Malcolm McDowell pojawia się zaledwie na chwilę, ale za to w jednej z ważniejszych ról jest tu Richard Lynch - a ten koleś wie jak się powinno grać czarny charakter. No i właściwie to chyba jedyny plus. Reszta jest dużo poniżej oczekiwań. Zwłaszcza scenariusz i sama historia pozostawiają wiele do życzenia. Nie dziwię się, że Angelina Jolie nie chciała ponownie wcielić się w rolę Cash... Widziałem dużo lepszych postapokaliptycznych filmów.