to prawda że na tym filmie są erotyczne sceny?

Tak.

Tak. I trochę golizny. I sporo aluzji :)

Nie. W filmie z tego co pamiętam nie było widocznej nagości. Była tylko ocenzurowana.

Ja byłem wczoraj w Cinema City w Częstochowie i to samo: w pierwszym rzędzie siedziały dzieciaki po 10-12 lat. Jak to zobaczyłem to mi szczęka opadła, a film naprawdę ma ostre słownictwo, sceny sexu, nagie kobiety i oczywiście brutalny i "krwisty". Pytam gdzie są pracownicy kina. Jeśli to rodzice wcześniej kupili im te bilety to w momencie jak pracownik kina przepuszcza przez bramkę i sprawdza bilet to powinien odmówić tym dzieciom wejścia na salę i oczywiście oddać pieniądze. Przecież kiniarze wiedzą jaki jest ten film.

Uczę w szkole podstawowej, dzisiaj widziałem film. Dwa dni wcześniej uczniowie z szóstej twarzy z wypiekami na twarzy opowiadali mi o filmie, bo byli przede mną. Mam zamiar po seansie porozmawiać z rodzicami przy najbliższej okazji, bo coś tu jest nie halo. Wiem, ze może się to wydawać komuś śmieszne, ale to po prostu nie jest dobry film dla dzieciaków. Jak da mnie to jest głupkowata, amerykańska komedia z humorem w stylu tych pustaków z przełomu lata dwutysięcznych. Mnie to trochę bawiło, ale tylko momentami. Film od pewnego momentu z powodu słabej (prawie zerowej) fabuły zaczął mi się... dłużyć. Ale fascynacji dzieciaków się wbrew pozorom nie dziwię. Oprócz pornoli, które pewnie już oglądają w necie, to w życiu nie widziały tylko seksistowskich dowcipów i quasi freudowskiego humoru, a to je baaaaawi najbardziej. Idąc do kina, miałem jakieś tam oczekiwania, ale obawiałem się, że film okaże się balonikiem napompowanym przez marketingowców. Tak też się stało. Tak wysoka ocena na filmwebie to kpina.

Wiadomo, że wszystko zależy od poczucia humoru, ale są filmy wulgarne, głupie i nieśmieszne, a są też filmy wulgarne, które mimo to śmieszą i są całkiem porządnie zrobione (Borat, Supersamiec, 40-letni prawiczek). Deadpoola zaliczyłbym jednak do tej drugiej kategorii.
Na pewno jest to powiew świeżości w kinie superhero, bo wreszcie mamy superbohatera skierowanego do dorosłych widzów i jest tu wszystko, czego brakowało w wielu marvelowskich produkcjach. Jest akcja, humor, miłość, popkulturowe nawiązania, inside joke'i, przełamywanie czwartej ściany na niespotykanym dotąd poziomie, duża wierność w stosunku do komiksowego oryginału, a to wszystko okraszone odpowiednią ilością krwi i ostrego języka. Reynolds i Miller od 11 lat starali się, by ten film w ogóle powstał i moim zdaniem widać, że jest zrobiony z pasją i sercem. Ciężko byłoby o lepszą ekranizację komiksów z Deadpoolem. Pewnie stąd tak wysokie oceny.
Ale zgadzam się, że dzieci na pewno nie powinny oglądać tego filmu, bo to jest jednak hard-R i powinien być wyłącznie od 18 lat.

"jest tu wszystko, czego brakowało w wielu marvelowskich produkcjach" - wg ciebie. Nie każdy chce oglądać superbohaterów w wersji "R"...

Twoim tokiem rozumowania idąc odpowiem, że.. nie każdy chce oglądać ugrzecznionych superbohaterów.
A zważając na to, że ten proceder jest częstszy niż dawanie "R" to fani grzecznych opcji nie mają na co narzekać.

No dokładnie. Jedni chcą takie filmy, a jedni takie. Tylko że fani "R" coś zaczęli się ostatnio wywyższać, mówiąc, że takie filmy są dla "dorosłych", a reszta "dla dzieci", lol.

