Dokładnie. Uwielbiam ten film! Byłem już na nim trzy razy, w tym raz w 4DX. Polecam. Super wrażenia. :D

W każdym człowieku, nawet "bandycie" jest wiele człowieka , a my potrafimy dostrzegać go tylko w robocie ...

Bo ten robot był, jak to zwykle w holiłudzie była, przedstawiony jednowymiarowo - on jest tylko dobry, a jak robi coś złego, to tylko przez ludzi. W ludziach trwa odwieczna walka między dobrem a złem, tacy już jesteśmy, a roboty są przedstawione jako ideały, tylko dobre od powstania - kto z ludzi podoła takiemu porównaniu? Najlepiej stwórzmy to AI, a potem zabijmy swój gatunek, już nikt nie będzie musiał mówić, jacy to ludzie są źli :P Nawet zwierzęta nie są tylko dobre - popatrz na koty - zachowują się jak gnojki dla ludzi, bawią się myszami, zanim je zabiją, itp. Zaobserwowaliśmy nawet (a raczej badacze zwierząt), że dzikie zwierzęta (nie pamiętam już które) zabijają nie dla pożywienia, ale "od tak" dla sportu, więc może to nie jest ludzka przypadłość, że to my jako gatunek jesteśmy źli, może każde żywe stworzenie ma dwa oblicza, dobre i złe, a my lubimy się skupiać tylko na negatywnej stronie człowieczeństwa, bo tak nasz świat kształtują media, aby tylko negatywny przekaz się utrzymywał. Może zacznijmy hołubić dobro i bądźmy dla siebie dobrzy, zamiast patrzeć tylko na zło wokół nas? :)

Robot był jak dziecko i też jak dziecko uczył się zachowania oraz sposobu spostrzegania od "dorosłych", w tym wypadku od ludzi. A ludzie jak to ludzie , są źli, występni, chciwi, obłudni, pazerni i fałszywi.
Koty się nieraz bawią swoją zdobyczą NIE ZDAJĄC sobie sprawy, że krzywdzą i zadają cierpienie innemu stworzeniu które czuje (ma układ nerwowy) . Natomiast ludzie krzywdzą mając największą zabawę w tym, że wiedzą, że zadają ból innym. Czują się dzięki temu lepsi albo zaspokajają swoje sadystyczne skłonności. Z pełną premedytacją wyrządzają cierpienie innym.
Jak zwierze poluje dla sportu (co jest rzadkością) to zaspakaja jakieś tam swoje instynkty, działa bezrozumnie. Z kolei człowiek czerpie z tego przyjemność pomimo, że zdaje sobie w pełni sprawę jakie to bezlitosne czy niehumanitarne. Człowiek został obdarzony rozumem po to aby móc powstrzymywać niskie instynkty (jak np. chęć torturowania lub mordu) , a nie czerpać z tego dodatkową przyjemność.

Skąd wiesz dlaczego/do czego został stworzony człowiek? Jesteś Bogiem? A może człowiek jest nijaki - jakaś część ludzi wybiera dobro, jakaś zło, a większość ludzi po trochu z każdego. Czynienie zła jest łatwiejsze i daje większe korzyści, więc większość wybiera je, ale to nie znaczy, że tylko je. Wyobraź sobie, że człowiek też jest zwierzęciem (zaskoczony?), tylko, że nazwaliśmy się ludźmi dla odseparowana od reszty fauny. Mamy te same mechanizmy - jemy, sramy, mamy pociąg seksualny, mamy swoje terytoria, mechanizm obrony lub ucieczki, chronimy swoje geny, etc, tylko, że my posiadamy rozum i powinniśmy być lepsi (według naszej ideologii), ale jesteśmy na to za leniwi, ale to nie znaczy, że automatycznie mamy być dobrzy z natury. Może my też mamy w sobie takie instynkty czynienia cierpienia dla zabawy jak koty, jeśli czynimy zło? Mamy 3 "poziomy" mózgu, może podświadomie te niższe nas kierują w stronę tych sadystycznych skłonności?
A może jest tak, że to co robimy definiuje nas? Zwykły mechanizm przystosowania. Zaczynamy robić złe rzeczy - zaczyna sprawiać nam to przyjemność, robimy coś dobrego - idziemy w tę stronę. Tylko ty sobie wybierasz, jaki jest właściwy kierunek z powodu twojej ideologii i narzucasz, że tacy powinni być wszyscy. Po coś tą wolną wolę mamy chyba. Może ludzie po prostu czynią rzeczy z obu stron spektrum dobra i zła, tylko my wykształciliśmy sobie kulturę wychwalania zła?

