Co? Jaką zakłamaną historią?

Już w wolnej niby Polsce a zaraz po komunie pewien pułkownik (lata całe w studium wojskowym egzaminował studentów) nie był zadowolony z tego, że twierdziłem, iż AL odegrała marginalną rolę w ruchu oporu, a wiodącą AK - i ci pułkownicy w tym kierunku kształcili np.studentów na przeszkoleniach wojskowych. Skłamana, jak wyżej napisałem, nawet w wydawałoby się mniej ważnym dla komunistów okresie średniowiecza i do XVIII w. - towarzysze zażarcie wtłaczali wizję klasową historii.

Film naprawdę znakomity, jeden z nielicznych rzetelnie nakręconych filmów o tematyce II Wojny Światowej, w okresie PRL

Dla mnie jest jakby święty, tak jak Biblia, bo niósł w sobie wielka naukę patriotyzmu, jakiś duch patriotyzmu. Był w moim życiu jak zwrotnica, przygotował mnie, jeszcze jako dziecko, do świadomego przeżycia pierwszej Solidarności.

Tylko czemu dziś takich filmów się nie kręci? Tylko się pluje na Tych bohaterów!

Część ciężaru przejął "Czas honoru", tam jest ukazany patriotyzm, od czego podobno dziś raczej się ucieka w stronę ukazywania jakichś egzystencjalnych , uniwersalnych cierpień. Podobno "Miasto 44" jest troszkę oddalone od idei czystego patriotyzmu, nie wiem, jak zobaczę, osądzę, ale to mi pasuje do ducha naszych czasów, a raczej ducha pewnych polskich elit, nie całości narodu.

Rzeczywiście Czas Honoru mimo pewnych drobnych minusów pokazuje patriotyzm ówczesnego pokolenia urodzonego w Wolnej Polsce albo dorastającego w niej. W czasach słusznie już minionych kręcono mimo wszystko niezłe filmy wojenne bo mamy jeszcze znakomitego Hubala czy Godzinę W. Nawet serial Polskie Drogi, mimo przecenienia roli GL i AL w ruchu oporu a także pokazania w niekorzystnym świetle żołnierzy AK był całkiem niezłym filmem.

Jeśli chodzi o samo oddanie klimatu II wojny światowej to filmy nakręcone w PRL były - ZNACZNIE - lepsze od tych kręconych obecnie. Obecnie filmy o okupacji niemieckiej z czasów II wojny światowej idą za bardzo w klimaty Hollywoodu a na tym bardzo traci realizm i właśnie klimat tamtych dni.

Polecam film pt. "Zamach" (1959) opowiadający o zamachu na Franza Kutscherę, który wykonali żołnierze oddziału "Pegaz" AK (wcześniej znany jako "Agat" czyli "Anty gestapo"). Co ważne film ten powstał zaledwie 14 lat po zakończeniu wojny więc można powiedzieć wszystko było kręcona na świeżo gdy pamięć o wojnie była cały czas żywa. Takie filmy niejako przenoszą widza w czasie.

http://www.filmweb.pl/film/Zamach-1958-11934

Jedynym problem takich filmów jest właśnie to, że umniejszane są zasługi AK a o NSZ w ogóle się nie mówi (chyba, że źle) natomiast GL i AL a wiec organizacje kontrolowane przez Stalina są wychwalane i gloryfikowane. Jeśli jednak znamy historię i odrzucamy nieliczne propagandowe wątki to możemy śmiało oglądać tamte filmy, bo są po prostu lepsze od tych dzisiejszych - cukierkowych i całkowicie pozbawionych realizmu.

skandal! przecież na przestrzeni wieków nikomu tak dobrze nie żyło się na Ziemi jak właśnie chłopom. ten nieustanny kontakt z naturą, itp.

No nie? A ta niechęć do wyzyskującej szlachty, to przecież zmyślona... :)))

Film absolutnie ponadczasowy, do którego co jakiś czas z przyjemnością wracam.

On jest jak linie papilarne Polaka, pokazuje naszą tożsamość i charakter narodowy.

Tylko dzisiaj nie opieraj się na kościele w Polsce - chyba, że chcesz takiego raju na ziemi jak feudalni chłopi w Polsce mieli... :)

Jeśli chodzi o film - racja.

Opieram się na Kościele nadal, bardzo dobrze na tym wychodzę. A pauperyzację wywołują dziś panowie w marynarkach i panie w garsonkach, te od, cytuję : "Sorry, taki mamy klimat". To nie Kościół wysłał miliony Polaków na bezpowrotną emigrację zarobkową.

Tylko jego poplecznicy, którzy się do władzy dorwali i pozwalają mu mieszać się w rządzenie państwem, oraz doić budżet ile wlezie, jedni i drudzy mieli czas i okazje dobrze to obgadać w czasach opozycji :)