Spokojnie. Nie wiem skąd te opinie o krwistości filmu. Jest w normie.
Taka śmieszna sensacyjna komedia z typową przestępczą brutalnością, troszkę wzorowana na Tarantino.
Dasz radę, =)
parę headshotów z bliska i krew na ludziach/ścianach/podłodze/lodówce/budce tel. do wyboru i to wszystko, ogółem krew jest tu w pozytywnym sensie, dodaje takiej groteski :)
a poza tym krew jest już na plakacie, także pytanie czy pojawia się ona w filmie, jest co najmniej dziwne...
No, tak, o gwałcie na facecie już nikt nie wspomniał :/, bo przecież jak facet może być zgwałcony przez laskę-żyletę w lateksowej kiecce? "Przecież" to sama przyjemność :/ Ale tak nie było! ...Ach, no i odcięta głowa jeszcze, ale to przecież pikuś. Jednak wszystko okraszone groteską, więc da się to zjeść ;)