Bardzo się bałem o najnowsze dzieło reżysera,który swój pierwszy film zrobił dość oryginalny i trochę zamieszał w światku filmowym z pod znaku SF.
Później przyszła kolej na kolejny czyli Elizjum,które wizualnie było również zachwycające ale jako całość było jakieś takie zbyt wygładzone i trochę napuszone(zbyt poprawne?)....No i trzeci film Blomkampa czyli ostateczny test przed Obcym 5.
Blomkamp wraca do korzeni czyli dużo podobieństw z Dystryktu 9 jak równiez zalatuje "Krótkim spięciem"(urok osobisty robota ten sam :))ale mimo wszystko nadaje mu swojego autorskiego sznytu.
Film od samego początku ciągnie,głównie również za sprawą muzyki Zimmera(znowu) i tak jest aż do samej końcówki w,której dostajemy popis efektów specjalnych z najwyższej półki.
Mechy wygladają przede wszystkim realistycznie a nie jakieś Transformersy albo ostatni RoboCop.
Jest również sporo brutalności(na plus),familijnosć?Ja żadnej nie widziałem.
Dwójka naturszczyków NInja i Yolandi dają radę,ba!Wręcz nadają całości kolorytu i oryginalności,nie widzę innych kandydatów do roli nauczycieli dla naszego Chappiego :)
Podsumowując,to właściwie "Krótkie spięcie"naszych czasów,moze trochę "Bajka"ale w dobrym tego słowa znaczeniu.
Po tym filmie Blomkamp się zrehabilitował po słabym Elizjum i teraz jestem prawie przekonany i spokojny o Obcego 5 i czekam z niecierpliwością.....