Amerykańce powinni brać wzorzec z takiego filmu jak Stlingrad a nie kręcic taki chłam.......
Nie dorosłeś do takich filmów. To obraz przedstawiający rzeczywistość, taką jaką była.
Gratuluję "kultury" Dragon84 zgłoszenie poszło ,nic dziwnego zresztą skoro masz pylicę mózgu od mieszkania na śląsku:)TY DOCH JEST CZYSTO OBARCHNIAŁY GŁEPI SMARK<KUŚNIEJ MNIE W RZEC :)
Dla mnie film był pozytywnym zaskoczeniem. Po nudnej i patetycznej pierwszej części ("Bogowie i Generałowie"), pełnej nierealnych, mówiących jedynie wzniosłym językiem i cytatami z biblii postaci, dostaliśmy całkiem przyzwoity film, który może niczym wybitnym nie jest, ale mimo to ogląda się go całkiem przyjemnie. Co prawda jest o wiele za długi, ale za to należy mu się plus za muzykę, grę aktorską i całkiem całkiem sceny bitewne. Da się oglądać w każdym razie, a to już coś!
Zwracam uwagę że najpierw był nakręcony Gettysburg a Bogowie i Generałowie dopiero później. :)
Tak w ogóle to miała być trylogia opowiadająca o zmaganiach na Wschodnim Wybrzeżu od pierwszej bitwy nad Bull Run po kapitulację w Appomatox. Tylko na trzecią cześć od Gettysburga do Appomatox już nie stało kasy.
Kanon kina wojennego.
Wycyzelowany w szczegółach ze znakomitą muzyką i grą Berengera / Sheena.
Szkoda, że nie wszyscy dorośli do poziomu piedestału.
Nie nazwał bym "Bogów i generałów" filmem nudnym i patetycznym. Zwracam uwagę na prosty fakt, że zarówno ten film jak i "Gettysburg" to filmy nakręcone z pobudek patriotycznych właśnie, a nie dla małolatów, którzy chcą se popatrzeć na kolejną "strzelankę". Zaletą tej serii, szkoda że niedokończonej, jest wierność faktom i postaciom historycznym. Film "Gettysburg" na dodatek był nakręcony w autentycznych sceneriach miejsc, gdzie toczyła się bitwa, co czyni go wręcz pomocą naukową wykorzystywaną w nauce historii Stanów Zjednoczonych. Co do cytatów z Biblii to zwracam uwagę, że główną postacią "Bogów i generałów" jest "Stonewall"Jackson. A był on, nawet jak na standardy swoich czasów, uważany za dewota. Taki Rydzyk swoich czasów, tylko bardziej. On nawet w niedzielę nie lubił brać udziału w bitwach, bo to Dzień Pański. Ale od poniedziałku rżnąć wrogów to już jak najbardziej :)
Dobry film. W miare realnie oddana bitwa chciaz wszyscy tak pieknie wybieleni ale moze tacy byli? Przecierz nie znalem tych generalow osobiscie. Najpierw ogladnalem Bogow i generalow ale Gettysburg wypada lepiej w niemal kazdym punkcie jedynie general Lee byl lepszy w bogach. Fajnie przedstawiona bitwa, ogromna ilosc statystow. Szkoda tylko ze to ameryka i film glownie dla nich. Chcialbym ogladnac z podobnym rozmachem jakis film traktujacy o polskich bitwach. moze byc tez tak naiwnie i patriotycznie ale o Polakach. Bohaterskich bitew bylo sporo ale wszystko rozbija sie o kase, bo na taki film trzeba jej sporo.
A po co? Niemcy pod Stalingradem przerżnęli, a Amerykanie pod Gettysburgiem nie (przynajmniej ci z północy). Więc po co mieli by się biczować? Tożsamość narodową budują mity, a mitem jest właśnie wielka bitwa pod Gettysburgiem. I to mitem obu stron: Z jednej strony konfederaci w szaleńczej szarży Piketta, Z drugiej jankesi broniący do ostatniego naboju Wzgórza Cmentarnego. A na koniec coś wspaniałego - Adres Gettysburski: Kilkuminutowe przemówienie prezydenta A. Lincolna wygłoszone nad grobami poległych. Niby zabazgrany świstek, a mocy w nim jest tyle, że te słowa do dziś co bardziej światli Amerykanie znają na pamięć. Niewątpliwie, to jedno z najlepszych przemówień w pisanej całej historii - krótko, zwięźle, lakonicznie i jak najbardziej na temat o uczciwości i honorze. Więc po co, pytam, mieli by się Amerykanie biczować?