Wait a minute - Pixar wypuszcza dwa pełnometrażowe filmy, co oznacza dwie nowe krótkometrażówki... Nadal jesteś pewny, kto wygra?
Może i biletami. Zresztą dużo się mówi o tym, że członkowie z Akademii nawet nie oglądają większości animacji, a głosują na tą, która się spodoba im dzieciom. Jeśli rzeczywiście tak jest to się nie dziwie, że Wielka Szóstka dostała Oscara w tym roku. Młodym się przecież nie spodoba specyficzna kreska w Sekretach Morza, cięższy klimat w HTTYD czy masa słownego humoru w LEGO.
Tak By the way, zdaje mi się, że Wy wszyscy traktujecie te dyskusję zbyt poważnie. Rozchmurzcie się, ludzie.
Na pewno brali dzieci pod uwagę wybierając Spirited Away albo Rango.
Chciałaś potrollować, ale chyba nie spodziewałaś takiej opozycji, więc teraz próbujesz to obrócić w żart - zgadłam?
Czemu nie.
Czemu potrollować? Posiadanie niepopularnej opinii nie jest trollingiem, chyba, że ja o czymś nie wiem.
Nie zgadłaś. Po prostu smutno mi się robi, gdy widzę jak ludzie traktują internetowe sprzeczki na poważnie. A internet to przecież nie jest żaden poważny biznes, no nie?
Nie ma nic złego w opinii niepopularnej.
Jednak gdy ktoś stawia zarzuty filmowi, wytwórniom na forum danego dzieła (pełnego fanów tych wytwórni), widzi że ludzie mają argumenty obalające te stwierdzenia i odpowiada na nie - "Ludzie, nie spinajcie się", to ja innej nazwy na to niż "trolling" nie znam.
Piszesz "g*wniane filmy od Pixara" i dziwisz się, że ludzie się wściekają. Jak sama stonujesz, to my podążymy twoim śladem.
Nie widzę żadnego argumentu obalającego moje stwierdzenia.
Przecież przyznałam rację co do tych filmów Pixara i się poprawiłam.
Przypomnij sobie posty Saliny i Ancalagona, odwalili kawał dobrej roboty. Ja też (nieskromnie przyznam) punktuje luki w twoich teoriach (dzieci wybrały Rango, ha!)
Wiesz, jest na tyle mocne stwierdzenie, że ciężko o nim zapomnieć. Mnie zabolało :P
Okej. O ile mogę przyznać, że Twój argument mnie przekonał to posty Ancalagona nie zawierają ani jednego sensownego argumentu.
Przepraszam, nie chciałam. :< Ale według jedyne dobre filmy z tego studia to Gdzie jest Nemo i Ratatuj.
Ja pisałem sequelach robionych przez WDAS a nie ogólnie przez Disney. Bond i StarTrek też ma "w cholerę sequeli".
Ta dzisiejsza młodzież. To aby napisać więcej jak 3 krótkie jednozdaniowe posty w ciągu minuty trzeba się podniecić?
Trzeba się podniecić by odpowiadać na wszystkie posty jednej osoby, nawet gdy jej wypowiedzi są skierowane do kogoś innego.
Dyskutuję w tym wątku i tylko z Tobą. W obecnej chwili, nie prowadzę żadnych innych dyskusji na filmwebie, więc śledzenie tego wątku nie jest jakimś nadzwyczajnym wyczynem dla mnie (choć dla Ciebie pewnie jest wnioskując z tego co piszesz).
A na ten post odpowiedziałem dlatego bo mnie w nim wspomniałaś. Nigdy nie słyszałem aby zabranie głosu było nazywanie podniecaniem się. W takim razie na całym świecie ludzie podniecają się ponieważ ze sobą rozmawiają.
Dla mnie Pixar to zawsze 7/10 i wyżej. Najsłabsze są Auta 2 i Dawno Temu w Trawie imo.
Jeżeli chodzi o rozróżnienie Pixara i Disneya - na Wikipedii ( http://en.wikipedia.org/wiki/Academy_Award_for_Best_Animated_Feature#Studio_brea kdown ) jest rozbicie na wytwórnie, nie na dystrybutorów, co właśnie wypunktował wcześniej Ancalagon. Nie ma Oscarów dla Walt Disney Pictures, są osobne statuetki WDAS i Pixara.
Wolę nie wrzucać ich nagród do worka "nagrody dla Disneya", tylko rozdzielać osiągnięcia na wytwórnie.
Mnie tylko ciekawi czy Disney nie wyda Frozen 2 w 2018 roku i tym samym zablokuje Oscara smokom ;)
Możliwe też, że filmy DreamWorks Animation nie będą przynosiły zysków i zamkną tę wytwórnię przed 2018. Zawsze jest taka opcja. .__.
Kolejne filmy Disneya o księżniczkach, kolejne gówniane filmy od Pixara i ciągnąca się w nieskończoność seria Epoki Lodowcowej od Blue Sky. Ah, i jeszcze kilkanaście filmów o Minionkach.
Disney to nie tylko księżniczki, Pixar nie tylko "gówniane filmy", a i Epoki wraz z Minionkami nie pociągną dłużej niż kilka lat. Ale rozumiem, że to była hiperbola ;)
Masz rację. Zamiast pisać "gówniane filmy od Pixara" powinnam napisać "Pixar kręcący sequele filmów sprzed kilkunastu lat.". .__.
Wolę Pixara, kręcącego sequele filmów sprzed kilkunastu lat, od DreamWorksa, tworzącego sequele do wszystkiego, co było sukcesem w BO i stawiającego na ilość, nie na jakość.
DreamWorks nie robi więcej sequeli niż Disney. W końcu 2 i 3 część Aladyna, 2 i 3 część Króla Lwa, 2 część Pocahontas, 2 i 3 część Małej Syrenki, 2 i część Pięknej i Bestii, 2 część Dzwonnika z Notre Dame, 2 część Zakochanego Kundla, 2 i 3 część Tarzana, 2 część Mulan, 2 część Atlantydy, 2 część Lila i Sticha, 2 część Nowych szat króla, 2 część Bambiego, 2 i 3 część Kopciuszka, 2 część Brata Niedźwiedzia, 2 część Piotrusia Pana, 2 część Lisa i Psa o czymś świadczą.
Różnica jest jednak taka, że sequele z DreamWorka są bardzo dobrymi filmami i da się je oglądać bez zażenowania. Z sequelami Disneya tak się nie da.
Dlatego bardzo nie lubię jak ktoś mówi, że to DreamWorks uwielbia robić kontynuacje.
tych sequeli nie robiło WDAS chciałbym podkreslć ,tylko DisneyToon ,którego sam nie biore na poważnie oprócz kilku filmów.
Zamiast pisać "gówniane filmy od Pixara" powinnam napisać "Pixar kręcący sequele filmów sprzed kilkunastu lat.". .__.
Pixar
Toy Story - 2 kontynuacje, 1 w produkcji
Auta - 1 kontynucja,
Gdzie jest Nemo - 1 kontynuacja w produkcji
Potwory i Spółka - 1 kontynuacja
DreamWorks
Shrek - 3 kontynuacje,
Madagaskar- 2 kontynuacje, 1 spin-off
Jak Wytersować Smoka- 1 kontynuacja, 1 w produkcji
Kung fu Panda- 1 kontynuacja, 4 w produkcji
Krudowie - 1 kontynuacja
Wyczuwasz może gdzieś hipokryzję, bo ja tak.
To bez znaczenia. Disney to Disney
Nie jest to bez znaczenia bo:
-Kontynuacje te nie są kanoniczne
-Przez to, że kontynuacje wydawane były na DVD, Disney Animation Studios mógł co roku wydawać filmy oryginalne, nie będące kontynuacjami.
Zgadzam się jednak że były one okropne. Na szczęście Disney z tym poprzestał. Jedyną kontynuacją jaką mają potwierdzoną jest Frozen 2, sequel najbardziej dochodowej animacji w historii
i piątego najbardziej dochodowego filmu w historii. Powstanie kontynuacji jest tak oczywiste jak to, że Słońce świeci.
Różnica jest jednak taka, że sequele z DreamWorka są bardzo dobrymi filmami i da się je oglądać bez zażenowania.
Mam może wspomnieć okropnym trzecim Shreku, czy bardzo przeciętnym czwartym Shreku i Pingwinach z Madagaskaru (mówię tu o filmie, który mógł być naprawdę o wiele lepszy).
Kolejne filmy Disneya o księżniczkach
Pinokio, Bambi, Król Lew, Mulan, Planeta Skarbów, Lilo i Stich, Wielka Szóstka, Oliver i Spółka, Mój Brat Niedźwiedź, Lis i Pies, Dumbo, Księga Dżungli, Miecz w Kamieniu, Tarzan, Zakochany Kundel, 101 Dalmatyńczyków, Fantasia i wiele innych. Tam księżniczek nie uświadczysz.
Idąc twoim tokiem rozumowania, mogę powiedzieć, że DreamWorks to tylko głupie komedyjki. Ale nie zrobię tego, ponieważ szanuje i lubię DreamWorksa za filmy takie jak Shrek 2, Kung fu Panda 2, Madagaskar czy Książe Egiptu (który jest dla mnie jedną z najlepszych zachodnich animacji w historii).