Nie można napisać np. "Uwielbiam kategorię R, PG-13 mnie irytuje/nie lubię tego" zamiast "PG-13 to g*wno dla dzieci" albo "Filmy superhero bez R są nic niewarte?".

To, że ktoś uważa, że Marvelowi brakuje "R", nie znaczy, że tak jest w istocie. Chodzi o poszanowanie obu opinii.

No cóż w tej kwestii mamy podobne zdanie, choć z drugiej strony trochę rozumiem ich frustrację, bo jest to jednak irytujące gdy kolejny film musi być ugrzeczniany i muszą w nim być pomijane pewne rzeczy, bo hajs się zgadzać musi.
A to, że niektórzy piszą tak, a nie inaczej. Cóż, radzę się przyzwyczaić, bo to niestety jest norma. O poszanowanie opinii to ostatnio bardzo trudno, nie tylko tu ale ogólnie. Wyrozumiała i kulturalna osoba na jakimś forum powoli zaczyna być zjawiskiem wyjątkowym.

Zrobienie Avengers w kategorii "R" zniszczyłoby film.

Ta, większość tylko lubi się wyzywać i kłócić...

Niekoniecznie, wg mnie ciężko stwierdzi gdy takiego filmu nie ma, bo kto wie może wcale nie byłby taki zły jak teraz mogłoby się wydawać.

No cóż, pozostaje się przyzwyczaić ;)

Raczej by był.

Do złego lepiej się nie przyzwyczajać.

Fabuły owszem, nie ma tu prawie wcale, ale siłą filmu jest poczucie humoru, które ciężko spotkać w innych produkcjach. Jasne, jest tu masa żartów na najniższym poziomie, ale jest też cały ogrom autoironii, burzenia czwartej ściany i przeróżnych nawiązań do kultury. Do tego fantastyczny Reynolds, świetny soundtrack (również dobrany z dużym poczuciem humoru) i piękna Baccarin. Film ma potężny start i potem ani na chwilę nie zwalnia, co niezbyt często można powiedzieć o blockbusterach.

Specjalnie poszedłem w godzinach prawie nocnych, aby ograniczyć dzieci. Przez to najgłośniej ryłem na sali, ale to żadny skutek uboczny. :D

Na szczęście na moim seansie to tak ze 3/4 ludzi z sali też tak samo ryło jak i ja z Żoną więc było super! Czasem głupio się czuję jak tylko ja (i zwykle Żona) ryję się na pół regulatora na filmie, albo parsknę na całego...

dokładnie! nawet jak moi 16-letni bracia na to poszli to czułem niesmak...

Ten film jest +15

Byłem z Żoną i... Razem płakaliśmy ze śmiechu prawie cały film! :) Wreszcie film o superbohaterze, bez zbędnych hamulców ALE przez to dla Dorosłych! Pełno jest filmów "ugrzecznionych", tutaj mięso latało dosłownie i w przenośni, ale latało w uzasadnionych momentach, a nie żeby wywołać sztucznie zniesmaczenie...

Z Żoną już na początku filmu stwierdziliśmy że to 18+ jest uzasadnione... I nie chciałbym żeby moje dzieci oglądały go wcześniej niż przynajmniej (minimum!) 16+

Ja jako dziecko to po dobranocce to szedłem spać a nie filmy oglądałem! Predatora, Obcego itd. to oglądałem mając około 14-16 lat jeśli dobrze pamiętam, i z perspektywy czasu widzę że było ok, nic w sumie te filmy mi nie zrobiły złego raczej ;) Ale DeadPool to jest jednak inny rodzaj filmu niż te powyższe (co by nie mówić to dla mnie są one Klasyką gatunku!) i te 16+ albo lepiej 18+ to minimum...

A na moim seansie byli ludzie 20+ tak na oko (ale byłem dopiero wczoraj... :( )

Czyli mając 16 lat spokojnie mogę go obejrzeć?

Spokojnie jak spokojnie... Wg mnie te 16+ to MINIMUM... Zależy od dojrzałości UMYSŁOWEJ danego osobnika... Jeżeli jesteś młodą ODPOWIEDZIALNĄ i świadomą osobą, to w towarzystwie dorosłej osoby żeby w razie czego wytłumaczyć pewne niepoprawności "polityczne", to idź! Oczywiście jeżeli jeszcze możesz poczekać ten rok albo dwa to poczekaj.
Ja od małego (7 lat Atari...) gram w gry komputerowe, czytam książki SF/Fantasy (Władca Pierścieni trylogia w wieku lat 8, w Ferie w dwa tygodnie zrobiłem :) ), ale nigdy nie miałem problemu z odróżnieniem fikcji od rzeczywistości!

hehehhe... Myślę, że mu bardziej chodziło o to, czy mu nie będą przy kasie robić problemu. Spróbuj sobie wyobrazić 16-latka zdolnego do tak głębokiej autorefleksji, że uzna: To nie jest film dla mnie ponieważ mam za małą dojrzałość umysłową. Jestem nieodpowiedzialny i nieświadomy. Poczekam jeszcze dwa lata aby oglądnąć ten film, mimo całego hype'u w internecie i w mediach. No i kolegów, którzy mnie namawiają. Ja jeszcze takiego nastolatka nie widziałem :)

Nie rozumiem dlaczego tak dużo osób sądzi, że między 16 a 18 rokiem życia jest jakaś przepaść pod względem dojrzałości i (ciężko to nazwać) odporności psychicznej. Jak dla mnie to śmiało może to być film od 16 lat. W tych czasach przeciętnego 16latka absolutnie taki film nie zszokuje ani nie spaczy. Dzieciaki po 12 lat grają/oglądają GTA, Csy czy podobne, a ludzie dyskutują czy nic im się nie stanie po filmie. Wg. mnie to raczej dla starszych (mocno) osób ten film jest nieodpowiedni, bo raczej będą bardziej przeżywały te okrucieństwa dokonywane przez większość filmu. Natomiast dzisiejsza młodzież jest raczej na takie widoki znieczulona. Co innego małe dzieci, u których taki film może niektorym z nich namieszać w głowie. Ale obecność takich na filmie to już wina nieodpowiedzialnych rodziców, a nie ograniczeń wiekowych.

W sumie jestem jedną z osób, które lubią sobie pograć w CS'a, czy inne multiplayery. I kiedy wchodzę na serwer i słyszę zewsząd głosy osób z podstawówki, gimnazjum czy nawet liceum, że pie**olą mi matkę to jestem jak najbardziej za ograniczeniami. Wydaje mi się, że po prostu osoby do pewnego wieku łykają wszystko co posłyszą. Nie są zdolni, bądź też po prostu nie chcą wywołać u siebie żadnej autorefleksji.

To głównie wina rodziców, którzy się nie interesują na co właściwie z dzieciakami idą. Nawet filmy animowane które są teoretycznie dla dzieci są często strasznie głupie i dzieciaki nie powinny ich oglądać (Atomówki, Krowa i Kurczak i najnowsze odpowiedniki tych "arcydzieł"). Rodzice pozwalają bezmyślnie oglądać wszystko co leci. Boją się, że dziecko zobaczy trochę krwi albo pół cycka a pozwalają oglądać filmy w których ludzie okładają się i nie umierają, nawet nie krwawią. Czy to uczy jakie mogą być konsekwencje pobicia kolegi? Kiedy atomówka ciosem w szczękę wybija komuś zęby, jest potem nagradzana, a zęby magicznie pojawiają się z powrotem.

Mogę się wypowiedzieć z perspektywy właśnie 12 letniego dziecka, jakim jestem. Otóż prowadzę bloga filmowego i ogółem nie mogę żyć bez X muzy - zawsze jestem na czasie z premierami itp. itd., więc o "Deadpoolu" wiedziałam od dawna, że ma być, że pierwszy film od Marvela z kategorią R. No dobra, poczekam te 4-5-6 lat. Zostałam wychowana w rodzinie, w której oglądaliśmy "Obcego" w wieku kilku latek na karku. Komedie romantyczne - od urodzenia, a polskiego, także wulgarnego "Kilera" widziałam po raz pierwszy będąc siedmiolatką i nic nie było - słyszałam przekleństwa, ale ich nie używałam, choć znam wszystkie kwestie na pamięć - tak samo "Pulp Fiction" itp. Jest jedna różnica - nie łaziłam na te filmy do kina (po pierwsze - nie było mnie wtedy na świecie, ale nie w tym rzecz). Od 2 lat rodzice pozwalają mi chodzić na filmy +15 - byłam już na "Bogach", "Big Shorcie", a ostatnio także na "Dziewczynie z portretu", po której stwierdziłam, że niektóre filmy są źle kategoryzowane. Dla mnie nagość w filmie powinna być 18+, jeśli widać jakiekolwiek narządy płciowe. Kiedy siedzę na sali kinowej i kobieta z facetem na ekranie się "migdalą" (nie użyję tu innych słów, chyba każdy wie, o co mi chodzi) - powoduje to u mnie jakieś wypieki na twarzy, trochę skrępowania, więc gdy usłyszałam, że towarzystwo wzajemnej adoracji z równoległych klas (jestem w szóstej) + 1 osoba z I gimnazjum było na "Deadpoolu" i mało tego - zostali wpuszczeni bez żadnego problemu (działo się to we wspomnianym kinie Helios bodajże), to po prostu mi szczera opadła. Nie wiem, czy bardziej się dziwić tej młodzieży, czy obsłudze kina, która miesiąc wcześniej miała problem z wejściem mojej siostry - rówieśniczki na film "Słaba płeć?" (wezwali nawet dyrektora kina, bo film niby 18+, a tak naprawdę był błąd na tych elektronicznych tablicach kinowych, faktyczny wiek - 12+). Nie chodzę na takie filmy przede wszystkim, ponieważ mam świadomość, że obecność mojej niedorosłej osoby będzie kręgów innych widzów w kinie, tak jak mnie ich. Nie zrecenzuję, więc "Deadpoola" na blogu, choć wszyscy to robią - poczekam do 18-stki, albo chociaż do 16-stki.

Jeżeli nie jesteś Trollem, to... BRAWO! :)

Spokojnie, nie jestem :D

zamiast -kręgów-*krępowała

Twój post powinno się oprawić, dać znaczek ,,Filmweb poleca" i umieścić na stronie głównej.

Jeśli rzeczywiście masz 12 lat (w co nie wątpię), to można tylko pogratulować Tobie i rodzicom. Prezentujesz niespotykany poziom dojrzałości, rozumienia świata i kina. Jak to przyjemnie w tym całym bagnie internetowych forów trafićna taki głos.

Pozdrawiam serdecznie!

Bardzo dziękuję i rodzice też dziękują. ;)
Pozdrawiam serdecznie :)

Jestem zachwycony Twoim postem i poziomem dojrzałości, który prezentujesz.
Tak trzymaj!

Dziękuję. ;)

No lekko! Ja też jestem zachwycony

Ja mam 15 lat i na Deadpoolu byłem wczoraj. Zgadzam się z tobą w 100%, że 12 lat to jednak trochę za mało jak na taki film. Ja te 3 lata temu ograniczałem się do bajek Disneya ;). Jednak jak zagrało się w Wiedźminy, DmC i inne gry w których - powiedzmy sobie szczerze - krew się leje i występuje nagość - nic już człowieka nie zaskoczy ;). W sumie to tej nagości tak znowu dużo tutaj nie było - ot, dwie krótkie scenki.
To wszystko zależy jednak od poziomu dojrzałości - jak np. słucham jak moi koledzy odzywają się do siebie i z jakich żartów się śmieją to czuję się zażenowany.
Jak byłem o 2 lata młodszy od Ciebie mówiłem sobie "zagram w Wiedźmina jak będę miał 18 lat" (dzień po premierze dwójki to było), bo wtedy kompletnie nie dojrzałem do tej gry. Jak już wcześniej napisałem, nie wytrzymałem i nie czekałem - stwierdzam jednak, że nie czuję się ani zgorszony, ani skrępowany, tak samo przy "Deadpoolu".
BTW. Byłem z kolegą o 3 lata starszym, śmiał się częściej ode mnie ;)
BTW2. Z rodzicami na pewno bym na ten film nie poszedł. Ba, chyba by mi kazali wyjść po 20 minutach ;)
BTW3. Kiedy ja byłem na sali większość ludzi była właśnie w wieku 15-17 lat, była chyba jedna para dorosłych.
Pozdrawiam ;)

To wszystko zależy od poziomu dojrzałości, ale chyba także, a raczej przede wszystkim mentalności. Wydaje mi się, że żarty w tym filmie niektórych nie rozśmieszyłyby nawet gdyby mieli już te 15-18 lat, a część by się śmiała jak konie. Specyficzny typ humoru, ale no cóż... z tymi grami - to prawda. Moi koledzy grają całymi dniami w GTA i w CSa - zawsze mają ubaw z tego, że leje się krew albo, jak ktoś nago biega.
Pozdrawiam ;)

Mając 12 lat - tak pisać i tak myśleć. Gratuluję - rodziców i własnego rozsądku!

Dziękuję ;)

Przecież to jakiś pedofil podszywa się pod dziewczynkę, żeby znaleźć na filmwebie ofiary i zaruchać, a wy wierzycie, że to 12 latka.

Spokojnie...nie mam nic wspólnego z pedofilią i naprawdę mam 12 lat. Proszę, nie doszukuj się moich zboczeń w komentarzach na filmwebie.

Pomijajac tresc: Jestem pod wielkim wrażeniem klarowności widzenia świata oraz autorefleksji. Ja na pewno tak nie miałem w wieku 12 lat. Podziw.

Dziękuję ;)

Pracuję w jednym z sieci kin i pracownicy nie mają nic do gadania, jeśli rodzic kupuje bilet. Co prawda (prawdziwa sytuacja) dziecko (około 10-12 lat) było na filmie z mamą i siostrą. W trakcie seansu wyszli (przy scenie gdzie ziomek nadział się na gruby pręt) i chłopiec w toalecie puścił soczystego hafta. Akurat byłem wtedy w pracy, więc zgadnijcie kto musiał to sprzątać.

Obok mnie siedział chłopak w wieku 7 lat a obok niego dziewczynka chyba z 5 lat.

I obejrzeli cały film

Powiem jedno, winni są tylko rodzice, którzy nie interesują się na co idą z dziećmi lub na co kupują im bilety. Nie ma takiego prawa, w którym pracownik kina mógłby zabronić sprzedaży biletów, może tylko zasugerować, że ten film nie jest odpowiedni dla ich pociech, ale niestety wiemy jak to się kończy...

Czy na prawdę stanie się coś tak strasznego jeśli dziecko obejrzy taki film? Raczej nie sądzę, więc nie widzę powodu do robienia z tego jakiegoś wielkiego problemu. Sam pamiętam jak w wieku bodajże 8 lat grałem w GTA Vice City i oglądałem Pulp Fiction.

A ja sądzę że jednak by się stało! Jak pisałem to gram w gry komputerowe i... Gry komputerowe też mają swoje oznakowanie wiekowe!!! No sorka, ale 7-8 latkowi w Wiedźmina 3 albo GTA (którekolwiek 3D, choć i te stare 1 i 2 jeszcze w 2D, ale to już tacy w moim wieku pamiętają...) to bym NIE pozwolił grać!!! To są gry 16+ wg mnie! A Pulp Fiction to przy DeadPool to jest kino familijne... :P

Już pomińmy sceny erotyczne, bo to i tak wylewa się z choćby reklam. Żarty na ten temat też pomińmy, ale ja się zastanawiam czy aby na pewno dziecko powinno widzieć sceny takie jak ucinanie głowy, totalne zgniecenie ciała czy choćby wyżej wspomniane wbicie na pręt.