Umiesz napisać coś innego, niż "gówno" ?

Z formy składania zdań wnioskuję, że jesteś uczniem najdalej liceum, a wtedy jeszcze wchodzą takie bajeczki. Za kilka lat obejrzyj ten film raz jeszcze, najlepiej w międzyczasie obejrzyj wiele innych. Wtedy zastanów się raz jeszcze nad swoją dziewiątką dla tego padła i czy była ona zasłużona.

Zdania były składane tak, żeby zrozumiał je Mayoris, który miał problemy ze zrozumieniem niezbyt skomplikowanej produkcji, jaką był Chappie.

Filmów obejrzałem wystarczająco dużo, wystarczy zajrzeć na czyjś profil, żeby to widzieć. Jest tam również podane, od kiedy użytkownik ma konto na filmwebie. Jeśli założyłem je 7 lat temu, to ile miałem wtedy lat, skoro teraz jestem najdalej w liceum? Co cię obchodzi, jakie filmy oceniam wysoko? Nie będę się zastanawiać za jakiś czas nad swoimi ocenami, bo mam poważniejsze zmartwienia.

A tak na marginesie, docinki z tym liceum raczej nie świadczą o twojej dojrzałości.

Przepraszam za powtórzenie podobnego wyrazu. Zaraz ktoś mi to wytknie, a nie ma niestety możliwości edycji.

Takie komentarze piszą najczęściej osoby stare wychowane w powojennej Polsce gdzie papier toaletowy był cenny jak złoto i ludzie myśleli o rzeczach przyziemnych, byle przeżyć. Filmy jakie wtedy kręcone były, były o rzeczach przyziemnych i o prostym życiu prostych ludzi. Więc nie dziwie się że osoby o nieco ograniczonym pojmowaniu świata skupiają się na tym co jest teraz, a to co może się wydarzyć, jest dla nich "gównianą bajką". Gust takich osób skupia się wokół kilku najlepszych najnowszych produkcjach i w większości na filmach o życiu. Nie dziwi mnie więc taka wypowiedź.

Bo osoba młoda widziała pięć filmów na krzyż i jara się byle gównem typu jakaś bajeczka o robocikach :) A ty widzę wiesz już o mnie wszystko po ocenie jednego filmu.

Raz, wiek nie ma tu nic do rzeczy. No chyba ze mowa o starych dziadach urodzonych w powojennej Polsce, więc filmy wybiegające w przód i mające w sobie trochę fikcji są dla nich "bez sensu" bo nie opowiadają o życiu które oni przeżyli.

Dwa, nie widziałam pięciu filmów na krzyż. Pożeram filmy nałogowo, ale na temat gniotów nudziarstw i smętów się po prostu nie wypowiadam.

Trzy, gówno to ty masz chyba we łbie, skoro używasz takich określeń na filmy. Widziałam wiele naprawdę kiepskich filmów, więc żeby wrzucać do jednego wora kiepskie kino klasy najgorszej i "Chappiego" to trzeba mieć nie po kolei w głowie. Już nie mówiąc o określeniach typu "gówno" "do dupy" "dla debili" itp oraz innych obrażających określeniach na fanów tego filmu. Zero argumentów, tylko obraźliwe słowa. Te osoby co tak piszą po prostu nie widziały filmu i dla beki robią shitstorm w komentarzach, bo lubią potrollować i obrażać fanów.
Można napisać że film się nie podobał i podać argumenty. Ale pisząc "gówno" na film który na to nie zasługuje to po prostu trzeba być w gimnazjum, a już kompletnym retardem, gdy obraża fanów tego filmu.
Napisz swoją wersję, ciekawe czy będzie lepsza.
A i trzeba powiedzieć że faktycznie ograniczony jesteś, skoro według ciebie to jest BAJKA. Jakoby mieszanie infantylności i brutalności w jednym filmie było czymś złym.

Cztery, kino to sztuka, film nie musi być bór wie jak realny, w końcu to nie dokument. Najwyraźniej nie spodobał ci się, bo nie spełniał TWOICH oczekiwań, a jak wiadomo Hollywood przyzwyczaja widzów do dawania im tego czego oni chcą. Neil ma swój świat i swoje kredki.

Kompletne nieporozumienie. Nie wiadomo dla kogo ten film. Dla dziecka zbyt wulgarny i brutalny a dla dorosłego po prostu infantylny i irytujący. Wypowiadanie się o robocie jak o dziecku czy szczeniaku nadaje kolejny wymiar irytującego absurdu sytuacji w tym filmie. Postacie takie jak Ninja bardziej bawią niż wzbudzają grozę. Omijać z daleka

ja nie ominęłam i nie żałuję. Tobie sie nie podobał, ok. Ale innym sie spodoba, więc nie pisz takich rzeczy, żeby omijać z daleka. Film nie zasługuje na tak niską ocenę, są dużo gorsze filmy. Nie każdy rozumie Neila i jego świat. To wizjoner, mieszający gatunki. W końcu kino to sztuka. Jedni będą się zachwycali nad malowidłami surrealistycznymi inni uznają je za gówno. Film nie musi być "dla kogoś". Jest dla widza w każdym wieku, zależy od gustu.

Jasne że każdy może mieć swoje zdanie i może uznać że Chappie to dobry film. Dla mnie grupa gangsterów którzy są brutalni a "opiekują się robotem" jak Yolandi, albo pozwalają na znęcanie się nad ludźmi, ich okradanie i mają wyrzuty sumienia jak Ninja z powodu kłamstwa... Przykro mi ale postacie w tym filmie są niespójne i w moim przekonaniu po prostu film był przez cały czas trwania irytujący. Jakby każdy z bohaterów miał schizofrenię albo depresję dwubiegunową. Już nie mówię że z firmy produkującej roboty bojowe można wszystko wynosić bez kontroli. Jeśli chodzi o zabawę formą to uznaję przede wszystkim Burtona. Mam nadzieję że nie uraziłem swoją pierwotną wypowiedzią. Pozdrawiam

tez uwielbiam Burtona, i też mi troche przeszkadzało jak do fabryki i firmy kazdy moze wejść wyjśc wynieść co chce zwlaszcza w takim mieście, gdzie przestępców jest wielu. Moze po prostu pomógł w tym fakt Deon pracował tam więc przepustki miał... Natomiat nie zgodzę sie co do gangsterów. Gangster też człowiek, uczucia ma. Może robią to bo muszą, bo mają długi i innego wyjścia nie widzą, ale dalej pod maską kryją dalej normalnych ludzi...

Zgadzam się w stu procentach!

...bo to kino rozrywkowe:) Tak jak Transformersy i inne komediowe sci-fi akcje:) Doszukiwanie się powagi i skomplikowania w takim filmie uważam za kompletnie pozbawione sensu:) To jest rozrywka, która ma bawić zlepkiem ironicznego humoru i nielogicznych sytuacji:)

Przesłanie nie jest banalne, tylko bardzo aktualne, po prostu temat był wałkowany mnóstwo razy i wydaje się oklepany.

No dokładnie. Sztuczna inteligencja i tematy z nią związane są bardzo często przerabiane w popkulturze: filmach, grach, książkach. Po obejrzeniu miałem wrażenie, że twórcy nie wiedzieli albo nie mogli do końca się zdecydować, jaki film chcą stworzyć. Czy ma to być kino akcji z domieszką humoru, które stałoby na wysokim poziomie, którym Chappie przez chwile był, czy ma to być poruszający i zmuszający do reflekcji dramat? Według mnie nie udało się połączyć tych dwóch elementów, a próba dokonania tego jedynie spowodowała, że było tu trochę zabawnych, dobrze nakręconych scen akcji, po których nagle następowały poważne i ciężkie sceny, których tematyka jest znana i nie była w tym filmie wystarczająco rozwinięta. Wygląda to jakby zabrałko czasu na rozwinięcie wątków dotyczących tego, czym tak naprawdę jest człowiek, świadomość i dusza i czy da się te dwie ostatnie rzeczy przenieść, czy po prostu stworzymy inną, perfekcyjną kopie człowieka? Czy wola przetrwania może usprawiedliwić zbrodnię? Masa pytań, którym poświęcono za mało czasu.

No i było tu jeszcze trudne pytanie jak traktować maszynę posiadającą samoświadomość, co wkrótce może przeobrazić się z rozważań czysto teoretycznych do problemu dnia codziennego.

Tak, ale o tym już nie wspominałem, bo to pytanie pojawia się w 98% filmach o AI.

I właśnie dlatego wydaje się banalne, chociaż w rzeczywistości jest bardzo ważne.

Tak, ale nie sprawia ono, że film jest w jakiś sposób oryginalny, bo temat ten jest wałkowany od bardzo dawna.

I stąd moja ocena - film da się oglądać, ale ogólnie bez rewelacji.

No, mam takie samo zdanie :D.

niestety zgadzam się szkoda bo efekty na najwyższym poziomie

100% racji jedynie efekty specjalne przyzwoite fabularnie jest tragicznie.

Die Antwort idzie po oskary xD lol ajijaijaj

Ja tu widzialam mnostwo przeslan. Byly poruszane wszystkie rodzaje milosci, byla krytyka ortodoksyjnego chrzescijanizmu, bylo dorastanie w trudnym srodowisku. Powiedzenie 'be' o jednym i obsranie innych jest kiepska metoda na zrozumienie flmu.

Zgadzam się z przedmówcą. Film nudnawy. Owszem, sztuczna inteligencja może stanowić zagrożenie. Chappi ustylizowany na gangusia?
Obejrzeć, i zapomnieć.

Film tak ckliwy i infantylny, że aż głowa boli, a porównywanie go z Ex-machina, to obraza dla rozumu. Rozumiem chęci bawienia się konwencją, ale w tym konkretnym przypadku na nich trzeba było poprzestać. Rzekome głębokie przesłanie tego gniota ustępuje każdej bajce emitowanej dzieciom na dobranoc.

zabawne jest to ze gdy chappie ogarania caly internet.. rozumie istote osobowsci wciaz jest debilem, ktory pozwala sie dymac dwojce idiotow..wizualnie film mi sie podobal.. ale ten szczegol.. cos podobnego bylo w kosiarzu umyslow..ale tutaj robot dalej byl idiota.. a tam ktos sie rozwinal...

Może film i jest prosty, ale każdy sam według własnych potrzeb, przemyśleń czy zdolności percepcji, może ale nie musi wyciągać jakieś przesłania. Nasze odczytanie filmu wynika też zapewne z naszego światopoglądu czy nastawienia.
Ja np doszukałem się czegoś więcej, nie będąc na to nawet szczególnie nastawionym - w zamiarze oglądnięcia filmu.
Np. scena w której Yolandi tłumaczy Chappie-mu, że najważniejsze jest nasze wnętrze, to co jest środku, a nie na zewnątrz,
- inne to wymiana zaledwie dwoch zdań:
"WHY DID YOU BUILD ME TO DIE, MAKER?"
"I DIDN'T, I BUILT YOU TO LIVE"
- temat jest gdzieś tam ciągle kontynuowany
- scena, gdzie robot wybacza Vincentowy zabójstwo...
- (to wiemy, że każdy człowiek umiera) w filmie po przeniesieniu świadomości Deona padają słowa mniej więcej takie:
"Przepraszam, że musiałeś opuścić swoje ciało, ale to jedyny sposób żeby Cię uratować... wracajmy do domu"

Czasem nawet z filmów typu Akcja / Sci-Fi można wyciągnąć wnioski...

zgadzam się w 100%.

Zależy od wrażliwości odbiorcy. Nie uważam się za znawcę kina, obytego z wieloma arcydziełami- może i tym lepiej, ponieważ takie "denne" filmy są jeszcze w stanie do mnie trafić. Osobiście uważam, że postać robota jest nieźle wkomponowana w brutalny świat i ładnie kontrastuje do np. Die Antwoord. Ponadto przyznaję, że podczas seansu wzruszyłem się i zamyśliłem. Z kina wychodziłem na ociężałych nogach. Czy w związku z tym należę do bezrozumnego motłochu?

