PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=612189}
7,1 126 943
oceny
7,1 10 1 126943
5,9 26
ocen krytyków
Chappie
powrót do forum filmu Chappie

Tak jak w przypadku Ex Machina - temat AI wyczerpany do granic możliwości...ale!
Ten film, mimo iż jedzie na ogranych schematach, serwuje widzowi dobrze znane i lubiane wyciskacze łez i chwyty hollywoodzkie, to trafił on do mnie dużo bardziej niż wspomniany wyżej tytuł i setka innych o podobnej tematyce. Nie tylko dlatego,że klisze i schematy zostały ułożone umiejętnie poprzez potraktowanie motywu AI w sposób prosty, wręcz banalny( ale nie prostacki!) lecz również poprzez włączenie do historii całego mnóstwa innych motywów i miksu dramatu, filmu familijnego, saf faj i akcji.
Główną postać robota stworzona została na kształt uczącego się dziecka, które poprzez proces wychowawczy zyskuje wiedzę na temat świata. Zestawiono przy tym niezwykłą brutalność wykreowanego świata z familijnym klimatem, który towarzyszy widzowi za każdym razem, gdy na ekranie pokazuje się przesympatyczny Chappie. Od momentu jego pojawienia się film staje się po prostu świetny.
Na dokładkę twórcy zadają przerabiane wielokrotnie pytanie o granicę człowieczeństwa. Jednak serwują je w taki sposób, że w połączeniu z metafizyką, otrzymujemy jedną z kolejnych, ale bardzo prawdopodobnych odpowiedzi - w przyszłości śmierć nie nastąpi, śmierć ciała owszem, ale nie świadomości, gdyż będzie ją można przenieść np. do robota.
W ten sposób Blomkamp po raz kolejny udowadnia, że mimo już wyoranej do granic możliwości scenerii RPA przyszłości, można robić filmy tak bardzo spójne desginersko, ale jednocześnie tak inne od siebie. Dystrykt poruszał problematykę etniczną i był wizjonerską wariacją na temat lądowania kosmitów, Elizjum pokazał problem społecznych podziałów od strony akcji, sensacji i egzoszkieletów.
Film ma wiele mankamentów:
- macosze potraktowanie niektórych wątków ( przenoszenia świadomości - wygląda to jak fajny bajer, nie czuć pod koniec dramaturgii w tym wszystkim, po prostu przenoszą świadomość do innego ciała i bawią się dalej. Zabrakło tutaj jakiejś większej stawki, która po prosty by była, gdyby reżyser nie poszedł w skrajności i nie zaczął wskrzeszać po kolei bohaterów, firmy produkującej roboty - nagle szefowa Bradley znika, nikt nie wspomina nic o firmie, a bohaterowie w ciałach robotów brykają po mieście i nikt ze spółki nie wyłącza ich ciał, Moore jako główny zły w filmie traci przytomność i..., co z bandytami, którzy rozeszli się po mieście w liczbie n?)
- dziury i absurdy - głównie wynikające z niedopowiedzianych wątków
- siadające napięcie - wyścig z czasem stracił sens po tym, jak łatwo Chappie przeniósł świadomość Deona do robota ( a wskrzeszenie Yolandi było zbędne, chociaż dobrze wpisywało się w pozytywny wydźwięk filmu), a w finale film wręcz się urwał i pozostawił pewien niedosyt (aż przez głowę przeleciała mi myśl o wersji reżyserskiej)
Jednak wszystkie te błędy wynikają z takiej,a nie innej konwencji jaką przyjął Blomkamp. Jego fabuła musiała być nacechowana niektórymi błędami, aby wydźwięk filmu był pozytywny - nadzieja na życie po śmierci, a niektóre elementy fabularne grały ze sobą. Ok, często poszedł drogą na skróty i jego film pod koniec rwie się i jest mniej przemyślany, jednak większość defektów ginie pod stertą dobrej rozrywki, genialnych występów Chappie'ego i ważnych tematów, które poruszył reżyser oraz motywów, które koniec końców udało mu się przemielić i zrobić z nich coś fajnego, nowego, świeżego, ujmującego.
Czekam na Obcego od Neila i po prostu w niego wierzę. Na razie, wbrew powszechnym opiniom, nie zaliczył żadnej wpadki. Pora zostawić RPA, czas ruszyć w kosmos!

PS: Niezły występ Die Antwoord!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones