Niestety, ale nie wyszło to jakoś super. Tamta wcześniejsza Gloria, bardziej trzymała się przysłowiowej kupy. Tutaj jakoś to nie porywa. Patrząc po nastrojach na sali, wielu ludziom ciężko było dotrwać do końca.
Czegoś zabrakło, bo nie bardzo wiadomo jak traktować tą historie, jak ją brać. Ni to dramat, ni komedia, taka smutnawa historyjka z postaciami jednak naciąganymi za bardzo.
Tak :) Facet zrobił dokładnie ten sam film. Nic nie zmienił w scenariuszu. Film nakręcony 1:1 względem chilijskiej wersji. Chyba jakiś żart.
Dokładnie tak. To jest remake hiszpańsko-chilijskiego filmu "Gloria" z 2013 roku. Ten sam reżyser zrobił ten film jeszcze raz, tylko tym razem z amerykańskimi aktorami i z Julianne Moore jako producentką! Przy czym ani w reklamach filmu, ani w trailerze nie ma słowa o tym, że to re-make! Zorientowałem się dopiero będąc w kinie. Przecież to jest bezczelny skok na portfele widzów! Tym bardziej, że sam film nie jest wcale lepszy od oryginału. To jest jakaś kpina!