I myślę, że fani serów różnej maści powinni go również polubić. Mam sentyment do tego filmu, bo w dzieciństwie oglądałem go kilka razy (tak mi się wtedy podobał). Niektóre sceny wryły mi się w pamięć (np. ta z robalami wchodzącymi pod skórę - i dziś zrobiła na mnie wrażenie), no i do tego tytułowy Alienator jest niezły (skąd oni taką babę wytrzasnęli?!). Poza tym, film jest bardzo serowaty, ale dużo się w nim dzieje i miło mi się go oglądało po latach.