PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=580801}

Atlas chmur

Cloud Atlas
7,1 182 825
ocen
7,1 10 1 182825
5,4 26
ocen krytyków
Atlas chmur
powrót do forum filmu Atlas chmur

Zastanawiałam się jakich argumentów używają osoby, oceniające ten film nisko.
Zszokowało, a zarazem zasmuciło mnie to, że nie widzieli oni nawet tego filmu do końca. Dlatego postanowiłam założyć tu konto.
Ludzie, którzy ocenili ten film oglądając go jedynie do momentu (do którego nawet mi film się nie podobał) nie znają go w pełni.
Jest to jeden z tych, które na początku nie mają sensu i w miarę z rozwojem akcji nabierają go, by na końcu wszystko stało się jasne. Podobnie jest z filmem "Mr. Nobody", choć prawdę mówiąc akurat "Mr. Nobody" nie jest specjalnie rozrywkowy i rozumiem, że może się nie spodobać. Natomiast w "Atlasie Chmur" po pewnym czasie każda z historii wciąga nawet z osobna. Mnie szczególnie urzekł wątek Timothy'ego i jego bandy staruszków.
W miarę jak w filmie przenikają drobne wątki do innych historii (ja akurat nie dostrzegłam reinkarnacji, dlatego postaram się obejrzeć ten film jeszcze raz i zwrócić na to uwagę) widz dostrzega związek między wydarzeniami. Na końcu filmu już rozumie, że bez decyzji, które ktoś podjął dawno temu, przyszłość innych ludzi nie mogłaby się ułożyć tak, jak właśnie się układa. Najbardziej spodobała mi się sentencja "Czymże jest ocean, jak nie morzem kropel?". Mówi ona o tym, że każda jednostka coś znaczy, każda osoba może coś zmienić.
Podsumowując. Uważam, że ludzie, którzy ocenili ten film nie widząc go do końca powinni to zrobić. Może faktycznie nadal nie będzie im się podobał. Jednakże istnieje duża szansa, że przypadnie im do gustu tak, jak np. mi. :)

ocenił(a) film na 10
MishaRose

Całkowicie się z tobą zgadzam, dodam więcej - ja ten film musiałam obejrzeć jeszcze raz, żeby pojąć jego sens. Gdy go zrozumiałam, zrobił na mnie ogromne wrażenie i przestał być zlepkiem wielu różniących się od siebie historii. Mogłabym napisać o nim esej, ale swoją odpowiedzią chciałam jedynie wyrazić swoje poparcie dla twojej opinii.
Jeśli ktoś chce przekonać się do "Atlasu chmur", polecam obejrzeć film raz jeszcze - nie pożałuje tej decyzji.

MishaRose

Ja oglądałam do połowy troszkę podchmielona bez napisów i bez większej uwagi. Nie oceniam, film za pewne świetny muszę wrócić do niego i obejrzeć w całości.

ocenił(a) film na 8
MishaRose

Mam często podobny problem patrząc na oceny i komentarze do niektórych filmów :) wielokrotnie spotkałem się z tym, że film posiadający dużo negatywnych komentarzy okazywał się być doskonały, więc średnia ocena na tej stronie przestała dla mnie cokolwiek znaczyć.

MishaRose

Do pewnego momentu było naprawdę na 8. Niestety nie potrafię wysiedzieć na długich filmach. Wiedząc, że ma prawie 3 godziny ciężko było mi zachęcić się do optymizmu z początku filmu. Ale dotrwałam chociaż zaczęłam przysypiać, a na naprawdę ekscytującym filmie jestem rozbudzona. Oczywiście świetna charakteryzacja, scenografia, efekty itp itd. Ale za długi, zbyt nużący. ... Przynajmniej łatwo mi się zasnę skoro już mnie trochę przyspał...

ocenił(a) film na 8
MishaRose

Według mnie do tego filmu trzeba dojrzeć. Jak oglądałam go w kinie w 2012 to po seansie nie bardzo wiedziałam, co właściwie obejrzałam. Ale teraz po 3 latach i drugim podejściu uważam, że jest świetny.

Agness_92

Bo tak jest z tym filmem, że nie za bardzo wiadomo o co chodzi na początku. A w nim po prostu o nic nie chodzi, tylko o zlepek historii różnych ludzi w różnych epokach, którzy pozostawili po sobie jakiś ślad w historii.

MishaRose

Nie dopatrzyłaś się w filmie motywu reinkarnacji, bo go tam po prostu nie ma. I jego przekaz jest dokładnie taki, jak opisałaś. Nasze życie, nawet najprostsze, może wpłynąć na losy ludzi, którzy przyjdą po nas. Może to być całe plemie, które będzie nas czcić jak boga a może to być jeden zagubiony kompozytor, który czyta nasz dawno zapomniany dziennik z podróży. Jeśli film Ci się podobał a książki nie czytałaś, to serdecznie polecam. Jest niesamowita.

ocenił(a) film na 9
LeiaSkywalker

Dziękuję za polecenie. Na pewno po nią sięgnę w wolnej chwili. :)

MishaRose

Zgadzam się. Chętnie sięgnę po powieść, żeby przekonać się, jak się ma do niej film. Choć przyznam, że (tu spoiler, uwaga) szkoda, że na końcu ta sklonowana kelnerka z Neo Seulu nie została uratowana przed egzekucją. Mogli ją uratować i nie wiem, dlaczego w tym wątku nie było happy endu.

użytkownik usunięty
Trojden

Bo to był jej cel - zginąć w imię prawdy.

ocenił(a) film na 8
MishaRose

Dziękujemy, że założyłaś tutaj konto i niesiesz kaganek oświaty filmowej :D

użytkownik usunięty
MishaRose

Przeczytałam do połowy książkę, na podstawie której ten film powstał i obawiałam się, że i w tym przypadku szybko się zniechęcę, ale jestem pozytywnie zaskoczona. Ja oceniam film jako dobry, naprawdę solidny.

Co mi się podobało: wspominanie o wolności. To było - dla mnie - słowo-klucz tego filmu. Oni tam wszyscy byli w jakimś sensie zniewoleni i chcieli się uwolnić. Adam pragnął wyzwolenia Murzynów, Robert chciał się uwolnić od złej opinii, a potem od Vivianne'a (ktoś mi wyjaśni, dlaczego się zabił? Miał wyrzuty sumienia, że zdradził Sixmitha z Jokastą, bo coś mi umknęło?), Luisa chciała wyzwolić społeczeństwo od kłamstw wielkiej korporacji. Ciekawa jest historia Timothy'ego, bo choć zabawna, daje dużo do myślenia. Często jest tak, że - w tamtym przypadku rodzina, ale można to przenieść na opiekę państwową - chce "dobra", tworząc jakieś warunki zamknięcia, a naprawdę chodzi im o to, żeby mieć nad nimi kontrolę. Ale tego znowu bym tak bardzo nie rozwijała, bo to był wątek komediowy. ;) Przerażała mnie wizja świata w wersji Somni, była bardzo sugestywna - czy już teraz nie mamy początku tego, co w filmie ukazano jako odległą przyszłość? Czy już teraz na każdym kroku nie stajemy się, jak ona to określała, konsumentami? Został jeszcze Zachariasz... jego historii, przyznam, nie zrozumiałam zbyt dokładnie...

Piękne zdjęcia, muzyka, efekty. Rozdźwięk pomiędzy poszczególnymi historiami; nie tylko fabularny, ale też gatunkowy - film sensacyjny, science fiction, melodramat, przygodowy, (czarna) komedia.

Co zaniżyło moją ocenę? Górnolotne hasła i dysputy, które były zupełnie niepotrzebne, bo widz sam mógł zadawać pytania i szukać odpowiedzi. Zresztą, te hasła były dość płytkie, oczywiste. Film otwarcie nawiązuje do wschodniej filozofii dharmy, co by mi nie przeszkadzało, gdyby z tego nie zrobili takiej typowej papki ładnych aforyzmów. Tak się nie robi, powinno się szanować widza i nie sądzić, że jest taki głupi i sam nie potrafi ruszyć głową. Ale poza tym zdecydowanie warto obejrzeć ten film. Za wolność, o którą walczymy bez końca.

ocenił(a) film na 7

"Górnolotne hasła i dysputy, które były zupełnie niepotrzebne, bo widz sam mógł zadawać pytania i szukać odpowiedzi."

