Upolityczniony? Czy skręca mocno w lewo jak Elizjum? Czy ma śmiesznotki, głupotki, zalatuje infantylnością bo trailer wygląda jak familijne sci-fi?

Nie zauważyłam, aby był upolityczniony. Jeśli masz na myśli 'czy kraj w którym jest kręcony jest wspominany co 5min dla podkreślenia, że to tam' - to nie. No a co do tych głupotek to jak już sprawa Yolandi, a dokładniej albo ktoś ją lubi, albo nie. Tylko chciałabym podkreślić, że tu mi chodzi o to, że ona ma głos jaki ma i jest po prostu urocza, a nie o głupie żarty. Ja ją uwielbiam. Wracając do żartów, "śmiesznych sytuacji" no i ogółem całej tej części humorystycznej, która często takim filmom towarzyszy - to jej nie ma po prostu. ;) nie ma głupich odzywek, wymian zdań bez sensu, które mają niby bawić.
w skrócie odpowiedzi : nie. nie. nie.

Chodziło mi o to że w Elizjum pokazali bidę z jednej strony i bogaczy mieszkających nad bidą. A wszystko to sprowadziło się do mini rewolucji gdzie trzeba zabrać bogatym żeby potem bida mogła się leczyć sprzętem bogatych. Filmy tego reżyser wydają się być przesiąknięte tym lewactwem tylko że w District 9 było tego tak jeszcze nie widać. Jeszcze jestem ciekaw czy ten cały hip hop skład odgrywa dużą rolę bo wyglądają na bandę dziwaków, czy film jest tak prymitywnie dzielony na złych bogaczy/władzę kontra dobre lewaki/dziwaki?

Pytam się bo wolałbym bardziej złożone postacie i niejednoznaczne sytuacje. Po drugie obawiam się o los Obcego jeśli ten reżyser nie potrafi żyć bez ludowej rewolucji:)

Na pewno nie ma tak jak w elizjum - bieda kontra bogacze. Szczerze mówiąc pieniądze nie grają w tym filmie większej roli. Nie ma w sumie żadnych podziałów na gorszych i lepszych.
Jak tak bardzo Cię Die Antwoord interesuje to są oni w 4 najważniejszych postaci :
Chappie
Deon naukowiec,
yolandi - dobre serduszko, nikogo nie ocenia, nie lubi przemocy,
ninja- tu przejawia różne cechy charakteru i kształtuje sie on tak naprawdę przez cały film, ale na początku to ignorant bez jakichś głębszych uczuć, najważniejsze są dla niego pieniądze (ale to przez pewną sytuację)
yolandi i ninja razem zarabiają na przekrętach i handlem narkotykami, zostają takimi rodzicami chappiego.
Ogólnie rzecz biorąc to cały film koncentruje się na tym jednym robocie, jak zyskuje ludzkie cechy i potem na jego ochronie, bo Jackman rusza w pościg za nim.

A czarny charakter jest do szpiku zły (bo zły) czy przejawia jakieś cechy ludzkie, kieruje się jakimiś konkretnymi motywami? W Elizjum był to po prostu kolejny psychopata a postać Jodie Foster też była płytka i jednowymiarowa.

Czarny charakter jest zazdrosny o sukces swojego kolegi z firmy. I dlatego chcę on zdobyć klucz sprzętowy, który potrafi wyłączyć wszystkie droidy policyjne. W ten sposób Vincent uzyskuje zgodę na użycie swojej maszyny. :))

Więc jak widać kieruję się motywami, jednak posuwa się on do psychopatycznych zachowań. Polecam obejrzenie Chappiego. :)

Brzmi lepiej niż Elizjum, dzięki za info.

Polecam ci ten film, nie będziesz zawiedziony. :) Nie ma tam żadnej wojny między bogatymi i biednymi. Po prostu roboty wykorzystywane są w zwalczaniu przestępczości.

Chappie jest o niebo lepszy od Elizjum. Zakochałem się w tym filmie. :)