i dziur logicznych w tym filmie, ale jednego nie jestem w stanie znieść. Na jaką cholerę tym robotom ruszające się uszy?????
Hahaha....nie wpadłem na to ale te poruszające sie "uszy"podobały mi sie .
A tak na poważnie to autor filmu bardzo sprytnie wybrnął z problemu - jak pokazać "twarz robota"
unikając tworzenia twarzy androida . Zastąpił to właśnie tymi antenkami i dwoma jakby pałąkami ochronnymi ,do tego
jakiś wyświetlacz i gitara gra ,Wyszło rewelacyjnie . Najbardziej ludzki robot w galaktyce .No i do tego jakość animacji
komputerowych ,mistrzostwo .
Te uszy są po to, żeby robot strzygł uszami jak koń.
Mnie tez kretynizmy tego filmu bolą. No i ta para dziwolągów - słyszałem kiedyś jedną ich piosenkę, ale jako aktorów ich nie trawię. Nie rozumiem tez facetów, co o "Yo-landzie" mówią, że jest sexy, gorąca itp. Cóż, dla mnie jednak wzorem seksapilu jest i pozostanie Claudia Shiffer.
nie ma to jak nazywac rozwiązania przeznaczone dla filmu SF kretynizmami, a szklanej pulapce wystawiać ocene 10. tam już nie ma zadnych kretynizmow? jak juz sie tak produkujesz na publicznym forum to przynajmniej badz konsekwentny.
Heheh też się nad tym zastanawiałem. Ale film bardzo dobry - dobrze się oglądało i jako fan sci-fi też widziałem dziury i niedociągnięcia, jednak dawno nie bawiłem się tak dobrze na tego typu filmie. I o to chyba chodzi, co nie? ;)
Żeby wyglądały jak słodkie króliczki czy inne pieski.
Chappiemu uszy opadały, kiedy był na przykład smutny.
W appleseed takie "uszy" służyły jako czujniki i miały kamery na końcach żeby android mógł zobaczyć co jest za rogiem bez wychylania się - zwyczajnie wystawiał takie "ucho" i wszystko widział.
No widzisz, genialne proste wytłumaczenie/rozwiązanie, dało się? Dało. A tu co? Naprawdę szkoda że Neill Blomkamp nie pomyślał choć odrobinę bo sporą część dziur dało by się załatać niewielkim kosztem i filmy by na tym tylko zyskał.
Pozdrawiam.
Pierwszy w brzegu - Vincent moore w nocy w firmie wpuszcza wirusa, który zabija wszystkich zwiadowców - nikt nie sprawdza monitoringu, logów, ani dlaczego tam był. Potem steruje robotem, który masakruje (a nawet torturuje - rozrywa na pół) bandytów, a nikt go nie kontroluje, nie ma żywego ducha w hangarze, w którym steruje tym robotem. Mając bomby kasetowe, wyrzutnie rakiet, działka i ciężki pancerz daje się zniszczyć jak dziecko, a ponoć to był kiedyś wojskowy. No i kamera w robocie - jedyne okno na świat operatora maszyny nie ma kuloodpornej szyby... jakiś absurd. Mógłbym pisać tak jeszcze długo ale po co - i tak jego zatwardziali fani nie przyjmą tego do wiadomości (:
a skad przekonanie, ze musi byc tak, jak ty mowisz? Sam byl pracownikiem firmy. Kto i po co maja go kontrolowac? Po co ktos ma byc w hangarze, skoro jest noc? Moze pracownicy mają wolne? A ze dał sie zabić - wida bylo ze sterowanie tą maszyną było dość trudne.