Ty patrzysz na jedną stronę medalu, wyolbrzymiasz zło, bo przecież media tylko o jednym trąbią, a wyobraź sobie, że są ludzie dobrzy, którzy żyją na uboczu i nie są zauważani. Ile ludzi pracuje charytatywnie, w wolontariacie, ilu na co dzień czyni małe, dobre rzeczy dla innych, są życzliwi, miłują się na wzajem? Tego nie zauważasz w ogóle, twoja uwaga jest skierowana całkowicie na złe aspekty, których oczywiście jest dużo, za dużo, ale takie mówienie, że ludzie są tylko źli to spore wyolbrzymienie. Jeszcze napisz, że akurat ty nie reprezentujesz ludzkich cech o których tak ochoczo piszesz :P Świat jest taki, jaki myślisz, że jest.

Są dobrze ludzie, nie przeczę, ale statystyki nie kłamią. Czysta matematyka. Ludzie w większości są coraz gorsi dla siebie i otoczenia, więzi rodzinne i społeczne coraz słabsze, króluje egoizm i egocentryzm (widoczny przede wszystkim w dążeniu do ładnego wyglądu). To nie efekt mediów, które w pogoni za sensacją muszą ukazywać jak najwięcej okropieństw, jest coraz większa przewaga ludzi złych, a pieniądz stał się bogiem.

No to nie wiem co powiedzieć w takim razie o starożytności i średniowieczu... Skąd wiesz, jak było wtedy? Niewolnictwo, pańszczyzna, wieczne wojny. Możemy mieć tylko domysły, co się tam tak na prawdę działo, szczególnie na wsi, raczej nie ma żadnego skryby, który by opisywał swoje ekscytujące życie na na roli. Może małżeństwo było nierozerwalne tylko dlatego, że ludzie byli bogobojni albo bali się ostracyzmu, a chłop przychodził do domu, zlał żonę, poszedł się nachlać i wyr*chać jakąś wiejską prostytutkę i tak co dzień, a baba grzecznie siedziała pod pantoflem? Może teraz mamy tylko możliwości do tego, żeby się rozwodzić, a kiedyś ludzie musieli się znosić i żyć ze sobą mimo wszystko i być nieszczęśliwi? Może właśnie zmieniły się narzędzia, a nie tylko sami ludzie? Ja tam wolę być ostrożny w takich jednotorowych ocenach rzeczywistości jak twoje.

Ja ani w mojej pracy, ani otoczeniu nie dostrzegam jakiegoś szalonego zła i egocentryzmu, ale może to jest zbyt spokojna mieścina, albo po prostu zbyt krótko stąpam po tym świecie. btw napisałeś: "króluje egoizm i egocentryzm (widoczny przede wszystkim w dążeniu do ładnego wyglądu). To nie efekt mediów, " - w jednym ciągu zdania sam sobie przeczysz, bo to przecież media pompują ten balonik - wychwalanie gwiazd kina, pokazywanie celebrytów i bogaczy i ich "wyczynów", pokazywanie reality show, a także seriali z nierzadko idealnymi ludźmi, itd. Czy to nie stało się dla nas wyznacznikiem udanego życia? Pokazują nam takie życie i wmawiają, że to jest sukces, więc każdy chce do tego dążyć, a kiedy mu się nie udaje, lub nie ma na to szans, to rośnie frustracja i wrogość do ludzi, którym się udało, albo od razu do całego świata.

PS: jesteśmy źli i okrutni oraz niszczymy ten świat w sposób niewyobrażalny. Wokół nas jest wiele zła , ale my wolimy go nie powstrzymywać (np. ze strachu, poczucia bezsilności albo zwykłego lenistwa), ludzki świat staje się coraz gorszy . Najlepszy przykład : honor,oddanie,braterstwo czy patriotyzm stały się nic nie znaczącymi słowami , rośnie ilość napadów , gwałtów i morderstw, więzi międzyludzkie rozpadają się , nawet związki małżeńskie -podstawowa komórka społeczna - trwają coraz krócej , "hołubienie" dobra jest postrzegane jako naiwność czy głupota, liczy się tylko kasa i odpowiednie ustawienie w życiu.
Miejmy nadzieję, że robotyka i sztuczna inteligencja urośnie w siłę i wyprze kiedyś ludzi na margines, albo najlepiej całkiem usunie człowieka z tego świata. Amen.