Niestety wielu widzów nie zadaje sobie żadnych pytań, tylko jadą filmy jak leci. Po napisach nie pamiętają co to było. Ale ja nie o nich chciałem.

Dobrze, że czasem film jednak mówi wprost czy niemal wprost o pewnych rzeczach, bo nawet u siebie zauważam - chociaż lubię myśleć samodzielnie - że z czasem szarość dnia codziennego wyjaławia. Praca, natłok obowiązków. Nawet nie zauważam kiedy zaczynam się upraszczać z wyciąganiem własnych wniosków. Wtedy właśnie fajnie jest trafić na taki właśnie film jak "Atlas Chmur" czy jakąś solidną książkę, która znowu zagra na właściwych strunach. Trochę popchnie w dobrym kierunku. Podobało mi się kilka zwrotów przypominających z tego filmu, jak ten, że ocean to przecież morze kropel. I jeszcze kilka rzeczy, nie wyartykułowanych, tylko pokazanych.

Niezły film.

Przeczytałem większą część tego wątku, starając się omijać pyskówki, i jak dla mnie wątek o starszych ludziach był najsłabszym chociaż doceniam, że wprowadzał lekkość i humor. Nie do końca też wyczaiłem o co szło z tymi gejami i muzyką. Reszta była na dobrym poziomie.

JFR

Nie tylko lekkość i humor. Film oparty na przeżyciach Cavendisha i jego towarzyszy wstrząsnął Sonmi i utwierdził ją w przekonaniu, że warto walczyć o swoją wolność do ostatniego tchnienia. I że poddanie się otoczeniu, beznadziejnej sytuacji a tym samym zaprzeczenie własnemu ja, to najgorsze, co można zrobić.
Natomiast historia gejów łączy się zarówno z historią Adama Ewinga, bo przecież jego pamiętnik czyta Robert Frobisher komponując Atlas chmur. Po jego śmierci, ukochany Sixmith żyje całe życie w żałobie, poświęca się nauce i to on w latach '70 przekazuje dokumenty Luisie Rey.

Moim zdaniem o tym są film i książka. O tym, jak najdrobniejsze decyzje wpływają na życie ludzi nie tylko tych bliskich, ale również tych dalekich, w innych czasach, w innych światach. Jak przeszłość kształtuje teraźniejszość.
Uwielbiam klamrę, która zamyka np wątek czarnoskórych ludzi. W najstarszej części, Adama Erwinga są uważani za podludzi, nieinteligentne zwierzęta do bicia. Po czym w czasach Zachariasza są najbardziej zaawansowani.

ocenił(a) film na 7
LeiaSkywalker

Dzięki za wyjaśnienie.

JFR

Nie ma sprawy :)
Czytała książkę - klasycznie dużo lepsza od filmu.

użytkownik usunięty
MishaRose

No mi też przypadł do gustu ten zwrot. W pytkę.

ocenił(a) film na 10
MishaRose

Witam wszystkich! Film jest po prostu genialny i naprawdę daje do myślenia!Przestańcie się wyzywać od prostakow i gimnazjalistów bo to bez sensu żeby "ekscytowac" się filmem tak ciekawym i emocjonalnym nie trzeba być w gimnazjum czy się mylę?Ja zawsze myslalem ze przeżywanie i emocje nie są tylko dla dzieci:-)Krytycy tego filmu nie róbcie z siebie snobow bo to żałosne przy TAKIEJ produkcji i niesamowitym graniu wspaniałych aktorów!.Film nie jest glupią bajka dla dzieci ale jest naprawdę głęboki i porusza ważne kwestie takie jak homoseksualizm niewolnictwo(nadal istniejace)czy przede wszystkim prawa czlowieka.Ludzie krytykujacy ze nudny dla gimnazjalistów czy nierozumieja wybaczcie za slowa ale muszą być naprawde ograniczeni:-).Pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
MishaRose

