PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30928}

Czwartek

Thursday
7,2 5 675
ocen
7,2 10 1 5675
Czwartek
powrót do forum filmu Czwartek

Po kilku pochlebnych wypowiedziach, postanowilem obejrzec "Czwartek" i niestety baaardzo sie rozczarowalem. Widac, ze rezyser nieumiejetnie zabral sie za filmowa materie jaka bezblednie posluguje sie Quentin Tarantino.
Wyszedl produkt ktory smialo mozna by bylo nazwac: wyprodukowano dla Biedronki, czyli (sorry ze uraze entuzjastowfimu) - tania podroba
Ale tak juz jest jezeli chce sie dorownac mistrzowi, nie majac zupelnie pomyslu na zupe;)
Dialogi niestety stoja na bardzo niskim poziomie, nie wspominajac o grze aktorow.
Ogolnie kupa przemocy+seksu+narkotyki, tym rezyser chcial przyciagnac uwage widza, jednak to jak dla mnie nie wystarcza!
Nie wiem jak wy ale ja nie dalem sie nabrac i dziwia mnie pozytywne opinie dotyczace tego filmu.(?)
Na maly plus zasluguje jedynie scena poczatkowa, oraz motyw z rastamanem;)
Slabe 3/10!!!!!!!!!

miloszek89

Zgadzam się z Tobą, że ten szajs jest słabiutki. To nie film, a pseudoteledyskowa eksplozja bezsensownego epatowania widza ekscytującego się, jak to celnie napisałeś, prymitywną "kupą przemocy+seksu+narkotyków". Takie gówno to byle jołop napisze, a potem zekranizuje. Nie zgadzam się z Tobą natomiast sugerując, że Tarantino to jakiś rzekomy mistrz, któremu żałośni twórcy "Czwartku" nie są w stanie dorównać. Otóż Quentin Tarantino moim skromnym zdaniem nie jest żadnym mistrzem, kręci dokładnie takie same tępe pierdoły, których jedynym wspólnym mianownikiem jest zalewanie widza realizmem w pokazywaniu morderstw, niesmacznej wulgarności i seksu, ukazywanego przez reżysera jako coś normalnego. Nie jestem jakimś purytaninem, bo w takim "Casinie" było pełno bluzgów, lecz rzecz idzie o to, iż obrazy "tarantinopodobne" nie zawierają w sobie żadnego głębszego sensu, tak jak rozsławione "Pulp Fiction", gdzie jedynym "rewelacyjnym" zabiegiem jest przerzucenie początkowych scen na koniec to ja dziękuję. Inne filmy tego rozpopularyzowanego przez lewicowe media jak "Kill Bill", czy "Urodzeni mordercy" tylko potwierdzają moją tezę, a "Bękarty wojny", które niedawno obejrzałem niewiele ten obraz zmieniają. Grający w "Czwartku" Thomas Jane niemile mnie zaskoczył, bo jego główna rola w "Mgle" była bardzo ciekawa, podobnie jak i sam film. Jakoś nie wyłączyłem tego filmidła w połowie, zawdzięczać to chyba należy faktowi, że nudziłem się wczoraj jak mops:-) Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
Jack_Holborn

Mgła? nie znam żadnego dobrego filmu o tym tytule jedynie kiepskie produkcje oraz ta osstatnia ktora na koniec pluje w twarz widzowi. postępowanie bohaterow jest kompletnym idiotyzmem i nie chce tu nawet mowic w ktorym momencie zdrowo myslacy czlowiek by sie uratowal ale film byl poprostu kiepski.przemoc seks i narkotyki ok ale w takim wydaniu jak najbardziej! i poza tymi 3 czynnikami nie widze żadnych mianownikow z Quentinem.Wole zreszta przemoc w wydaniu zupelnie realistycznym niż Horrorki z mackami i urywaniem rączek w spektakularny sposob. Wole troche pomyslec czy rozerwac sie przy filmie niz nabrac odruchu wytmiotnego albo ogladac wiecznie zdesperowanych bohaterskich amerykanow walczacych o zycie

Jack_Holborn

"Urodzeni mordercy" to nie jest film Tarantino. I odpuść sobie te "lewicowe media", szanowny "sympatyku UPR-u".

ocenił(a) film na 8
miloszek89

Oczywiście każdy ma swój gust, swoje zdanie.
Do autora tematu >> każdy film o podobnym klimacie musi byc podróbą Tarrantina? Bo z tego co mi wiadomo, nie ma on jakiegoś gatunku na wyłącznośc.
Poza tym ilośc seksu/przemocy i narkotyków u Tarrantina jest podobna, jeśli nawet nie większa.

Filma ma troche czarnego humoru. Wg mnie dialogi są dobre, jeśli nie nawet lepsze.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones