Seans Climaksu wywołuje u widza emocje skrajne. Jest strach, obrzydzenie, fascynacja a wreszcie wyzwolenie. Nadekspresja reżysera granicząca z pretensjonalnością może odrzucać, zniechęcają też przegadane sceny ciągnące się w nieskończoność. Można nawet mieć żal, że fama idąca za tym tytułem jest przesadzona. Ostatecznie otrzymujemy mniej mięsa niż moglibyśmy się spodziewać i zdecydowanie mniej niż można pokazać we współczesnym kinie. Film zyskuje przy tym na autentyczności - taka impreza faktycznie mogła się wydarzyć i właśnie to przeraża. Ale czy za filmem stoi jakaś myśl, czy jest to jedynie rodzaj ekstatycznego doznania filmowego. Kampania antynarkotykowa, a może - jak przekonuje sam reżyser - wyraz jego zmartwienia uzależnieniem współczesnych młodych ludzi od Internetu? Na ścianie wisi flaga Francji, narracja filmowa przerywana jest co chwilę pozafilmową materią tablic a filmy Gaspara Noe przyzwyczaiły nas do długu reżysera względem wielkich nazwisk francuskiej filozofii. Wolność, równość, braterstwo - mitologia porewolucyjnej Francji, materiał na którym zbudowano rebublikę rozsypuje się w Climaksie w drobny pył. Nie od razu - najpierw obserwujemy cieszący oko, harmonijny układ taneczny, który mógłby trwać i trwać. Taniec - wolność, ale według pewnych przyjętych reguł. Te znikają, kiedy pod wpływem narkotyku znika kontrola, schematy, konwenanse. Wszystkie najgorsze cechy bohaterów, które udało nam się poznać w sekwencji rozmów, przestają być kontrolowane. Pozostaje człowiek zupełnie nagi, dziki, samotny i walczący o przeżycie. To zaproponowane przez reżysera ekstremalne przeżycie własnej śmierci - to nam, widzom, wkroplono narkotyk w ostatniej scenie filmu - staje się doświadczeniem wyzwalającym. Czy to swoiste katharsis wynika jedynie z obcowania z przemocą i destrukcją czy też głębszą myślą zawartą w Climaksie? Czy jest w ogóle miejsce na jakąkolwiek refleksję w przypadku takiego kina? Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Wiem natomiast, że od kilku dni film Gaspara nie pozwala mi spokojnie spać. I po to się chodzi do kina.