Chyba jak większość.

Film niezły a Pedro..... :D

Co z nim ? :D dobrze zagrał ? XD

Nooo cudowny

Nie wiem, gustuje w kobietach, ale aktor którego wcześniej nie znałem urzekł mnie swą rola w dom z papieru :D

Mnie też :)

Szkoda, że tak mało go w filmie...

strasznie irytujący

Jak dla mnie film wyglada trochę jak zlepek niby kilku brutalnych scen z bardzo duża ilością dziur fabularnych.

Mam bardzo podobne wrażenie i poczucie zmarnowanych 92 minut życia ;) Skusiłam się na obejrzenie głównie ze względu na Pedro Alonso, który oczarował mnie rolą w "Domu z Papieru", jednak w tym filmie nie do końca mi pasował (choć zagrał dobrze). Czytając opisy, spodziewałam się czegoś lepszego... Tak jak piszesz - "zlepek niby kilku brutalnych scen z bardzo dużą ilością dziur fabularnych". Dodałabym do tego jeszcze nieprzekonujące (przynajmniej mnie) monologi bohatera pomiędzy poszczególnymi ujęciami. Nuta tajemnicy miała unosić się w powietrzu, ale coś im nie wyszło. Szkoda.

Ale wiecie, że to wszystko co widzieliśmy to były wydarzenia z książki, którą Berlin pisał?

Widzę, że dom z papieru tak mocno wszedł, że aktora nazywasz Berlinem :D

Nie ma to znaczenia jeżeli są takie luki w fabule.

Chciałem to samo napisać,że warto obejrzeć dla,Berlina :D

Mi się też już myli niekiedy i tak go nazywam XD

Mi się też już myli niekiedy i tak go nazywam XD

ja też chyba jutro na netfliksie obejrze, bo zobaczyłem, że gra alonso. film ponoć słaby, ale jestem ciekaw

I co? Obejrzany? :D Bo pomimo opinii również jestem ciekawa :)

sory, że tak późno, ale zniechęcony negatywnymi ocenami przełożyłem seans. Jeśli chodzi o film to tak- początek jest niezły, potem film staje się strasznie nudny, czasem zaskakuje, ale generalnie przewidywalny. Jest sporo brutalnych scen, ale czasem niepotrzebnych, sporo bezsensownych dialogów, ale na wielki plus zasługuje scenografia- dużo krajobrazów, każda scena prawie to inne miejsce, do tego fajny hiszpański klimat, sporo wątku gangsterskiego, który wydaje się rynsztokowy i nie wygląda jakby miał polityczne podłoże, a wspomnienia patologicznej młodości przez gangsterów są nieinteresujące. W połowie filmu łatwo się też pogubić, ale banalna końcówka wszystko wyjaśnia, przez chwile myślałem, że to świadomy zabieg reżysera, do tego troche netflixowej poprawności politycznej i kilka mocnych, całkiem niezłych scen akcji i muzyka budząca grozę choć w sumie taka sobie, Alonsa mało troche w tym filmie. Fanom kryminałów może się spodobać, ma taki klimacik ale jak na thriller to średnio. Jest tez sporo błędów. Ja oceniam na 4/10, ale chwilami myślałem by ocenić na 5, ale też zastanawiałem się nad trójką dla tego filmu.