"Kto i po co maja go kontrolowac? " - nie konkretnie go, tylko sytuację, jaka była w firmie i w systemie podczas awarii, to jest chyba logiczne i normalne, to powinna być pierwsza rzecz, którą się robi. "Po co ktos ma byc w hangarze, skoro jest noc? " - sorry, ale nawet u mnie w małej firmie w Polsce są popularni "ciecie" w ochronie w nocy, kiedy nikogo nie ma w firmie, a mając technologię, która jest tak ważna i może spowodować śmierć setek ludzi, chyba ktoś powinien to nadzorować. Zresztą powinny być logi i odbita karta wejścia do hali, więc na niego powinny paść od razu podejrzenia. A potem, kiedy dosiadł swojego robota i był środek dnia, nadzwyczajne okoliczności - wszyscy mieli na to wyebane, nikt go nie nadzoruje, a koleś sobie masakruje bandytów (ale ciągle ludzi). Kiedy jest awaria, to człowiek nie ma wolnego, ma przyjeżdżać do roboty w trybie ekspresowym, to nie jest sklep osiedlowy, tylko wysoko wyspecjalizowana instytucja. "A ze dał sie zabić " - dał się zabić, bo tak kazała durna fabuła, bo inaczej nie można wytłumaczyć tak kretyńskiej śmierci będąc w latającym czołgu.
Żeby wyglądały jak króliki. Policyjne roboty przede wszystkim muszą budzić zaufanie. A co, królikowi byś nie zaufał ? :)
Żeby mogli nimi poruszać. Ułatwia im to spożywanie posiłków, obracanie się szybciej, aby dostrzec niebezpieczeństwo, pomaga im się rozglądać, żeby znaleźć pożywienie, albo inny obrany przez siebie cel, ogólnie tak jest dosyć wygodnie i większość stworzeń ma zaimplementowane przez naturę podobne funkcjonalności.
Miał wyjść inteligentny żart, ale ci się nie udało. Jeszcze czegoś nie wiesz?
Udało się, tylko nie doceniłeś.
Druga strona medalu - odstające głowy są bardziej podatne na uszkodzenie, a sylwetka z szerokimi ramionami i odstającą głową trudniejsza do ukrycia.
Czepić się można wszystkiego. Nawet tego, że robot rusza uszami.
Ale głowa też jest lepiej "opancerzona" przez czaszkę, a do tego jest możliwość wykonania nią uniku, więc jak dla mnie plusy przewyższają minusy. Zresztą nasz gatunek przetrwał, więc raczej jesteśmy w miarę dobrze skonstruowani. Ale jakby się zastanowić na poważnie, to ruszające się uszy dla robota są zupełnie niepotrzebne i nieekonomiczne, jak dla mnie to tylko głupotka wymyślona po to, żeby chappie lepiej wyglądał w filmie, bo praktycznego wymiaru, oprócz wizualnego dla widzów, że niby robot ma jakąś ekspresję "twarzy", bo rusza uszami, to to nie ma. Czepianie się akurat tego aspektu filmu to jak dla mnie też nadgorliwość, ale kogoś to może po prostu irytowało, bo głupota potrafi razić, a w tym filmie to nie był wyjątek.
Uszy, uszami ale co za idiotyzm z tą nierozbieralną baterią! A naładować przez kabel się nie dało?!
Aha, czyli nie może być wymienialnych akumulatorów, żeby na wypadek awarii/zepsucia się akumulatora wywalać całego, zapewne bajecznie drogiego, robota na śmietnik? To ma sens!
Ale zapewne nie były to kwoty rzędu milionów dolarów, jak za takiego robocika :P
Tutaj chyba chodziło o to że bateria się przyspawała do ciała w wyniku wybuchu tej rakiety/RPG z początku filmu. Wydaje mi się że było coś takiego powiedziane.
Ludzie prosze was jeśli wypowiadacie się na temat jakiegoś filmu to poczytajcie chociaż troche na temat pisania scenariuszy itp. jeśli to dla was zbyt dużo nie ośmieszajcie się pytaniami po co robotowi USZY? Skąd wiesz że to sa uszy? Twój ograniczony mózg ci podpowiada ze to są uszy? Może są, może nie.