Na początku, nie rozumiałem nic a na końcu jeszcze mniej.W dodatku w połowie mnie zmęczył i zgubiłem wątek,a osobiście lubię zwariowane filmy.Dziwny ten film

ocenił(a) film na 8
MishaRose

Musze przyznać że film mi się bardzo podobał. I nie chodzi tu o skądinąd genialną charakteryzację, nietypowe role znanych aktorów, chociaż były bardzo dobrze zagrane, czy mistrzowską jak to u Wachowskich wirtuozerię w kreowaniu świata przedstawionego. Filmowi udało się przemycić wiele prawd i treści na poziomie meta, swoistej filozofii z książkowego pierwowzoru nadającej filmowi głębię i spajającej wydawać by się mogło odległe w czasie i miejscu wątki. Gdzieś tam w głębi poszukiwałem takiego kina, łączącego dwa końce, wizualny blichtr i przepych hollywoodzkich produkcji i refleksji wypływającej z doświadczenia i zastanowienia nad życiem. Co więcej to w tym drugim widzę główny atut i "duszę" filmu. To za to go pamiętamy i cenimy.

ocenił(a) film na 10
MishaRose

Przykro mi bardzo czytając komentarze... Przykro, że ludzie nie są w stanie wejść na pewien poziom abstrakcji aby zrozumieć przesłanie. Nie widzą głębi... Nawet jeśli ktoś nie wierzy w reinkarnację (oczywiście nie każdy musi, wszyscy wierzymy w to co chcemy) to wystarczy wczuć się w fakt, że ludzie setki lat przed nami i setki lat po nas - niezależnie od tego jak dziwacznie wyglądał będzie świat - będą tacy sami. Będą kochać, bać się, kombinować i cwaniakować czy przeżywać dramaty. Że drobne zdarzenia lub losy osób z pozoru nic dla świata nie znaczących mogą odmienić życie innych, zmienić bieg historii. Że historia kogoś z dalekiej przeszłości potrafi nas poruszyć na tyle, że dokonujemy głębokiej analizy tego co jest w nas. Żal mi osób, które nie potrafią spojrzeć na film jako na dzieło, które ma w nas samych odkryć coś czego dotąd nie dostrzegaliśmy. Jak Robert Frobrisher czytając dzienniki Adama Ewinga, Luisa Rey czytająca listy Frobrishera czy Sonmi i Yoona oglądające film na podstawie historii Cavendisha. Fil jest piękny.. i pokazuje, że bez względu na to w jakim kierunku pójdziemy jako cywilizacja - ludzie pozostaną tak samo ludzcy. Zawsze będą pijani jak świnie konsumenci, którzy będą się zachowywać jak debile wobec kelnerki i zawsze będą Ci, którzy chcą zmieniać świat na lepsze. To jest i dołujące, i piękne zarazem.

ocenił(a) film na 10
tak_to_widze

Właśnie obejrzałem n-ty raz. I to co mnie najbardziej uderza, za każdym razem na końcu filmu to koniec drogi, drogi do szczęścia i odnalezienie miłości. Przez różne wcielania, wybory dobre i złe, na końcu udaje się odnaleźć drugą polowe i miłość. Niektórym udaje się wcześniej, a niektórzy musieli popracować na to dłużej.
Muszę przeczytać książkę, na razie nie mam czasu ale podskoczyła wysoko w rankingu "do przeczytania".

ocenił(a) film na 3
MishaRose

Mnie nie wciągnął nawet po 1,5 godziny oglądania

MishaRose

Dla mnie ten film jest wybitny i żałuje że nie ma go na platformach cyfrowych, bo powtarzałbym go czasem. Spotkalem sporo ludzi ktorzy nie załapali o co w nim chodzi o to powoduje że film jeszcze bardziej mi sie podoba.

MishaRose

Niewiadomo o co chodzi w tym nudnym i przydługim filmie

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones