Rozerwało go na strzępy i nikt nie pomyślał, żeby go wcześniej zgrać W sumie od momentu jak umarł wszyscy o nim zapomnieli, jakby nigdy nie istniał ;-D Zresztą, w sumie najgorsza scena w całym filmie.
Ale cały film w ogóle genialny. A Amerika nie był ważną postacią. XD
dla bohaterów też nie był zbyt ważny jak widać xD
W każdym swoim filmie Blomkamp musi rzucić mięsnym ochłapem - taki jego znak rozpoznawczy, a tutaj padło na Amerikę:)