Jeśli ktoś lubi(ja tak) jazzowo-soulowe klimaty i jest zainteresowany historią rocka to film ten napewno warty jest zobaczenia.
ps.Ta cała Beyonce nawet potrafi grać
Myślę, że biorąc pod uwagę jej "wartość marketingową" i fakt, że świetnie śpiewa, producenci mogli przymknąć oko na jej słabszą grę(gdyby taka rzeczywiście była)....
Nie obraźcie się, ale mimo wszystko wg mnie słaba rola. Fakt, nie grała (śpiewała?) pierwszych skrzypiec, jednak mogło to wyglądać lepiej. Napisałem "wyglądać" rozmyślnie, bo do prawdziwej Etty James to jej daleko. W przeciwieństwie do innych aktorów, których dobrano wprost rewelacyjnie. A zagrała tu zapewne dlatego, że była producentką tego filmu.
Ale tak poza tym - film bardzo interesujący.