąłem 6/10 wiec prawie to samo.Na dodatek dwójce dałem 9/10

A Ty wszystko zachwalasz a Ja właściwie nie widze żadnego plusu w trójce.

ocenił(a) grę na 7
Machinefilm

to jest forum części drugiej przecież..... trójce (human revolution) dałam 9 i serduszko

ocenił(a) grę na 9
dead_evil

Aha....kazdy ma inne gusta Tobie się podoba 3 cześć próbowała udawać 1 część a mi to działało na nerwy i sprawiało jakieś takie śmieszne wrażenie....

Widzisz Ja dałem dwójce 9 i serduszko bio to jest kontynuacja deusa a nie jak 3 cześć parodia wogule to był jakiś DreamFall z giwerami dla mnie nie udane niby wszystko ok i git ale po pierwsze nuda grałem na siłe próbowałem ale można było zasnąć i reszta rzeczy które już wspominałem.

ocenił(a) grę na 7
Machinefilm

a grałeś w dodatek który wyszedł? deus ex missing link, ale myślę, że ci się nie spodoba bo trójka ci się nie podobała; jest w nim dużo odniesień do jedynki-prototypy Heliosa, początki całej afery augmentacyjnej, Iluminaci, Bob Page, nawet Gary Savage się pojawił i takie małe wyjaśnienie dlaczego dał córce na imię Tiffany-bo pracował w dr. Tiffany Kavanagh z którą miał romans ;p fajnie się grało, ale jest zrobiony ten dodatek w tym stylu co trójka więc może ci się nie podobać

ocenił(a) grę na 9
dead_evil

Ja nie uważam tej gry za złą jedynie pare rzeczy na tyle mnie odstraszało i irytowało i z tego powodu przerwałem rozgrywkę.Miałem ją na dysku bodaj 3-4 miesiące a przeszedłem może jedną czwartą rozgrywki tak to jest kiedy bawisz się w kilka tytułów naraz akurat wtedy był min,,Oblivion"(tzn ,,Skyrim_") i niestety przegrywa z nim konkurencje sromotnie oczywiście nieco inny typ wiem wiem :D

ocenił(a) grę na 7
Machinefilm

ja też zagram w Skyrim, ale najpierw zainstalowałam Morrowind może dzisiaj zacznę a potem w Wiedźmina

ocenił(a) grę na 9
dead_evil

Zeby przejść cały cykl od Morrowinda do Skyrima radze Ci na to zarezerwować przynajmniej najbliższy rok :D

Wiedżmin 2?Według mnie taki sobie jakiś taki sztywny strasznie nie wiem nad czym te zachwyty a Pierwsza cześć też była taka sobie nie miała tego czegoś aniby wszystko ok ale jakieś takie możę wybrzydzam kiedyś jak Deus Wyszedł to był praktycznie jedynym tytułem jaki miałem na dysku a teraz ......Na dodatek MMO zżerają stanowczo za dużo czasu :D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones