Z całym szacunkiem do Die Antwoord, ale po "Chappie" jakoś niespecjalnie chciałbym ich oglądać w jakimkolwiek filmie. O ile sam Ninja jest jeszcze do przełknięcia, to Yo-Landi w pewnym momentach, mnie osobiście mocno irytowała.
Film sam w sobie zawiera kilka naprawdę mocnych scen, jak chociażby scena z porwaniem Chappie’go do furgonetki, albo sam początek filmu w której oddziały policji szturmują miejsce, gdzie dochodzi do spotkania gangsterów z Hippo. Wszystko oczywiście okraszone bardzo realistycznymi efektami specjalnym (do czego reżyser zdążył już nas przyzwyczaić w swoich filmach) i świetnie dopasowaną muzyką Hansa Zimmera.
Samo ukazanie Chappie'ego jako robota z umysłem dziecka, ale dysponującego niesamowitymi umiejętnościami i nadludzką siłą również wypadło naprawdę fajnie. Zresztą sam główny bohater naprawdę potrafi wzbudzić sympatię, co twórcom udało się wręcz wzorowo.
Johanessburga po wcześniejszych filmach Blomkampa mam już trochę dosyć, ale jednak dalej niesamowite scenerie budują klimat, a o to przecież chodzi.
Całość niestety psują niespecjalne dialogi pomiędzy gangsterami i raczej słaby poziom aktorstwa ww. grupy. Odniosłem wrażenie, że zostali tutaj "wepchnięci" na siłę ze względu na tą samą narodowość co reżyser...a wystarczyło zostawić parę ich kawałków, które akurat do klimatu całego filmu jak najbardziej pasowały, a w ich rolach obsadzić kogoś z większym doświadczeniem.
Reasumując:
Lepszy niż "Elizjum", ale dalej gorszy niż "Dystrykt 9"- faktycznie miał zadatki na to żebym wyszedł z kina i powiedział do siebie: "Kur... naprawdę dobry film!" :) , ale przez wady które wymieniłem ocena ląduje gdzieś pomiędzy 6-7, a mogło być znacznie lepiej...
Oczywiście jest to moja osobista ocena. Jak zawsze warto wybrać się do kina i ocenić samemu, na pewno nie będzie to stracony czas. Sam w gronie swoich znajomych mam kilka osób, które film oceniłoby znacznie wyżej:)

ps. wracając do OST: polecam posłuchać osobno. Takie połączenie muzyki z "The Dark Knight" z surową elektroniką przywodzącą na myśl filmy Sci-Fi z lat 80 i początku 90.