Nie wiem co tam miało w zruszać ale ok :D mnie rozśmieszył ten film swoim dziecinnym podejściem do fabuły.

MumciurMaster
pogieło cie czy co ? jak możesz porównywać ten film do filmów Disneya ? No jak ?
Jak można porównywać rasowy film SF do ciapci Disneya ? Masz u mnie minusa w tym temacie .

Wisi mi to, ja tylko swoją opinię wyraziłem.

a widzisz Ty mi nie wisisz . Ze mam inne zdanie to jest coś innego .

ponieważ teraz pozycjonuje sie tematy na forum poprzez klikanie w łapki nie zapomnijcie kliknąc w te wskazując doły !inaczej wasz wpis niewiele wniesie poza treścią :)

ktoś wymyślił jak tu zniwelować wpływ osób które umieją pisać i np .nie poklaszczą nad jakąś kupą .
ide po flaszke ,do zobaczyska !

@MumciurMaster, napisałeś to co ja dzisiaj chciałem wyrazić po obejrzeniu filmu. Dziękuję :-)

Ocena filmu 2/10. Duże rozczarowanie. Tylu nieścisłości i uproszczeń dawno nie widziałem w filmie aspirującego do dobrego Sci-Fi. Kilka przykładów: gówniarz 20-sto kilkuletni który zaprogramował sztuczna inteligencje. Bez ochrony. Zachowujący się jakby miał kłopoty z mnożeniem cyfr i znalezieniem klawisza q na klawiaturze komputera. Wykrada robota, zero monitoringu. Pani Prezes firmy tworzącej roboty dla policji nie reaguje gdy jej główny inżynier konstruktor przychodzi z przełomową wieścią: zaprogramowałem prawdziwą sztuczną inteligencję. Centrum badawcze w jakimś zadu..iu, w mieście gdzie codziennie dochodzi do 300 morderstw i przestępstw i tak dalej, itp.

To nawet nie jest żart. To jest po prostu głupie. Być może film jest adresowany dla dzieci ze szkół gimnazjalnych, a co bardziej prawdziwe, ogólny poziom odbiorców jest taki że... no właśnie...
Zmarnowane 2 godziny czasu.

Wychowałem się na Terminatorze 1 & 2. Być może jestem za stary na takie kino.

Nie rozumiem czemu ludziom tak przeszkadza banalność i prostota. Gdyby nie to, to by nie wiadomo bylo o co w filmie chodzi. Pewnie gdyby można było nagrać film trwający 6 godzin toby się jakoś lepiej przedstawiło.

"Nie rozumiem czemu ludziom tak przeszkadza banalność i prostota. Gdyby nie to, to by nie wiadomo bylo o co w filmie chodzi." XDD czyli jednak potwierdziłeś - chappie jest dla idiotów :D

Nie ma to jak nie znać człowieka, ale obrażać go dlatego, że lubi taki film a nie inny. To dopiero prawdziwy idiotyzm.

Nie ma to jak nie zrozumieć gry słownej :D

CHappie nie jest uroczy bo tak wygląda lecz dlatego, że taki jest w środku

"Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy" ma za to niebanalne przesłanie, he, he, he, daj spokój chłopie i ogarnij się...:-)

Przebudzenie mocy jest filmem przygodowym, tak jak jego poprzednicy, w nim liczy się przygoda jak nazwa gatunku wskazuje. Chappie chce uchodzić za sci-fi a jest głupie jak but, nie wspominając o dziurach logicznych, licznych uproszczeniach i graniu na emocjach. Chappie = Krótkie spięcie 0,5.

To twoje zdanie, nie moje...:-)

To jest obiektywne zdanie krytyków i racjonalnych ludzi, którzy ten film oglądali :P (:

Ja widziałem i dla mnie jest dobry, koniec dyskusji z Tobą...:-(