PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=746999}
5,9 4 306
ocen
5,9 10 1 4306
Mafia III
powrót do forum gry Mafia III

Kiedy zapowiedziano Mafię III osadzoną w latach 60. w której głównym bohaterem jest Lincoln Clay - czarnoskóry weteran wojny w Wietnamie produkowaną przez bliżej nieznane studio Hangar 13 dla którego miała to być pierwsza gra, miałem mieszane uczucia. Niezbyt pasowało to do dwóch wcześniejszych odsłon opowiadających o włoskiej mafii w czasach prohibicji. Warto jeszcze wspomnieć, iż funkcję szefa studia Hangar13 pełni Haden Blackman – były producent wykonawczy LucasArts i scenarzysta takich tytułów, jak Star Wars: Knights of the Old Republic oraz Star Wars: The Force Unleashed. Sam Blackman jest zwolennikiem niezbyt dużych zespołów deweloperskich, podzielam zresztą tą filozofię, stąd moja sympatia do studia Piranha Bytes. Jeszcze we wstępie napiszę tylko, że nie uważam się za jakiegoś wielkiego fana tej serii. Pierwszą część przeszedłem jakieś 12 lat po jej premierze, a raczej przemęczyłem. Pod względem gameplayu mocno się zestarzała i niektóre misje to była droga przez mękę. Zresztą później kilkukrotnie próbowałem do niej wrócić i już nie dałem rady. Doceniam klimat opowieści, historię, ale dla mnie "jedynka" jest już niegrywalna. Tym bardziej doceniam to, iż powstał remake, stworzony zresztą przez twórców "trójki". Mafię II zaś przeszedłem raz. Graficznie gra w swoich czasach wymiatała, miała swój klimat, choć czuć było, iż tu i ówdzie dokonano cięć fabularnych. Dlatego do trzeciej części podchodziłem nie jako zagorzały fan serii, a gracz, który chce sprawdzić kolejną odsłonę mafinej serii.

Mafia III rozpoczyna się świetnie zrealizowanym kilkugodzinnym prologiem będącym serią retrospekcji i misji z napadem na bank, a kończącym się akcją będącą motorem napędowym dla głównego bohatera do dokonania zemsty. Gdy Mafia III się przed nami otwiera świetne wrażenie wywołane przez prolog nieco pryska, bo okazuje się, iż gra ma strukturę, której bliżej do gier Ubisoftu z dość sporą ilością powtarzalnych aktywności. Lwia część rozgrywki polega na odbijaniu poszczególnych dzielnic od lokalnych mafiozów. Spodziewałem się, że nie polubię głównego bohatera, jednak stosunkowo szybko zdobył on moją sympatię. Nie okazał się nadętym bubkiem jak można sądzić po materiałach przedpremierowych. Sporą wartością dodaną są DLC, które weszły w skład gry po wyjściu Definitive Edition. Nie są to rozbudowane dodatki, ale oferują dość ciekawe historie będące miłą odmianą od głównej fabuły.

Odbijanie każdej z dzielnic wygląda dość podobnie. Na początku kontaktujemy się Donovanem, który daje nam namiary na lokalnych informatorów. Ci mówią nam o biznesie, który króluje w danej dzielnicy. W każdej z dzielnic są dwa takie biznesy. Trzeba więc narobić szkód na odpowiednią kwotę co wywabia gościa zajmującego się danym interesem. Później możemy albo go zabić lub przekabacić na swoją stronę. Gdy już wszystkie biznesy w danej dzielnicy są w naszych rękach otrzymujemy misję zabicia porucznika, a gdy wyeliminujemy dwóch poruczników podlegających pod capo, możemy wyeliminować i jego. Każda taka misja związana z zabójstwem porucznika czy capo jest rozbudowana, czasem nawet mamy wybór jak do takiej misji podejść. Rozgrywają się w dość klimatycznych miejscówkach jak stypa pogrzebowa, opuszczone wesołe miasteczko. Czasami przypominają misje rodem z Hitmana. Po przejęciu interesów i pokonaniu lokalnego bossa decydujemy o tym któremu z naszych poruczników ją przekażemy: Cassandrze, Vito (tak, temu z drugiej części) oraz Burke'owi. Warto starać się przydzielać dzielnice i biznesy po równo, gdyż jeśli kogoś wyraźnie faworyzujemy to pozostali mogą zwrócić się przeciwko nam w ostatniej misji. Dla każdego z poruczników możemy wykonać też 5 prostych misji polegających na zabiciu kogoś lub kradzieży auta i dostarczeniu w dane miejsce. Ostatecznie nie jest tak źle jak można by przypuszczać. Miasto składa się z 9 dzielnic, poszczególne dzielnice przejmuje się stosunkowo sprawnie i szybko. Przejęcie wszystkich interesów w danej dzielnicy zająć może maksymalnie godzinkę. Nie jest to żmudne odhaczanie znaczników jak się spodziewałem. Często wystarczy pojechać do 2-3 miejsc i można przejmować biznes.

Poszczególne mechaniki (strzelanie, jazda autem, skradanie) zrealizowane są dobrze i gra się przyjemnie. Jest kilka fajnych bajerów. Można na zawołanie kazać sobie dostarczyć wóz, wezwać consiliere, który zabezpieczy gotówkę (tą tracimy, przynajmniej w części gdy zginiemy, w sejfie jest bezpieczna) czy wezwać obwoźny sklepik z bronią i amunicją. W nim też możemy wykupić ulepszenia dla obsługiwania się bronią, prowadzenia pojazdów czy zwiększyć wytrzymałość Lincolna. Samochody ulepszać możemy w warsztatach, zarówno pod względem wizualnym, jak i osiągów. Część elementów również trzeba odblokować np. poprzez wygranie jakiegoś wyścigu.

New Bordeaux zaprojektowane jest całkiem w porządku, czuć klimat lat 60., który podkreślają dodatkowo utwory z epoki puszczane na trzech stacjach radiowych. OST błyszczy, możemy usłyszeć m.in. The Rolling Stones, The Animals, Arethę Franklin, Johnnego Casha i wielu, wielu innych czołowych wykonawców tamtych lat. Graficznie gra prezentuje się nie najgorzej, twarze i mimika, zwłaszcza na cut-scenkach wyglądają bardzo dobrze. Widać jednak, iż twórcy mieli problemy z okiełznaniem silnika, stąd gra nie wygląda tak dobrze jak mogłaby i pełno tutaj różnych baboli od źle działających odbić poprzez migające cienie czy nagłe zmiany oświetlenia. Przynajmniej AI samochodów jeżdżących po mieście działa ok i potrafią oni wyminąć stojący na środku drogi wóz, zachowania policji i przechodniów też dają radę, a minimapa się oddala gdy jedziemy autem w przeciwieństwie do pewnej gry z 2077 roku...

Dla wielu Mafia III nie będzie kontynuacją godną serii, ale dla mnie jako gangsterski sandbox sprawdza się dobrze. Jak już wspomniałem nie jestem tak emocjonalnie związany z serią jak niektórzy, więc nie bolały mnie wszelkie odstępstwa od standardów serii.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones