Film ogląda się całkiem przyjemnie, i dobrze, że na samym początku widnieje napis "Inspirowany prawdziwymi wydarzeniami", gdyż z prawdą to ma on niewiele wspólnego. W filmie z DeSalvo robi się kompletnie niewinnego człowieka, tymczasem badania DNA przeprowadzone w 2013 roku, porównujące materiał genetyczny zabezpieczony na ciele jednej z ofiar Dusiciela z Bostonu z materiałem DNA krewnego DeSalvo wykazały wysoką zgodność, a po przeprowadzeniu ekshumacji jego zwłok wykazano jednakowość materiału genetycznego... Ot taki mały szczegół zmieniający wydźwięk tego filmu.